Jolanta Szczypińska. fot. PAP
Jolanta Szczypińska. fot. PAP

Nie żyje posłanka PiS Jolanta Szczypińska

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 83

Zmarła Jolanta Szczypińska, posłanka PiS - poinformowała Elżbieta Witek. Szczypińska od jakiegoś czasu chorowała, była w szpitalu. Miała 61 lat.

- Była bardzo pogodną i życzliwą osobą dla nas wszystkich, bardzo oddaną naszej partii i ideom, które towarzyszą naszej partii, naszym działaniom. To przykra i smutna informacja, która z pewnością dotknie nie tylko nas jako członków Prawa i Sprawiedliwości, ale też naszych sympatyków, a przede wszystkich Joli znajomych, tych, których znała bezpośrednio i pośrednio przez portale społecznościowe. Z całą pewnością będzie nam jej brakowało- powiedziała o zmarłej rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Jolanta Szczypińska - służba Rzeczpospolitej

Szczypińska urodziła się 24 czerwca 1957 r. w Słupsku. W 1979 r. skończyła Policealne Studium Medyczne na kierunku pielęgniarstwo, z zawodu była dyplomowaną pielęgniarką.

W latach 80. zakładała Solidarność w służbie zdrowia w Słupsku. Działała w podziemiu. Od początku lat 90. należała do Porozumienia Centrum. W PiS była wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego i prezesem Zarządu Okręgowego PiS w Słupsku.

Była posłanką na Sejm RP ze Słupska w IV, V, VI, VII i w obecnej kadencji. Była członkiem komisji zdrowia, a w ostatniej kadencji pracowała też w komisji łączności z Polakami za granicą oraz komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych.

Była w delegacjach Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, do Zgromadzenia Parlamentarnego Sejmu i Senatu RP i Sejmu Republiki Litewskiej. Pracowała też w czterech zespołach parlamentarnych – jako wiceprzewodnicząca w polsko-chorwackim i polsko-palestyńskim i jako członek w polsko-ukraińskim i w polsko-tajwańskim.

Na stronie internetowej pisała o sobie: "W wolnych chwilach słucham dobrej muzyki, szczególnie klasycznej, ale także bluesa, jazzu i rocka. Najchętniej czytam powieści biograficzne, historyczne oraz oczywiście ukochaną poezję. Lubię aktywny wypoczynek, czyli spacery, biegi, wyprawy piesze i rowerowe. Uwielbiam lato i słońce, a więc gdy nadchodzą wakacje, najchętniej odpoczywam na wybrzeżu Bałtyku oraz wśród jezior i lasów pięknych Kaszub. Szczególnym sentymentem i uczuciem darzę także Bieszczady, do których zawsze powracam. Mam duszę wiecznego trapera i pielgrzyma, dlatego stale jestem w drodze. Ogromną radość sprawia mi poznawanie świata i ludzi z wielu narodów i kultur".

"Bóg – Honor – Ojczyzna – zawsze były i pozostaną dla mnie największymi wartościami w życiu, dlatego też swoją pracę traktuję jako odpowiedzialną służbę Rzeczypospolitej i drugiemu człowiekowi" – pisała. "Bądź wierny. Idź – te słowa Zbigniewa Herberta są dla mnie życiowym drogowskazem... więc idę ciągle dalej" – odnotowała w biogramie.

image
Jolanta Szczypińska w sejmie. fot. Wikimedia/Piotr VaGla Waglowski

Jarosław Kaczyński wspomina posłankę Szczypińską

Śmierć Jolanty Szczypińskiej to bardzo smutna wiadomość; przyjmujemy ją jako ciężki cios dla nas, dla partii; ja też przyjmuję ją jako ciężkie uderzenie, jako bardzo ciężki cios - powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał, że mimo choroby była osobą szczęśliwą i pełną życia.

Prezes PiS zapytany, jak wspomina współpracę ze Szczypińską, mówił, że poznał ją podczas kampanii wyborczej w 1991 r., w czasach Porozumienia Centrum. - Natomiast tam sobie skojarzyłem, że przedtem już o niej słyszałem jako działacz Komitetu Helsińskiego, jako bardzo prześladowanej, bitej, jeszcze także po tej amnestii 1986 roku, kiedy bezpieka tam się trochę uspokoiła, działaczce podziemia. W jakimś momencie się zorientowałem, że ta pani, z którą rozmawiam, to jest właśnie ta osoba i od tej pory żeśmy się znali - wspominał prezes PiS. - To była taka dobra osoba, bardzo zaangażowana w polskie sprawy od wielu, wielu lat, której życie się układało nie najlepiej - podkreślił.

Jak mówił, Jolanta Szczypińska chorowała od 2000 roku. - Bóg sprawił, bo ona miała odejść na początku lat 2000, bo tak wszyscy lekarze mówili, a ona przeżyła jeszcze 18 lat w jako takim zdrowiu, czynnie i służąc dobrej sprawie - podkreślił. - Miała cechę - potrafiła sama w tym 2000, może 2001 roku jechać pociągami nocnymi, takimi powiatowymi pociągami, do jakiegoś miasteczka na Mazurach, żeby odbyć, na prośbę umierającej, taką ostatnią rozmowę z nią, bo one się znały ze szpitala - mówił, zaznaczając, że już wtedy Szczypińska była ciężko chora.

- Była też taka pełna życia, mimo choroby, taka, która potrafiła i się śmiać i się bawić i być taka całkowicie, mimo tego, szczęśliwa - podkreślił.

image
Jarosław Kaczyński, a za nim siedząca Jolanta Szczypińska. fot. Wikimedia/ Piotr Drabik

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka