Robert Biedroń. fot. PAP
Robert Biedroń. fot. PAP

Biedroń przyłapany na kłamstwie przez Tomasza Lisa

Redakcja Redakcja Wiosna Obserwuj temat Obserwuj notkę 133

Podczas wywiadu w "Kropce nad i" w TVN24 Robert Biedroń chwalił się nagrodami dla najlepszego samorządowca, które miał otrzymać m. in. od redaktora naczelnego "Newsweeka" Tomasza Lisa. "Nigdy nie wręczałem Panu żadnego dyplomu" - odpowiedział Lis na Twitterze.

Monika Olejnik pytała lidera partii Wiosna m.in. o koszty słynnej konwencji. Robert Biedroń powiedział, że szacuje je na 380-480 tys. złotych. – Faktury jeszcze spływają. (…) Wszystko będzie w sprawozdaniu finansowym – zapowiedział.

Dziennikarka dopytywała, czy Biedroniowi "pomagali Niemcy", kiedy był prezydentem Słupska. – To jest bardzo ciekawe. Ja wygrywałem wszystkie rankingi na najlepszego prezydenta miasta, samorządowca. "Newsweek", Tomasz Lis każdego roku wręczał mi dyplom 'Najlepszy prezydent'. A dzisiaj się okazuję największym wrogiem Tomasza Lisa, najgorszym prezydentem miasta. To ja nie rozumiem: byłem najgorszy czy najlepszy? – mówił lider Wiosny w TVN24.

– A czy pan widzi tutaj Tomasza Lisa, czy Monikę Olejnik? – zapytała prowadząca "Kropkę nad i". – Nie, tylko mówię – odparł Biedroń. – To niech pan do niego (Lisa – red.) zadzwoni – zaproponowała dziennikarka.

Jeszcze w trakcie programu Tomasz Lis zabrał głos na Twitterze i wytknął Robertowi Biedroniowi kłamstwo.

"Panie Robercie. Nigdy Pan nie wygrał rankingu Newsweeka na najlepszego prezydenta. Raz był Pan w pierwszej dziesiątce. Nigdy nie wręczałem Panu żadnego dyplomu. Życzę serdecznie powodzenia i pokazania, że polityka może być inna. Ale proszę, niech Pan nie zaczyna od kłamstw" – napisał Lis.

źródło: TVN24

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka