Donald Trump wraz z małżonką Melanią odpowiadał na telefony dzieci, które - jak co roku - śledzą podróż świętego Mikołaja. W rozmowie z siedmiolatkiem, prezydent USA nie pozostawił złudzeń i wyjawił, że Mikołaj nie istnieje.
Akcja "NORAD Tracks Santa” trwa nieprzerwanie od wielu lat. Dzieci dzwonią do Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD), by dowiedzieć się, gdzie akurat podróżuje święty Mikołaj na swoich saniach. Wszystko zaczęło się od pomyłki z lat 50., gdy mały chłopiec zadzwonił do NORAD po przeczytaniu ogłoszenia w miejscowej gazecie w Colorado Springs. Od tamtej pory amerykańscy oficerowie pomagają najmłodszym w "zlokalizowaniu" świętego Mikołaja.
Na filmiku, opublikowanym na Twitterze, widzimy Trumpa w czasie rozmowy z dzieckiem. Amerykański prezydent wyraził zdziwienie, że siedmiolatek wciąż wierzy w Mikołaja. - Wciąż wierzysz w Mikołaja? To w wieku 7 lat jest marginalne, prawda?" - zapytał Trump.
Uśmiechnięty prezydent USA zapytał dziecko, jak mu się wiedzie w szkole, przekazał pozdrowienia dla rodziców. Część najmłodszych prosiła Trumpa o zabawki, jedno dziecko wyraziło życzenie, aby babcia opuściła szpital. Prezydent odpowiedział, że to znacznie lepszy prezent od zabawek.
- Pomoc dzieciom w śledzeniu św. Mikołaja stała się jedną z moich ulubionych tradycji! - napisała żona Donalda Trumpa, Melania.
Amerykańska opinia publiczna krytykuje Trumpa za to, że odarł siedmiolatka z marzeń. Dużo dzieci z różnych zakątków świata w tym wieku jeszcze wierzy w dobrodzieja, który przynosi prezenty pod choinkę.
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.