Książęcy ślub. fot.  	PAP/EPA/NEIL HALL / POOL
Książęcy ślub. fot. PAP/EPA/NEIL HALL / POOL

Książęcy ślub. Tłumy na ulicach, gwiazdy wśród gości Meghan i Harry'ego

Redakcja Redakcja Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 99

Windsor, małe miasteczko na zachód od Londynu, jest w centrum uwagi całego świata. To tam odbywa się ślub księcia Harry'ego i amerykańskiej aktorki Meghan Markle.

Ludzie licznie zgromadzili się na ulicach, a goście zapełnili kaplicę świętego Jerzego w Zamku Królewskim w Windsorze. W uroczystości wzięło udział około 600 osób, w tym 30 członków rodziny królewskiej z królową Elżbietą II i jej 96-letnim mężem księciem Filipem na czele, a obserwowały ją dziesiątki tysięcy osób na ulicach Windsoru i miliony przed telewizorami.


Zgodnie z zapowiedziami godzinna ceremonia była wyjątkowo nowoczesna, wyróżniając się na tle tradycyjnych uroczystości królewskich, otwarcie celebrując zmieniającą się tożsamość Wielkiej Brytanii oraz różnorodność kulturową i rasową brytyjskiego społeczeństwa.

W ramach gestu mającego podkreślić jej samodzielność i niezależność Markle przeszła pół drogi do ołtarza z orszakiem ślubnym, w którym szli m.in. księżniczka Charlotte i książę George. Dopiero tam czekał na nią brytyjski następca tronu książę Karol, który zastąpił w tej roli ojca panny młodej Thomasa Markle'a, który musiał wycofać się z powodów zdrowotnych.

Jasnym sygnałem mającym świadczyć o postępowym wizerunku pary młodej był fakt, że zrezygnowali z obietnicy posłuszeństwa, która jest elementem przysięgi małżeńskiej.

Przysięgi małżeńskie od Harry’ego i Meghan odebrał anglikański arcybiskup Canterbury Justin Welby.Tak Książę Harry i Meghan Markle składali przysięgę małżeńską:



Ponadto książę Harry - inaczej niż jego starszy brat William w 2011 roku - zdecydował się na noszenie obrączki wbrew tradycji w rodzinie królewskiej. Tak para wymieniała się obrączkami:

W trakcie nabożeństwa zgromadzeni usłyszeli m.in. hity Etty James „Amen/This Little Light of Mine” i Bena E. Kinga "Stand by Me" w wykonaniu chóru gospel, a także będącego wielką nadzieją brytyjskiej muzyki 19-letniego czarnoskórego wiolonczelistę Sheku Kanneha-Masona, który pięknie zagrał "Ave Maria" i inne utwory.


Płomienne kazanie wygłosił pierwszy afroamerykański biskup przewodniczący amerykańskiemu Kościołowi Episkopalnemu Michael Curry, który - odczytał z tabletu, co potwierdziło współczesny ceremoniał ślubu, rozważania o transformacyjnej sile miłości, przywołując m.in. Martina Luthera Kinga.


Wśród gości pojawili się m.in. George Clooney z żoną czy Victoria i David Beckham. Były też aktorki Pryianka Chopra i Abigail Spencer, piosenkarz Elton John i tenisistka Serena Williams, której towarzyszył mąż Alexis Ohanian. Byli też przyjaciele Meghan z serialu "Suits", który przyniósł jej popularność: Patrick Adams, Gabriel Macht, Gina Torres i Sarah Rafferty.

Po zakończeniu uroczystości para pocałowała się na schodach przed kaplicą, a następnie przejechała wzdłuż ulic Windsoru, na których zgromadziło się tysiące ludzi.

image

Ekspert od etykiety: Harry i Meghan pokazują inny styl monarchii

Brytyjski ekspert od etykiety królewskiej William Hanson twierdzi, że książę Harry i Meghan Markle pokazują „zupełnie inny styl monarchii”. - Jako tradycjonaliści musimy się z tym pogodzić i przyzwyczaić - dodał.

Hanson - który jest też regularnym felietonistą dziennika „Daily Mail”, gdzie pisze o tajemnicach królewskiego dworu - zaznaczył, że w trakcie przygotowań do ślubu podjęto szereg niestandardowych decyzji, pokazujących luźniejsze podejście pary do królewskich zwyczajów. Po raz pierwszy w historii na zaproszeniu na królewski ślub znalazł się m.in. adres mailowy do potwierdzenia obecności.

image

Ekspert zwrócił także uwagę na to, że para podjęła decyzję o niezaproszeniu polityków - w tym także brytyjskiej premier Theresy May - co podkreśla mniej formalny charakter wydarzenia. Hanson dodał jednak, że rezygnacja z tzw. oficjalnej listy zaproszeń może być również związana z tym, że Pałac Kensington i brytyjskie władze chciały uniknąć zamieszania związanego z możliwością przyjazdu amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa.

- Żałuję, że nie zaprosili brytyjskiej premier, ale z dyplomatycznego punktu widzenia to zrozumiałe. Jeszcze przed zaręczynami Meghan wyrażała się krytycznie o amerykańskim prezydencie i May poświęciła się dla dobra wszystkich - ocenił.

Ze znanych polityków można było zobaczyć brytyjskiego premiera z lat 90. sir Johna Majora z żoną Dame Normą Major. Ale jego obecność była związana z tym, że po śmierci księżnej Diany w 1997 został specjalnym opiekunem książąt Williama i Harry’ego, odpowiedzialnym za sprawy prawne i administracyjne.

Jak zaznaczył William Hanson, ze względu na to, że Harry jest dopiero szósty w linii sukcesji do tronu, nie ma formalnego obowiązku zapraszania polityków ani przedstawicieli państw sojuszniczych. Komentator dodał także, że Meghan Markle „z pewnością” przeszła przez szczegółowe szkolenie dotyczące zasad postępowania na dworze, w tym hierarchii i zwyczajów.

- Istnieją setki niuansów protokolarnych, które musi poznać każdy, kto dołącza do rodziny królewskiej. Nie ma żadnej oficjalnej szkoły, która tego uczy, ale doradcy dworu i inne księżne - w tym żona Williama, Kate - które przeszły przez ten proces, będą jej pomagali ze szczegółami: włącznie z tym, jak trzymać filiżankę, a nawet jak mieszać herbatę i przed kim trzeba dygnąć - tłumaczył.

image

Jak dodał, jedną z rzeczy, które warto obserwować jest to, czy Harry i Meghan po ślubie nadal będą sobie okazywać czułość w miejscach publicznych, co jest odejściem od tradycyjnego podejścia. - Widzieliśmy ich wielokrotnie trzymających się za ręce, obejmujących, co jest nietypowe z punktu widzenia protokołu. Wystarczy spojrzeć na królową Elżbietę II i księcia Edynburga Filipa - oni praktycznie nigdy się nie dotykają! To ujawnia emocje, a w Wielkiej Brytanii ich nie okazujemy - chyba, że wobec psów i koni - śmiał się Hanson.


Ślub Harry’ego i Meghan jest znakiem zmian w rodzinie królewskiej

Pisarka Shrabani Basu, autorka książki „Victoria and Abdul” o przyjaźni królowej Victorii ze służącym Abdulem Karimem, oceniła, że ślub księcia Harry’ego i Meghan Markle jest „symbolem zmian, które zaszły w brytyjskiej rodzinie królewskiej”. Na podstawie opowieści Basu w ubiegłym roku nakręcono nominowany m.in. do Oskara i Złotego Globu film biograficzno-komediowy "Powiernik królowej", w którym główną rolę odegrała Judi Dench.



Autorka podkreśliła, że między ślubem Harry'ego i Meghan a ślubem księcia Williama i księżnej Kate sprzed siedmiu lat istnieją „olbrzymie różnice”, wynikające z kontekstu międzynarodowego i tego, że Markle wywodzi się z mniejszości afroamerykańskiej. - To znak zmian, które zachodzą w rodzinie królewskiej - tłumaczyła.

Jak podkreśliła, świadczy o tym także wyjątkowo wysokie zainteresowanie wydarzeniem ze strony osób mających korzenie w dawnych koloniach brytyjskich, a także pochodzących z najdalszych zakątków świata. Basu zwróciła jednocześnie uwagę, że do pierwszego ślubu z przedstawicielem innej rasy dochodzi w okresie, kiedy Wielka Brytania zmaga się ze skandalem dotyczącym statusu imigracyjnego pokolenia Windrush, tj. osób, które przyjechały do Wielkiej Brytanii do 1972 roku z Karaibów.

- Jest w tym pewne wewnętrzne zaprzeczenie - z jednej strony mamy skandal dotykający zwykłych ludzi; z drugiej strony rodzinę królewską, która styka się z tą kulturową i rasową różnorodnością - zaznaczyła dodając, że „taki ślub byłby nie do pomyślenia jeszcze 20-30 lat temu”.

image

Pisarka podkreśliła, że podczas przygotowań do ślubu Markle wykonała ważny ruch, decydując się na wskazanie spośród siedmiu instytucji, które otrzymają pieniądze z prezentów dla młodej pary, organizacji charytatywnej z Indii, pomagającej kobietom. - To drobiazg, ale w ten sposób można właśnie zmieniać wizerunek monarchii na bardziej otwarty - oceniła, podkreślając także międzynarodowy charakter młodej pary.

Jak zastrzegła, sobotni ślub nie jest w stanie zmienić tego, że brytyjska rodzina królewska nadal będzie kojarzona z brytyjską wyższą klasą społeczną, ale „stają się nieco bardziej dostępni dla zwykłych śmiertelników; są kimś, do kogo coraz większa część ludności może się odnieść i sympatyzować z nimi”.

image

źródło: PAP, zdjęcia:  PAP/EPA/NEIL HALL / POOL

KJ, ja

 © Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Zobacz galerię zdjęć:

Książęcy ślub. fot. Youtube
Książęcy ślub. fot. Youtube Książęcy ślub. fot.  	PAP/EPA/NEIL HALL / POOL

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości