Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski opowiada o zaginionych dyskach, fot. PAP/Adam Warżawa
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski opowiada o zaginionych dyskach, fot. PAP/Adam Warżawa

Awantura o zaginione dyski z danymi dot. Amber Gold. Leżały w kasie pancernej

Redakcja Redakcja Amber Gold Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

Zaginęło i niemal natychmiast się odnalazło siedem nośników danych stanowiących część akt sprawy Amber Gold. Jeszcze rano prokuratura zawiadamiała o ich utracie, po południu ogłosiła, że były ukryte w bezpiecznym miejscu.

Dyski znaleziono w kasie pancernej znajdującej się w dyspozycji kierownika sekretariatu IV Wydziału Karnego - poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski. - Problemem był brak przepływu informacji – przyznał Adamski, dodając, że ktoś, kto umieścił wspomniane dyski w kasie pancernej, nie przekazał tej informacji dalej.

W poszukiwaniu dysków przeszukano m.in. specjalne pomieszczenie, w którym są przechowywane akta sprawy oraz główny sekretariat. Tam ponownie sprawdzono zawartość kasy pancernej i okazało się, że nośniki znajdują się właśnie w jej wnętrzu. Rzecznik dodał, że "na zarządzenie władz Sądu Okręgowego w Gdańsku wszczęto procedurę zmierzającą do ustalenia osób odpowiedzialnych za powyższe zaniedbania".

O zaginięciu siedmiu nośników danych stanowiących część akt sprawy Amber Gold Adamski poinformował rano na konferencji prasowej w gdańskim sądzie okręgowym. Na zaginionych trzech dyskach znajdowały się kopie wszystkich danych z laptopów oraz urządzenia mp3, które należały do osób oskarżonych w tej sprawie, a na czterech pozostałych - kopie danych "tożsame z innymi, które znajdują się w aktach sprawy", sporządzone na potrzeby jednego z biegłych.

Rzecznik wyjaśniał też, że zaginione nośniki danych były częścią akt sprawy Amber Gold, które wpłynęły do sądu z łódzkiej prokuratury (to ona prowadziła śledztwo w tej sprawie) w 184 kartonach. Informował, że "w tej masie" był też jeden karton opisany jako zawierający "dyski". Wewnątrz tego pudła znajdowały się "dwa mniejsze kartony z wymienionymi pozycjami" - zawartością.

Właśnie jeden z tych dwóch mniejszych kartonów – zawierający siedem nośników danych, uznawano przez dłuższy czas za zaginiony. Sąd zwracał się w tej sprawie m.in. do prokuratorów z Łodzi, którzy prowadzili śledztwo w sprawie Amber Gold: 18 maja uzyskał od nich zapewnienie, że prokuratura przekazała do sądu wszystkie nośniki.

źródło PAP

ja

Zobacz także:

Niekończący się skandal z Amber Gold w tytule


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.





Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka