Choróbsko amnezyjne, może mieć wiele przyczyn.
Występuje pospołu z zaburzeniami świadomości.
Jak na on przykład przytruwaliśmy organizm gorzałą, to film umykał i dociekać trza było scenariusza.
Czy aby skandalizujący zbytnio nie był ?
Amnezja bywa też psychogenna.
Co oznacza, że wynika ona przede wszystkim z naszego życiorysu przepędzonego w socjalistycznej ojczyźnie.
Gdzie nam było dobrze i bezpiecznie.
Bo nawet za szkolnych czasów, na ferie zimowe lataliśmy Wizzair-em na Majorkę, albo w góry Alpy.
Na narty.
Albo może odwrotnie, tak jakoś było.
Najczęściej amnezja nasza obejmuje okres utraty świadomości kontrolowanej.
A to oznacza się, że wpływ mamy prywatny, poparty godnościom naszom osobistom, na pamiętliwość uwektorowaną.
Amnezja nasza zwyczajna jest bowiem precyzyjnie zsynchronizowana z tzw. amnezją wsteczną.
Czyli wybiórczą.
Czyli taką, jaką mają gazety i telewizornie.
Natomiast całkowita amnezja wyróżnia się kompletnym zanikiem pamięci.
Jeśli np. w poniedziałek cierpimy wybiórczo na zanik częściowy tylko, to zachowujemy te wspomnienia na których nam zależy.
Takie tam nie istotne ...
Jak owacje na stojąco.
Czy też sukcesy w bataliach z płcią inną, aniżeli nasza osobista.
Czy też te, związane z ogromnymi honorariami.
Czy te mikroskopijne, w kontekście nie fanatycznej powtarzalności większych a wynikające z zainkasowania szmalu za trójkę w totolotka.
Porażek w myśl definicji choroby amnezyjnej - nie pamiętamy.
I nie chcemy pamiętać.
Bo i komu to potrzebne ?
I do czego ?
Tragedią narodu polskiego jest bezprecedensowy zanik pamięci historycznej.
Przede wszystkim nie tylko historycznej.
Ale teraźniejszej.
Wczoraj na on przykład, jakiś ogromniasty, jak Statua Wolności, polityk mówi, że mówi w telewizorze pospolitym, jakąś kwestię ...
A już dziś mówi, że nie pamięta, że to on jakby miał cóś beknąć.
Bo to pewnikiem jest, że jakiś wróg nieudobruchany wyłuskał zły fragment z jego wypowiedzi, tylko.
Po to by zdezawuować herosa.
I pogrążyć po usłonecznione pachy.
Uszczuplając przy tym sens i logikę intelektualnego przekazu.
Przekazu dla:
Pospólstwa.
Plebsu.
Hołoty.
Hałastry i gawiedzi.
A my jako społeczność gazetowo-telewizyjna nic na to nie możemy.
Nikt nas o nic nie pyta.
I nikt z nami nie chce rozmawiać.
A do tanga trzeba dwojga ...
Więc gdzie nam w telewizorniach do Ryśków,
Romków,
Leszków,
Andrzejów i Donaldów ...
Gdzie nam też do „inaczej“ elokwentnych piterów czy małgoś z kidaw od „polityki“, które z reguły nie potrafią nawet poukładać sobie w torebkach.
Nie wyzłośliwiając się w tym miejscu.
Nie potrafią błyskotliwie wskazać: gdzie jest w „lewo“ a gdzie w „prawo“ !
Pytają, prowadząc wehikuł: teraz w lewo ?
I pokazują niepewnie we właściwym kierunku, dla upewnienia siebie samych ledwo, ledwo, unosząc potencjalnie właściwe kopytko.
Żona moja, koleżanka małżonka też tak ma.
A jej akurat inteligencji odejmować nie mogę.
I zaświadczam to strojnością aktualną, chociażby mojego fortepianu.
Bo kumatą Myszą, Mysz moja jest !
Szaleje po zagramanicznych autostradach, ale jak przychodzi do zjazdu, to spuszcza z tonu.
Pytając skwapliwie i pomachując adekwatną kończyną:
to, to jest w lewo ...?
Lud z reguły, w tym my, łakniemy gotowych rozwiązań, więc łykamy jak stado pelikanów, wszystko to, co wyświetli się nam w telewizorni.
Lubo to, co zasłyszymy w radio.
A oni wszyscy podtruwają nas, podsmradzaja ino.
Tym samym NASZ polski organizm staje się coraz bardziej nie prawdziwy.
Zatruty do tego stopnia, że społeczność naszą Słowian o szczerych, ujmujących i uduchowionych obliczach, coraz mniej dziwą...
czekoladowe ptaki,
prymitywne kłamstwa,
różowe okulary,
pospołu z różowymi balonikami,
ludzie z sądów i prokuratur, rodem spoza konstelacji Andromedy,
i zapowiedzi o świetlanej przyszłości, która to już, już niebawem
zagości z bigbandowym stowarzyszeniem PDT and company ...
Ale, ale kto albo co, w zamian ???????????????????????????????????
JO !
I właśnie dlatego idziemy do lodówki po ogromnego, wyłupiastego z meniskiem wiadomym, drinka z adekwatna domieszką C2H5OHaHaHaHaHaHaHaHaha ...
Inne tematy w dziale Polityka