1954krawiec 1954krawiec
206
BLOG

Gdzieś w EU - panowie, idziemy po was/209

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 0

Państwo policyjne w definicji z XVIII wieku, to typ państwa opiekuńczego o rozbudowanym systemie nadzoru policji.  
W zakresie przestrzegania porządku,
opieki zdrowotnej i higieny,
szkolnictwa,
opieki nad starcami i sierotami itp.

Od XIX w. nazwa państwa policyjnego nabrała mocno pejoratywnego znaczenia.
I dziś rozumiemy , a nawet wiemy z doświadczenia naszego, że jest to państwo,
zawiadywane poprzez milicyjny terror.

Gdzie nie mamy zapewnionych najmniejszych środków obrony przed aparatem przymusu.
A państwo w sposób niekontrolowany stosuje represje wobec swoich obywateli.
Taka organizacja struktur państwa przynależy systemowi o charakterze totalitarnym i dyktatorskim.

Mało to razy uciekaliśmy przed opadającą tuż, tuż na nasze plecy, milicyjną rożdżką szturmową ?
Mało to razy nie fanatycznie umykając, poczuliśmy  na naszym odwłoku, żarliwe tchnienie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ?

Do meritum.

Nieodrodnym osobnikiem wywodzącym się z okresu prosperity „dyktatury proletariatu“, po dziś dzień, jest wiecznie żywy Leszek Miller.

A kto zacz ?

W latach 1989–1990 członek Biura Politycznego KC PZPR.
W okresie 1993–1996 minister pracy i polityki socjalnej. W1996 minister-szef Urzędu Rady Ministrów.
W 1997 minister spraw wewnętrznych i administracji.
W okresie 1997–1999 przewodniczący SdRP.
W latach 1999–2004 i od 2011 przewodniczący SLD. Od 2001 do 2004 premier.
W latach 2008–2010 przewodniczący Polskiej Lewicy. Poseł na Sejm I, II, III, IV i VII kadencji.

15 września 2007 złożył rezygnację z członkostwa w SLD, motywując to brakiem zgody władz tego ugrupowania na jego start do Sejmu.  

20 września ogłosił, że wystartuje z pierwszego miejsca na liście Samoobrony RP w okręgu łódzkim. Nie uzyskał mandatu.

W grudniu 2009 złożył deklarację członkowską do SLD. I został przyjęty.

W wyborach parlamentarnych w 2011 uzyskał mandat posła, startując z pierwszego miejsca listy SLD w okręgu nr 26, łomatkoboska, w Gdyni.

Wiecznie Żywy wczoraj gromko zawołał wpierw do kamer a zaraz potem do naszej skromnej osoby skupionej na emisji wieczornych wiadomości:

idziemy po was ...

I szlag nas trafił jaśnisty !

Znowu ?

Po Tatusia też przyszli kiedyś.
                                                                                                                                             

I Tatuś długo nie wracał.                                                                                                                                             

Szczęście całe, że w ogóle wrócił.                                                                                                                                     A dwa lata trzymali go w więźniu za wybór niewłaściwej formacji militarnej.
Okupant był ten sam ale literki pododdziału inne.

Latka mijały a oni dalej pokazywali co potrafią i co mogą, jak chcą.
Ubeckie więzienia.                                                                                                                                                           Tortury.                                                                                                                                                                             Bezlitosne mordy na Polakach, po wojnie powracających do kraju. I na autochtonach  tudzież.
Powszechne szykany.
Rok 1956.
Rok 1968.
Rok 1970.
Rok 1976.
Rok 1980 ...

Po dziś dzień ...

Mają się dobrze.
                                                                                                                                                                                              Zajmują miejsca w kolejnych rządach.
Wygrywają wybory prezydenckie.
Z telewizji nie wychodzą, bo robią tam za gwiazdy.
Marsze organizują za przyzwoleniem władz.
Obnoszą się z czerwonymi chorągwiami.
I jeszcze czerwieńszymi hasłami.
A nawet wyśpiewywują fałszywie ichnie melodie hymniczne.

Pozostawili za sobą całe oceany krzywd i zbrodni.
A dziś bezczelny, reklamówkowy apartczyk zapowiada powtórkę ...
Nienawistnie grozi.  
Publicznie na dodatek ...
Mało im ofiar ?
Mało hekatomb pod szyldem partii robotniczej ?

Uj, durnowaci ci gdynianie, durnowaci.
Nadzieja w tym, że pewno nie wszyscy ...
Jego formacja w siedemdziesiątym rostrzelała miasto ...  a 40 lat później mieszczanie zapomnieli o witomińskich mogiłach ...
i pogalopowali głosy oddawać.

I jak tu ma być dobrze ?






1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka