Dziennikarz i producent filmowy Tomasz Sekielski chce nakręcić film dokumentalny o pedofilii w polskim Kościele. Zbiera na ten cel pieniądze za pomocą platformy crowfundingowej. Na swoim koncie ma już ponad 300 tys. złotych.
Docelowo produkcja ma kosztować ok. 450 tys. zł. Z zebranej kwoty opłacany jest m.in. research redakcyjny (ekipa chce, by film był dobrze udokumentowany, badane są m.in. akta spraw i archiwa Instytutu Pamięci Narodowej), profesjonalna ekipa filmowa, specjalistyczny sprzęt potrzebny do realizacji (kamery, rejestratory dźwięku, oświetlenie) oraz postprodukcja. Do tej pory wsparcie finansowe zadeklarowało blisko 1,3 tys. osób.
"Wraz z ekipą producencką zbieramy pieniądze na film o pedofilii w polskim Kościele, bo tylko w ten sposób może powstać prawdziwy, wolny od cenzury i nacisków dokument na ten temat. Tylko niezależność finansowa pozwoli nam zrealizować film, w którym obnażymy hipokryzje części kościelnych hierarchów i zmowę milczenia służącą ochronie zboczeńców, a nie ich ofiar" – napisał dziennikarz na stronie zbiórki.
"Nikt nie stawia twardych pytań o funkcjonujące w kościele mechanizmy, dzięki którym przestępcy w sutannach mogą się czuć bezkarnie. Jak to możliwe, że od dziesięcioleci sprawy dotyczące księży pedofilów są zazwyczaj tuszowane, kto za tym stoi, kto na to pozwala, jak wysoko sięga zmowa milczenia? My nie tylko postawimy te pytania, ale i na nie odpowiemy. Dlatego prosimy was o pomoc, bez waszego finansowego wsparcia nie uda nam się zrealizować tego filmu - zwrócił się Sekielski z apelem o wpłaty do patronów.
Film będzie miał około dwóch godzin. Prace nad nim ruszyły w połowie tego roku. - Podczas produkcji filmu bardzo pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że zgłaszają się do mnie ludzie związani z Kościołem, a nawet księża, którzy chcą pomóc - nieoficjalnie, bo pewnie nie pokażą twarzy w filmie. Udzielają jednak bardzo ważnych wskazówek i informacji na temat tego, gdzie szukać dokumentów, potwierdzeń pewnych zdarzeń. Pomagają nam zazwyczaj osoby, którym leży na sercu dobro Kościoła, którym zależy, aby walczyć z hipokryzją i zakłamaniem. Chcą, aby rozliczyć i oczyścić Kościół w związku z przypadkami pedofilii - mówił Tomasz Sekielski w rozmowie z wirtualnemedia.pl.
W filmie mają pojawić się nie tylko wywiady z ofiarami, ale również sceny, które pokażą, jak radzą sobie w codziennym życiu - tak, aby przedstawić wpływ, jaki przemoc seksualna wywiera na psychikę ofiar i ich funkcjonowanie w społeczeństwie.
Na pytanie, czy ofiary, z którymi rozmawia otrzymały do tej pory fachowe wsparcie, a ich sprawą zajęły się organy ścigania, Sekielski odpowiada, że każdy „przypadek” jest inny: - Część ofiar jest w tym wieku, że sprawy od strony karnej są już przedawnione. Część nie i te przypadki są szczególnie interesujące. Obserwuję, co się dzieje z tymi osobami, jak próbuje się zatuszować pewne sprawy, jak próbuje się wywierać presję na ofiary, aby odpuściły, nie nagłaśniały sprawy, nie ścigały swojego oprawcy. To różne przypadki, nie da się generalizować. Wspólne dla nich jest cierpienie i trauma, jaką w sobie noszą - mówi wirtualnemedia.pl.
Sekielski uważa, że jego film może wywołać większy skandal niż "Kler" Wojciecha Smarzowskiego, ponieważ "w tym filmie jako bohaterowie negatywni pojawią się także kościelne "autorytety", księża których nazwiska są dobrze znane opinii publicznej". Film będzie za darmo udostępniony w internecie. Pojawi się m.in. na YouTube. Część zebranych pieniędzy zostanie przeznaczona na działania reklamowo-marketingowe w mediach społecznościowych. Premiera przewidziana jest na przełom marca i kwietnia 2019 roku.
źródło: wirtualnemedia.pl, onet.pl
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze