Sytuacja w Cieśninie Kerczeńskiej zwiastuje wojnę. Fot. PAP/EPA
Sytuacja w Cieśninie Kerczeńskiej zwiastuje wojnę. Fot. PAP/EPA

Ukraina rozważa wprowadzenie stanu wojennego. Polskie MSZ potępia rosyjską agresję

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 74

Rada Najwyższa podejmie decyzję w poniedziałek o wprowadzeniu stanu wojennego na Ukrainie. Polska zabrała stanowisko w sprawie ostrzelania ukraińskich okrętów przez rosyjską marynarkę w Cieśninie Kerczeńskiej. "Z całą mocą potępiamy agresywne działania Rosji" - podkreśliło MSZ. 

Do wprowadzenia stanu wojennego na Ukrainie namawia prezydent Petro Poroszenko. Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony mówił tak: - Stan wojenny nie oznacza wojny. Wprowadzenie stanu wojennego nie oznacza, że Ukraina będzie prowadziła działania ofensywne. Ukraina będzie prowadziła wyłącznie działania na rzecz obrony swojego terytorium i bezpieczeństwa swoich obywateli - tłumaczył. 

Kryzys w Cieśninie Kerczeńskiej

Poroszenko odniósł się również do sytuacji w okupowanym Donbasie i przejętym przez Rosję Krymie. - Stan wojenny nie oznacza, że rezygnujemy z polityczno-demokratycznej drogi wyzwolenia ukraińskich terytoriów - stwierdził ukraiński prezydent. Deputowani Rady Najwyższej, czyli ukraińskiego parlamentu, zdecydują o wprowadzeniu stanu wojennego ok. godziny 15 polskiego czasu.

Chociaż ogłoszenie stanu wojennego nie będzie wiązało się z obowiązkową mobilizacją, Poroszenko zaapelował o gotowość do żołnierzy rezerwy i ochotników na wschodzie Ukrainy. - Zwracam się do was, szanowni weterani, byście byli w gotowości. Powinniśmy w jak najkrótszym czasie zapewnić działania, by zatrzymać wroga i obronić nasze państwo - zakomunikował prezydent. Stan wojenny może potrwać nawet 60 dni. 

Do groźnego incydentu doszło w niedzielę nad ranem w Cieśninie Kerczeńskiej. Rosyjski okręt zablokował ukraiński holownik, taranując go na morzu. Wraz z dwoma kutrami, ukraińskie jednostki płynęły z Odessy do portu w Mariupolu na Morzu Azowskim. Oficjalnym powodem blokady ukraińskich statków było rzekome zamknięcie przeprawy ze względu na tankowiec, który osiadł na mieliźnie. Ukraina nie przyjęła jednak takich tłumaczeń, bowiem Moskwa nie powiadomiła żadnej oficjalnej organizacji o zamknięciu fragmentu Cieśniny Kerczeńskiej. 

Rosjanie zablokowali statki wbrew prawu międzynarodowemu - żegluga w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej podlega Konwencji Narodów Zjednoczonych. Ukraińscy marynarze nie dostali żadnej informacji, a na koniec zostali zablokowani i zastraszeni przez Rosjan - twierdzi strona ukraińska. 

Zobacz film z incydentu w Cieśninie Kerczeńskiej


Ostrzał ukraińskich okrętów

W niedzielę wieczorem Rosjanie ostrzelali trzy statki ukraińskie, sześciu marynarzy zostało rannych w ataku. Nie wiadomo, jaki jest stan trzech zaatakowanych jednostek. Rosjanie mieli udzielić pomocy medycznej rannym obywatelom Ukrainy.  - Uważamy najnowsze działania Federacji Rosyjskiej wobec okrętów marynarki wojennej Ukrainy za akt agresji, nakierowany na celowe eskalowanie przez Rosję sytuacji na Morzu Azowskim i w Cieśninie Kerczeńskiej - oświadczyła administracja Petro Poroszenki. 


Polskie MSZ solidaryzuje się z Ukrainą, którą czeka kolejny poważny konflikt międzynarodowy z Rosją. Według szefa polskiej dyplomacji, "ma swoje źródła w konsekwentnym łamaniu przez Federację Rosyjską podstawowych zasad prawa międzynarodowego, w tym naruszenia integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy". 

- Po nielegalnej okupacji Krymu, podsycaniu konfliktu w Donbasie, budowie Mostu Kerczeńskiego bez zgody władz w Kijowie, Rosja pogwałciła zasadę swobody żeglugi. Z całą mocą potępiamy agresywne działania Rosji, wzywamy jej władze do poszanowania prawa międzynarodowego, a obie strony - do wstrzemięźliwości w obecnej sytuacji, która może zagrozić stabilności bezpieczeństwa europejskiego - czytamy w stanowisku polskiego MSZ. 

- Dziś rano spotkam się z Szefem Sztabu Generalnego WP, dowódcami Sił Zbrojnych RP oraz szefami wojskowych służb, których zobowiązałem do przedstawienia meldunków w związku z zaostrzeniem sytuacji na Morzu Azowskim - poinformował minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak.


Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka