Ksiądz Bakalarczyk walczy o życie w szpitalu po ataku nożownika.
Ksiądz Bakalarczyk walczy o życie w szpitalu po ataku nożownika.

Ksiądz raniony nożem we Wrocławiu. Sprawca ujęty przez policję

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 196

Ksiądz Ireneusz Bakalarczyk został zaatakowany nożem przez 57-letniego mieszkańca Wrocławia. Do napaści doszło przed wejściem do Kościoła Najświętszej Maryi Panny.

Według wstępnych ustaleń, tuż przed godziną 7 nożownik spotkał księdza przed świątynią. Rozmawiali przez chwilę, po czym mężczyzna wyjął nóż i zadał cios duchownemu. Ksiądz Bakalarczyk trafił do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ofiara ataku jest operowana, ponieważ ma uszkodzone płuca - podaje IAR, powołująca się na komunikat archidiecezji wrocławskiej. 

Nieznany jest motyw ataku na katolickiego księdza. Według wstępnych ustaleń policji, ks. Bakalarczyka ugodził nożem bezdomny, którego od kolejnych ciosów powstrzymali świadkowie tragedii. - Sprawca zadał księdzu jeden cios nożem w klatkę piersiową. To była głęboka rana - powiedziała "Gazecie Wrocławskiej" osoba, która była na miejscu zdarzenia. Policjanci zabezpieczyli nóż sprawcy.

Jak informuje "Gość Niedzielny", zaatakowany ksiądz pomyślnie przeszedł operację. - Chirurdzy z naszego szpitala zaopatrzyli wszystkie urazy wewnętrzne w zakresie klatki piersiowej i jamy brzusznej. Pacjent dobrze zniósł operację - przekazała w rozmowie z redakcją "Gościa" Monika Kowalska, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Po ataku na księdza z wrocławskiej parafii w sieci trwa dyskusja o tym, co mogło skłonić sprawcę do agresji fizycznej.

- Prosimy o modlitwę w intencji zaatakowanego dziś rano ks. Ireneusza. Po raz kolejny boleśnie przekonujemy się, że przyzwalanie na hejt i język nienawiści może przynieść tragiczne skutki. Od słów jest bardzo blisko do czynów. Czy tym razem wyciagnięmy w końcu wnioski? - pyta rzecznik wrocławskiej archidiecezji, ks. Rafał Kowalski.



- Ciekawe, czy ci, którzy uważali, że atak na ś.p. Pawła Adamowicza był skutkiem "szczucia" uznają, że skutkiem również szczucia, tyle że na Kościół, był atak na księdza we Wrocławiu - zastanawia się Łukasz Warzecha, publicysta "Do Rzeczy".


To efekt trwającej ostatnio nagonki na Kościół oraz kapłanów.


- Napaść nożownika na księdza we Wrocławiu, atak mężczyzny uzbrojonego w siekierę na ołtarz kościoła w Rypinie, publiczne bluźnierstwa, obrażanie uczuć religijnych - to efekt trwającej ostatnio nagonki na Kościół oraz kapłanów. Jej inspiratorzy muszą ponieść za to odpowiedzialność! - zaapelowała Anna Sobecka, posłanka PiS.

- Nam księżom potrzebna jest ewangeliczna krytyka i Jezusowe podejście do błędów i grzechów bliźniego. Potrzeba nam przypominania, co Bóg mówi do pasterzy. Ale nienawiść i w ostatnim czasie mnóstwo pogardy wobec kapłaństwa - a dziś we Wrocławiu zamach na kapłana - to barbarzyństwo - zauważył ks. Daniel Wachowiak.

- Każda publiczna agresja i podsycanie nienawiści wcześniej czy później przynosi tragiczne owoce. Kilka dni temu atak z siekierą podczas mszy, dziś ksiądz raniony nożem na ulicy. Mam wrażenie, że zabójstwo ś.p. Pawła Adamowicza nic nas nie nauczyło - uważa Andrzej Gajcy z Onetu.

Ks. Ireneusz Bakalarczyk pochodzi z Wrocławia, urodził się w 1971 r. Odprawia Msze Św. w rycie trydenckim, jest doktorem teologii.

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo