W sobotę w ćwierćfinale piłkarskich Mistrzostw Świata w Samarze swoich sił spróbują reprezentacje Anglii i Szwecji. Tłumy w mieście spowodowały, że tamtejsi wodociągowcy apelują: „bierzcie prysznic w parach”.
Stadion może pomieścić 45 tysięcy widzów. Organizatorzy mają nadzieję, że na czas spotkania wypełni się do ostatnich miejsc. Ale tak liczni goście w mieście budzą niepkój władz miejskich wodociągów.
Trener narodowej drużyny Anglii, Gareth Southgate. Fot. PAP/EPA/Peter Powell
Władze wodociągów w Samarze podały, że w ciągu kilku ostatnich dni musiały zwiększyć dostawy wody, aby pokryć rosnące zapotrzebowanie, będące efektem fali upałów i przyjazdu do miasta tłumu fanów futbolu. W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na wodę w niektórych miejscach spadło ciśnienie w sieci – donosi „The Moscow Times”.
Komunikat prasowy wodociągowcy z Samary kończą nietypową prośbą. „Oszczędzajcie wodę, bierzcie prysznic w parach” – sugerują, wieńcząc przekaz uśmiechniętą „buźką”.
Dzieci w Samarze ciszą się pogodą i futbolem. Fot. PAP/EPA/Sergei Ilnitksy
Jak się okazuje, nie tylko w Rosji występują korelacje między mundialową rozgrywką a zużyciem wody. Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów (GPW) podało niedawno, że zużycie wody w aglomeracji śląskiej w trakcie rozegranego 19 czerwca meczu Polska-Senegal spadło z 18,5 mln do 16 mln litrów. Podobna sytuacja była w Warszawie: wodociągowcy odnotowali stopniowy spadek zużycia podczas pierwszej połowy, gwałtowny wzrost w trakcie przerwy, ponowny spadek w czasie II połowy i wzrost zużycia po zakończeniu meczu.
Nie da się ukryć: najzimniejszy prysznic zafundowali polskim kibicom nasi piłkarze.
Źródło: portalsamorządowy.pl
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Sport