1954krawiec 1954krawiec
261
BLOG

Gdzieś tam w EU - USA/44

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 2

         W taki sposób postawione pytanie, kwalifikuje się zdecydowanie do KILKU WYRAZOWEJ, odpowiedzi: AMERYKA NIGDY NIE POMAGAŁA, NIE POMAGA I NIGDY NIE BĘDZIE POMAGAĆ ....                                           

Ale jest ALE ... ! Of course... ! Jeśli moje ukochane mocarstwo ma choćby swój własny, malutki, amerykański INTERESIK, to  i CÓŚ  pomoże z tak zwaną gratyfikacją własną. Z reguły HORRIBILE DICTU - jak wysoką !

Moja Babunia o TAKICH sojuszach mawiała tak: " DAŁAM CI GROSZ ? A I TAK MNIE BĘDZIESZ KOCHAĆ, JAK PSY DZIADA Z PRÓŻNĄ TORBĄ I NA DODATEK NA PUSTEJ ULICY... "                                                                        

I tu zawarta jest KWINTESENCJA WSZELAKICH SOJUSZY... ! WIELKIEGO Z MAŁYM, czyli szczerego Słowianina z nad Wisły z Wujem Samem.                                                                                                              

Genezą Sojuszu ze Stanami na dziś dla mnie jest NIEKWESTIONOWANA ULGA, że mój kraj odpadł z Układu Warszawskiego, RWPG etc. I nawet to, że dziś mnie nie biją pałami za kopanie piłki kopanej na boisku Szkoły Morskiej albo za nieco dłuższe włosy. Ale też nie zapominam o fakcie, że to właśnie moje ukochane mocarstwo UNITED STATES OF AMERICA - zaprzedało mnie na całe pół wieku, w miejscowości Jałta, w sowiecki JASYR. Z całym dobrodziejstwem inwentarza ....                                                                                    

Paradoks zawarty w postawionym pytaniu jest aż groteskowy. Jak u Iredyńskiego. Bo od kiedy BOGATY (nawet hipotetycznie w kryzysie) - w imię JAKICH ŚWIĘTOŚCI - będzie pomagać i słabemu i małemu ... sojusznikowi, posadowionemu kilka tysięcy kilometrów dalej... ? Nie znam logicznej odpowiedzi... I zapewne nie poznam. Czymże jest dziś Irak, Afganistan? Polaków circa 2000 tysięce, Amerykanów kilkadziesiąt ...                       

Stosunek pokazuje wręcz perwersyjnie, że idzie tylko o dodatkową FLAGĘ podpiętą pod amerykański, gwiaździsty sztandar. Wszak KOALICJA - brzmi zdecydowanie lepiej. Sojusz "bogatego i dużego" z "małym i biednym" - kapitalnie odzwierciedlają stosunki pomiędzy moimi sąsiadami w domu rodzinnym. Tylko kilka rodzin. W tym jedna duża. Zajmująca najlepsze, ba reprezentacyjne piętro. Tylko w tym mieszkaniu był JEDYNY TELEWIZOR, JEDYNY TELEFON itd. Pani z parteru robiła tygodniowe prania z krochmaleniem pościeli. Inna przychodziła posprzątać. Dwa razy w tygodniu przchodził tam PRYWATNY NAUCZYCIEL ANGIELSKIEGO ....itd, itd. I takie są relacje pomiędzy Polską a USA.                                                                                                      

Panowie Pułaski i Kościuszko nie zmienili tego stanu. Nie zmienią polegli w Iraku i Afganistanie - Polacy.     Nie zmienił pan Brzeziński... A nawet wystający poza hangar - DAROWANY SAMOLOT TRANSPORTOWY.     Jak Rosja puściła  głośnego bąka to w trymiga  zasypali jedyną dziurę, jaką wykopali w Redzikowie. I to na koszt Gminy.                                                                                                                                                   

OSIEMDZIESIĄT procent populacji  Jankesów nie ma nawet zielonego pojęcia gdzie LEŻY POLSKA ? !            

A pozostali tkwią w przekonaniu, że Polska to nieistotna część MATUSZKI ROSJI !                                                  

Z kwestią wizową też jest nie okey. Jeśli już Polacy umierają obok Amerykanów, to zniesienie wiz kilka lat wstecz, byłoby w porządku. A tak nie jest i już nie będzie nigdy. Choćby mieli odpuścić wizy 4 września 2011.    A wiadomo, że nie odpuszczą.                                                                                                                                             

W moich słowach nie ma pretensji, żalu... A za moment będzie nawet wdzięczność.                                             Bo byłbym NIEWDZIĘCZNIKIEM, gdyby w moich krytycznych raczej spostrzeżeniach, właśnie zabrakło wdzięczności.                                                                                                                                                                              

                      A będę do końca dni moich pamiętał o MŁODZIUTKICH CHŁOPAKACH, AMERYKAŃSKICH PILOTACH, którzy na ochotnika tak OCHOTNIKA, latali z pomocą dla ROZKRWAWIONEJ POWSTAŃCZYM OPOREM  WARSZAWY.  Latali i ginęli.... I to jest WIELKIE !  WYJĄTKOWE !  A każdy, każdziusieńki wyjątek potwierdza li tylko SUROWE REGUŁY. Reguły którymi manipuluje i które nagina w swoją stronę - amerykański homo sapiens.......                                                                                                                                              

Reasumując: BOŻE CHROŃ AMERYKĘ ALE NAS POLAKÓW TEŻ CHOĆ TROCHĘ.....

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka