1954krawiec 1954krawiec
199
BLOG

Gdzieś w EU - defekt?/174

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 2

Bardzo ciekawi nas kwestia zrzucania wszelakich grzechów na komunistów.

Dziś jest tak samo jak w chwili odzyskania pierwszej niepodległości, kiedy całym złem obarczano zaborców.

Nie patrząc ani w siebie ani przed siebie.

Bo tak najłatwiej. Najwygodniej. 

Kanonada przeciw IV RP już napiernicza ślepakami, więc trzeba było znaleźć podręczne i koniecznie pochyłe drzewo, że o kozie zmilczę.

Komuniści już swoje zrobili. Jeszcze załapali się na okrągły mebel.

Ale czas ich minął. Przeminął z wiatrem tortur, bezmiaru ludzkiej krzywdy, ubeckich więzień i palb karabinowych jak w roku 1970.

A główni specjaliści pomaszerują w chwale "mniejszego zła" na zagubione w otchłani dziejów wysypisko. Nawet symbolicznie nie będąc ukaranymi.

Bo aktualnie to jest tak samo nierealne jak marszobieg, zimą, w prochowcu na Annapurnę. Ale to zupełnie inna bajka.

Naród polski nosi w sobie defekt. Część Polaków zainfekowana jest DEFEKTEM POLSKOŚCI a pozostali jakby nie fanatycznie.

Stąd we wszystkich głośnikach trzeszczy od związków partnerskich, kiepskiej agitacji dla przyjęcia waluty Euro, albo gdzie i kiedy puścił bąka obmierzły Kaczor ...

Natomiast nikt z rządzących z premierem włącznie nie pochylił się dotąd na serio nad postępującym:

niedoborem miejsc pracy,

niedożywionymi dzieciakami w szkołach i ...

kwiczącą zaraźliwie służbą od zdrowotności. 

I tak dalej w koło panie D.  ...

A może oni potajemnie wymyślili właśnie cudowny lek na polskie bolączki ?

Tylko dlaczego trzymają w tajemnicy ? I nic nie mówio ...

Więc co to wreszcie jest ten tytułowy bez mała DEFEKT POLSKOŚCI ?

To zajmowane aktualnie miejsce. Fotel. Krzesło.  Ale na pewno nie w tym sektorze,  w którym stało osławione in minus,  ZOMO.

"A polskość to dziś nienormalność - takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną upoczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać a zrzucić nie potrafię ..."

Tyle tylko zapożyczyliśmy od klasyka o zgodę nie pytając. Tyle tylko,  bo dalej to już tylko gorzej.

Ale cóś  jest na rzeczy  z tym defektem polskości.

Wychodzi nam na to, że nie potrzebne były ofiary, lata przepędzone po różnych więźniach, bicie, tortury, pałowania, zryw Solidarności, wielotysięczne szlochanie o nadzieję w pieśni BOŻE COŚ POLSKĘ ...

Albo my czegoś nie rozumimy ...  Albo już to Polska  nie nasza ...

 

  

 

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka