Antoni Macierewicz. Fot. PAP/Jakub Kamiński
Antoni Macierewicz. Fot. PAP/Jakub Kamiński

Rosjanie wściekli na Macierewicza. Nazywają jego słowa "głupimi i absurdalnymi"

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 226

Ostra reakcja Kremla po słowach Antoniego Macierewicza na temat "zamachu terrorystycznego" w Smoleńsku. Rosyjscy politycy twierdzą, że w wyścigu o najbardziej absurdalne i głupie wypowiedzi, szef MON został liderem.

Rosja wyjaśniła katastrofę smoleńską

- Biorąc to wszystko pod uwagę, możemy nazwać to oświadczenie bezpodstawnym, nieobiektywnym i niemającym nic wspólnego z prawdziwymi okolicznościami tragedii - komentował Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji. Współpracownik Władimira Putina stwierdził, że przyczyny tragedii smoleńskiej zostały przez MAK i prokuraturę ustalone. - My wszyscy, także w przestrzeni publicznej, mieliśmy możliwość zaznajomienia się z okolicznościami tej strasznej tragedii - zapewnił Pieskow.

W ostrzejszym tonie wypowiedział się Władimir Markin, rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. - W wyścigu najbardziej niedorzecznych i głupich oświadczeń pojawił się nowy lider - napisał na Twitterze o Macierewiczu.

Macierewicz w ogniu krytyki

- Kogo polski minister obrony nazywa terrorystami - pilotów i prezydenta RP, którzy samodzielnie podejmowali decyzje i działali tragicznie błędnie? Uznanie tego za terroryzm świadczy o całkowitej niepoczytalności - stwierdziła przewodnicząca komitetu Dumy Państwowej, Irina Jarowaja.

Antoni Macierewicz powiedział: "Warto pamiętać, że to my byliśmy pierwszą ofiarą terroryzmu w latach 30., a po Smoleńsku możemy powiedzieć, że byliśmy też pierwszą wielką ofiarą terroryzmu we współczesnym konflikcie, jaki się na naszych oczach rozgrywa. Nie ma wątpliwości, że to co się stało nad Smoleńskiem miało na celu pozbawienie Polski przywództwa, które prowadziło nasz naród do niepodległości". Szef MON wygłosił przemówienie w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, a na sali w niedzielę obecni byli ministrowie, posłowie PiS i o. Tadeusz Rydzyk.

Smoleńsk i zamach

Wiceszef MON tłumaczył, że Antoni Macierewicz wie, co mówi, bo kilka lat badał katastrofę smoleńską w zespole parlamentarnym i miał dostęp do dużej części dowodów. - Gdyby nie było wszystkich tych działań dziwnych, które na dzień dzisiejszy są nie do wytłumaczenia, poza tym, że nosiły znamiona matactwa ze strony rosyjskiej, czy ze strony części osób w Polsce, nie byłoby tego całego zamieszania - podkreślił Bartosz Kownacki.

W czwartek Antoni Macierewicz przedstawi sejmowej komisji obrony narodowej powody, dla których MON wznowił badanie katastrofy smoleńskiej. W ubiegłym tygodniu prace rozpoczęła podkomisja smoleńska, pod przewodnictwem Wacława Berczyńskiego.

Źródło: PAP, tvn24.pl

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka