Adam Andruszkiewicz. fot. Youtube
Adam Andruszkiewicz. fot. Youtube

TVN o Andruszkiewiczu: Osobiście fałszował podpisy na listach wyborczych

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 243

 Adam Andruszkiewicz miał  sfałszować prawie 300 podpisów na listach poparcia Młodzieży Wszechpolskiej w wyborach samorządowych w 2014 roku – ustalili dziennikarze „Superwizjera” TVN.

Sprawa dotyczy wyborów samorządowych z 2014 roku, kiedy to niemal 300 podpisów na listach Młodzieży Wszechpolskiej miało zostać sfałszowanych. "Superwizjer" ustalił, że Adam Andruszkiewicz o całej sytuacji nie tylko wiedział, ale osobiście miał pomagać w tym procederze.

Zobacz, czym zajmuje się Adam Andruszkiewicz jako wiceminister cyfryzacji.

W sprawie dwie osoby mają już zarzuty. Jeden z podejrzanych, Paweł P., były członek Młodzieży Wszechpolskiej, przyznał się do winy. Prokuratorom opowiedział, jak według niego wyglądał proceder fałszowania podpisów, w którym brał udział, gdy miał 18 lat. Zgodnie z jego słowami Andruszkiewicz miał kierować całym procederem

– To jest taka kwestia że chciałoby się to wyrzucić z pamięci. Nie chcę o tym mówić – stwierdził były członek Młodzieży Wszechpolskiej Paweł P. Część sfałszowanych danych to nazwiska dawnych znajomych z czasów szkolnych, inne natomiast to podpisy zebrane w sprawie ograniczenia prawa do aborcji.

 Andruszkiewicz zmienił poglądy na temat wojsk USA w Polsce? "Fort Trump nas wzmocni"

"Superwizjer" przekonuje, że śledztwo utknęło w miejscu, po tym jak do prokuratury białostockiej trafiły osoby, które odwlekają działania w tej sprawie. Kilka miesięcy temu służby miały ponoć zamiar przeszukać mieszkanie posła, ale ich plany miały zostać storpedowane przez Prokuratora Regionalnego Elżbietę Pieniążek.

Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik odniosła się do materiału "Superwizjera" TVN dot. wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza. - Trwa postępowanie dyscyplinarne dotyczące zbyt opieszałego prowadzenia przez białostockich prokuratorów śledztwa w sprawie sfałszowania podpisów na listach wyborczych Komitetu Wyborców Ruchu Narodowego i roli jaką miałby w tym odegrać obecny poseł Adam Andruszkiewicz - powiedziała. Zaznaczyła, że postępowanie wszczęto w wyniku kontroli przeprowadzonej w ubiegłym roku przez Prokuraturę Krajową.

Do zarzutów odniósł się sam zainteresowany. Jego zdaniem jest to element "medialnej nagonki".


źródło: TVN24

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka