Ambiwalencja to postawa charakteryzująca się jednoczesnym występowaniem pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do obiektu naszych uczuć.
Na jednym biegunie rozsiadła się niekwestionowana miłość do Polski.
Ojczyzny naszej przecież.
Do miejsc ukochanych.
Domu rodzinnego, ludzi...
A na tym drugim szarogęsi się pospolita i naganna nienawiść.
Złość nieskrywana za zmarnowane lata.
A przecież raz tylko żyjemy.
Skoro los?, bieg zdarzeń oszczędził nam hetakomb, to tym bardziej nienawidzimy rodaka naszego, który jak nie z tej, to z innej strony umilał nam życie.
Posiłkując się idiotycznymi przepisami i osobistym niedoborem wyobraźni. A takich ci u nas dostatek.
Jak nigdzie w świecie...
Za co kochamy Ojczyznę ? To wiemy bez dwóch zdań.
Ale za co nienawidzimy ? I tu objawia się Niagara złorzeczeń.
Jak już wcześniej napomknęliśmy, za zmarnotrawione lata. Których nikt nigdy nie odda.
Facet w Hiszpanii wykoleił pociąg. Niejako na własne życzenie. Circa 70 osób odjechało niebieską wąskotorówką. A tu raptem dowiaduję się, że za chwilę został zwolniony z aresztu.
I to jest słuszne. Bo po co więzić ? Komu to potrzebne ?
I kto cokolwiek zyska ?
Chyba tylko debilni urzędnicy sądowi w Polsce, którzy zamykają do aresztu za pękniętą szybę, w wystawie.
Bo właśnie ktoś przechodził mimo.
Zatrzaskują więzienne wierzeje za kompletnie nieistotne, błahe zdarzenie na drodze.
Czy wreszcie wrzucają do lochu za „wyłudzenie“ zasiłku dla bezrobotnych. Na kwotę 20 złotych !
Bo to się może zdarzyć tylko w Polsce.
Tylko w Polsce, w niewyobrażalnej skali, występują tak bardzo dramatyczne podziały. A rządzący wyspecjalizowali się, w eksponowaniu posłusznych narzędzi dla jątrzenia. Casus belli z woltą Bartoszewskiego profesora pana.
Już nabrzmiewa i pęcznieje wyimaginowany problem koegzystencji Święta Niepodległości i klimatycznej nasiadówki.
W normalnych warunkach, zrozumiałym jest, że jedno, nie wyklucza drugiego ...
Ale tu nie jest normalnie, więc już 3 sierpnia, pośrodku wakacji, należy zatruć, podtruć, podjudzić, nasiać fermentu, zamieszać w odległym kontekście jedenastego listopada.
Przeczytaliśmy bez zachwytu, że nie doceniany przez nas gwiazdor szkła, nie fanatycznie kontaktowego, wyłapał publicznego plaskacza.
Pointa: zazwyczaj spoglądamy na otaczający nas świat z określonego przez nasz intelekt, wygodnego, bądź mniej wygodnego siedziska.
W powyższym kontekście wymądrzanie się do jednej, czy dwu kamer, w klimatyzowanym pomieszczeniu, nie wytrzymało ciśnienia, w zetknięciu z odbiorcą on live ...
Inne tematy w dziale Polityka