Małgorzata Gersorf w Bonn. Fot.Barbara Frommann/Flickr/Internationalen Demokratiepreises Bonn
Małgorzata Gersorf w Bonn. Fot.Barbara Frommann/Flickr/Internationalen Demokratiepreises Bonn

Gersdorf odebrała Międzynarodową Nagrodę Demokracji Bonn. W przemówieniu skrytykowała PiS

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 89

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego odebrała wyróżnienie Internationale Demokratiepreis Bonn, czyli Międzynarodową Nagrodę Demokracji, którą przyznano jej we wrześniu za „niestrudzone zaangażowanie” na rzecz niezależnego wymiaru sprawiedliwości. W przemówieniu, jakie wygłosiła, mówiła, że w Polsce rządzi się prawem, ale nie są to rządy prawa.

I prezes SN odbierała nagrodę na zamku Petersberg koło Bonn. W tym historycznym miejscu 22 listopada 1949 zachodni alianci i RFN podpisali Umowę Petersberską, która przywróciła zachodnim Niemcom suwerenność i otworzyła im drogę do integracji europejskiej.

Wygłaszając przemówienie polska prawniczka ostro skrytykowała reformy wymiaru sprawiedliwości przeprowadzane przez PiS.
Małgorzata Gersdorf podkreśliła, że nie sprzeciwia się obecnej władzy politycznej jako takiej, ale sprzeciwia się "tworzeniu przez tę władzę systemu, który wprawdzie opiera się na stanowionym prawie, ale faktycznie prowadzi do takiego ukształtowania wymiaru sprawiedliwości, w którym fundamentalne i przez lata niepodważalne zasady rządów prawa zostają ewidentnie naruszone".

- Można odnieść wrażenie - kontynuowała I Prezes SN - że przez ostatnie cztery lata doświadczyliśmy życia w ustroju, który można określić jako autorytaryzm wyborczy; za fasadą wolnych wyborów kryje się forma rządów prawem (rule by law), a nie rządów prawa (rule of law). Nie muszę państwu, zwłaszcza tu w Niemczech, tłumaczyć, do jakich skutków ustrojowych może prowadzić tak instrumentalne spoglądanie na prawo oraz wybory. Doświadczenie lat 30 ubiegłego wieku nauczyło nas wiele. Dziś powstaje pytanie, czy potrafimy wyciągnąć z tego wnioski - dodała.



Małgorzata Gersdorf zwróciła uwagę, że obecna władza ulega pokusie uznawania wszystkich swoich decyzji za wolę ludu, co zwalnia władzę od odpowiedzialności. Jej zdaniem PiS chce całkowitego podporządkowania władzy sądowniczej pozostałym.

W dalszej części swojego przemówienia Pierwsza Prezes SN mówiła m.in. o "rozpętanej za państwowe pieniądze bezprecedensowej w skali globu kampanii PR-owej przeciwko sędziom", a także o próbach usuwania z SN najstarszych wiekiem sędziów "przedstawianych bez żadnego dowodu jako 'komunistyczni oprawcy'". Wspomniała też o działaniach UE mających na celu  m.in. przywrócenie praworządności w Polsce.

- Odbieram tę nagrodę nie tyle w swoim imieniu, ale w imieniu polskiego społeczeństwa oraz wszystkich sędziów w Polsce, którzy mimo mowy nienawiści, ograniczania ich praw, niekonstytucyjnych zmian w wymiarze sprawiedliwości […] stoją na straży rządów prawa, praworządności i praw człowieka - oświadczyła Pierwsza Prezes SN.

Międzynarodowa nagroda pod nazwą „Internationale Demokratiepreis Bonn”, dotowana 5 tys. euro, jest przyznawana przez stowarzyszenie o tej samej nazwie, które uważa ją za „pomost między doświadczeniami RFN i społeczności międzynarodowej w dążeniu do demokracji”. Przyznawana jest za wybitne zasługi na rzecz demokracji i przestrzegania praw człowieka.

Laureatami nagrody przyznawanej nieregularnie, ale co najmniej co dwa lata, zostali m.in.  Václav Havel, „Reporterzy bez Granic” oraz laureatki Pokojowej Nagrody Nobla za lata 2011 i 2017: bojowniczka o pokój w Afryce Leymah Roberta Gbowee z Liberii i irańska obrończyni praw człowieka Shirin Ebadi.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo