Beata Szydło na spotkaniu z mieszkańcami Świątnik Górnych, fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Beata Szydło na spotkaniu z mieszkańcami Świątnik Górnych, fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Szydło: Polityka nie jest dla grzecznych dziewczynek. Trudna decyzja, czy zostać w rządzie

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 115

Beata Szydło udzieliła wywiadu tygodnikowi "Sieci", w którym mówi o kulisach swego odejścia ze stanowiska premiera.  - To był niełatwy moment - przyznała. - Musiałam podjąć bardzo trudną decyzję o tym, czy w rządzie pozostać, czy z niego odejść.

- Miałam świadomość, że odejście z rządu i odrzucenie odpowiedzialności za nasze zobowiązania wobec wyborców byłoby dla nich niezrozumiałe, sugerujące konflikty wewnętrzne, szkodzące też obozowi dobrej zmiany. Ileż to już było spektakularnych, dramatycznych odejść polityków? I co z nich wyniknęło? Jesteśmy zespołem. Mamy jeden cel i temu celowi trzeba podporządkować osobiste ambicje - tłumaczy Szydło.

- Poza tym uważam, że w polityce potrzebna jest odpowiedzialność i dojrzałość. Tamtej sytuacji towarzyszył duży ładunek emocjonalny, także wśród wyborców, i nie chciałam swoim zachowaniem pogorszyć sytuacji. Po ludzku nie było to oczywiście łatwe - podkreśliła wicepremier.

Przeczytaj: Nowa funkcja Beaty Szydło w rządzie

- Mam nadzieję, że to będzie lekcja na przyszłość dla moich kolegów, iż można działać inaczej, spokojniej. Nie mogłam się na nikogo obrażać, bo jesteśmy drużyną, dużo razem zrobiliśmy i nie chciałam, aby moje zachowanie zaprzepaściło tę pracę. Starałam się zrozumieć, że tamten moment wymagał takich, a nie innych środków — dodała była premier.

Szydło w wywiadzie mówi też o kampanii przed wyborami w 2015 roku, w którą włożyła bardzo dużo pracy. - Pracowałam nad przygotowaniem programu, nad drogą do zwycięstwa. Można powiedzieć, że wydeptywałam te ścieżki, jeżdżąc po kraju. Bardzo się z tym projektem utożsamiam, straciłam na jego przygotowanie zbyt wiele czasu, żeby machnąć ręką i wszystko zostawić - uzasadnia swoją decyzję o pozostaniu w rządzie. Poza tym uważa, że ten wyborczy projekt nie został jeszcze zakończony.

image

Na pytanie, czy ma żal do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Szydło odpowiada: "Nie". - My w tamtym czasie odbyliśmy wiele poważnych rozmów. Dużo się wtedy nauczyłam o polityce i zweryfikowałam swój stosunek do niej. Podobnie zresztą jak w ciągu dwóch lat, gdy byłam premierem - zapewniła.

Zobacz: Wotum zaufania dla rządu Morawieckiego, biało-czerwone róże dla Szydło

Szydło opowiada też między innymi również o swoich początkach w polityce, „aferze” z nagrodami i o tym, czego żałuje i dlaczego. - Jeśli ktoś myśli, że uderzając we mnie, może mnie złamać, to się myli; nie tak łatwo mnie zniszczyć. I na to nie pozwolę — mówi wicepremier Beata Szydło w rozmowie "Sieci". Tytuł artykułu "Polityka nie jest dla grzecznych dziewczynek" - jest cytatem z wypowiedzi byłej premier.

Szydło wraz z innymi politykami PiS podróżuje po Polsce i spotyka się z wyborcami. Na spotkaniu w Świątnikach Górnych powiedziała, że PiS chce, by programów służących wszystkim Polakom było jeszcze więcej. Zwróciła uwagę m.in. na potrzebę wsparcia osób studiujących, a mających dzieci i na konieczność rozwoju systemu opieki nad seniorami, których w Polsce będzie przybywać.

źródło: PAP

ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka