- Egzaminy w niczym nie zakłócają naszej akcji strajkowej - opisał trzeci dzień protestu oświaty Sławomir Broniarz. ZNP podkreśliło, iż w wielu szkołach egzaminy gimnazjalne nadzorowały osoby z zewnątrz, które dodatkowo pobierały wynagrodzenie za strajkujących nauczycieli.
- Zgodnie z prawem w egzaminach mogą brać udział tylko nauczyciele, na to zwrócił uwagę rzecznik praw obywatelskich, myśmy o tym wielokrotnie mówili, ostatnio przestrzegając posłów. To w Sejmie tworzy się prawo i to posłowie określili, kto może pracować przy egzaminach. Okazuje się jednak, że pracują osoby z zewnątrz, które nie są nauczycielami. Są to katecheci, są księżą, są to siostry zakonne, są to strażacy, jest to służba więzienna - wyliczał były poseł SLD, a obecnie wiceprezes ZNP, Krzysztof Baszczyński.
Samorządy płacą osobom z zewnątrz podczas egzaminów nawet 450 złotych!
- To niebywałe, ale są samorządy, które płacą tym osobom z zewnątrz i to nawet 450 zł dziennie! Mowa o np. Zgierzu. Do tej pory mówiono nam, że praca nauczyciela, który przychodzi na egzamin, jest traktowana jak wolontariat. Okazuje się jednak, że można nagle znaleźć pieniądze. W Chełmie 100 złotych, a w Rybniku 220 złotych - oburzał się Baszczyński.
Trwa strajk nauczycieli. W środę pierwszy dzień egzaminu gimnazjalnego
- W komisjach egzaminacyjnych mogą pracować tylko nauczyciele, a nauczyciel to osoba, która ma stosunek pracy ze szkołą. Ktoś powinien się temu wreszcie przyjrzeć. Jeśli zostało podpisane rozporządzenie, które łamie prawo, to ono będzie działać w przyszłości. Każdy będzie mógł nadzorować egzaminy naszych dzieci - dodał wiceprezes ZNP.
Na pytanie dziennikarzy, czy to dobrze, że odbyły się jednak egzaminy gimnazjalne w polskich szkołach, Baszczyński odparł: - Dobrze, że odbyły się dziś egzaminy, ale nie powinno się ich organizować w takich warunkach - ocenił.
Nie będziemy wyciągać konsekwencji wobec nauczycieli, którzy zawiesili strajk
- Nikt w ZNP nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec nauczycieli, którzy zawiesili strajk na czas egzaminów. Strona rządowa pokazuje natomiast tylko to, co jest dla nich wygodne. Nie uchylamy się od dyskusji o czasie pracy nauczyciela. Trzeba jednak zwrócić uwagę na warunki nauczycieli na Zachodzie, w których pracują. Jeśli stworzymy naszym nauczycielom takie warunki, jak w Szwecji lub w Niemczech, to bardzo chętnie będziemy pracować od 8 do 16. Przypominam, że w Polsce nauczyciele pracują 24 godziny na dobę - tłumaczył Sławomir Broniarz.
Kolejne fiasko negocjacji nauczycieli z rządem. Strajk kontynuowany. Co z egzaminami?
Lider ZNP zaznaczył, że pilnować uczniów podczas egzaminów mogą nawet...pedofile. - Uprawnienia pedagogiczne może mieć pedofil - ostrzegał Broniarz. - Nie rozważamy zawieszenia naszej akcji strajkowej. Mamy konkretny plan działania i jesteśmy przygotowani na różne warianty - oświadczył związkowiec.
Egzamin gimnazjalny nie odbył się tylko w trzech szkołach w Polsce: chodzi o historię i WOS. - Za nami pierwsza część dzisiejszego egzaminu. W całej Polsce tylko w trzech szkołach doszło do nieprzewidzianych sytuacji. W pozostałych szkołach, egzaminy odbyły się bez zakłóceń - mówiła minister edukacji narodowej, Anna Zalewska.
Szefowa resortu przypomniała nauczycielom, iż w czasie strajku pracownicy oświaty nie otrzymają wynagrodzenia. - Odwołuję się w tym miejscu do jednoznacznej opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej. Mówię to oczywiście z dużą przykrością, bo dotyczy to nauczycieli, ale wynagrodzenie za czas strajku się po prostu nie należy - poinformowała Zalewska.
GW
Zobacz galerię zdjęć:
ZNP nie zakończy strajku - mimo egzaminów w szkołach