Robert Biedroń, przewodniczący Wiosny. Fot. TOK FM
Robert Biedroń, przewodniczący Wiosny. Fot. TOK FM

Biedroń o mandacie europosła: Chcę chodzić po mediach i mówić o ważnych rzeczach

Redakcja Redakcja Wiosna Obserwuj temat Obserwuj notkę 106

Dlaczego Robert Biedroń nie zrzeknie się mandatu europosła od razu, tak jak zapowiadał w kampanii? - Chciałbym mieć powód, żeby chodzić po mediach i mówić o rzeczach ważnych, a ten mandat mi na to pozwala - wyjaśnił polityk w TOK FM.

Lider Wiosny marzy o mocnym wejściu swojej partii do Sejmu. W tym celu ma być główną twarzą kampanii parlamentarnej. Biedroń już w styczniu zapowiadał, że zrzeknie się mandatu europosła, jeśli Wiosna przekroczy próg. Mijają kolejne tygodnie po wyborach, ale lewicowy polityk nie spełnił obietnicy.

Robert Biedroń nie odda mandatu do PE? Śmiszek: Jestem za tym, żeby był tam 5 lat

- Pan nie oddaje mandatu, bo nie wierzy w swój sukces, po prostu - zauważył publicysta Jacek Żakowski w rozmowie z Biedroniem w TOK FM. Jego zdaniem, partia Biedronia może mieć problem z przekroczeniem progu wyborczego jesienią i dlatego nie ma na razie mowy o zrzeczeniu się mandatu w europarlamencie. Szef Wiosny zaskoczył gospodarza audycji szczerością wypowiedzi.


Chciałbym mieć powód, żeby chodzić po mediach i mówić o rzeczach ważnych, a ten mandat mi na to pozwala


- Chciałbym mieć powód, żeby chodzić po mediach i mówić o rzeczach ważnych, a ten mandat mi na to pozwala - odpowiedział szczerze Biedroń. - Wracamy do tego, o czym mówiliśmy na Torwarze. O wyjściu z wojny polsko-polskiej i jałowych sporów partyjnych, które niczego dobrego Wiośnie nie przyniosły. Chcemy wrócić do naszych korzeni, czyli do rozmów o realnych problemach ludzi, np. problemie niedoboru wody - przekonywał słuchaczy TOK FM.

Żakowski chciał się nawet zakładać, że Wiosnę czeka klęska w jesiennych wyborach parlamentarnych. Biedroń nie przyjął wyzwania, jednak wyraził przekonanie, iż jego partia będzie miała reprezentację w Sejmie i Senacie.

- Mam nadzieję, że dzisiaj to jest moment, w którym będziemy mogli usiąść do rozmów i powiedzieć, że jeśli coś schrzanimy, to kolejnej szansy nie będzie w ciągu najbliższych czterech lat - tłumaczył lider Wiosny w jaki sposób zamierza dogadać się z Barbarą Nowacką. Tak jak wcześniej Biedroń odrzucał możliwość jakiejkolwiek koalicji, tak teraz zamierza poszerzyć front lewicowy przed wyborami parlamentarnymi. - Być może trzeba zastanowić się, co zrobić, żeby Wiosna była szersza i dzisiaj to robimy - powiedział.


Według Biedronia, PiS realizuje wyborcze obietnice i daje głosującym to, czego chcą, zamiast zajmować się wewnętrznymi walkami, jak ma to miejsce w szeregach opozycji. - Jak my będziemy rozedrgani i skupieni wokół siebie to przegramy kolejne wybory, a ja chcę od tego uciec i proszę mnie w to nie wciągać - zadeklarował Biedroń.

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka