1954krawiec 1954krawiec
81
BLOG

Gdzieś w EU - poczucie humoru/225

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 0

Poczucie humoru jest jedną z podstawowych rzeczy, jakie odróżniają ludzi od zwierząt. Podstawowych, lecz nie fanatycznie. Mój pies Chudej był ewidentnym zaprzeczeniem powyższej tezy. Ale nie o nim dziś chcę opowiadać.

Poczucie humoru to umiejętność abstrakcyjnego myślenia i równoczesnego kojarzenia kilku rzeczy, co w efekcie wzbudza reakcję: niewymuszony uśmiech lub śmiech odbiorcy.  A na uśmiech właśnie zapotrzebowanie jest okrutne.  A będzie jeszcze większe ...

Jak na,  nie przymierzając półkowy ocet w sklepie spożywczym, za czasów schyłkowej komuny.                                                                                                                                  

A to z kolei spowoduje ogólnonarodową wesołość, porównywalną do atmosfery w rodzinnym grobowcu.

Poczucie humoru ma bezpośredni związek z inteligencją. Im ktoś ma większy iloraz inteligencji, tym obligatoryjniej kiełkuje jego osobiste poczucie humoru.
I tu za wzorcowy i koniecznie polityczny przykład postawimy czołowego entomologa kraju. Dobry też jest pan Rafał, pan Ryszard, pan mecenas z całą plejadą i gwiazdozbiorem pozostałych. Od prawicy po lewicę.  Z niezatapialnym panem Leszkiem.

Jednakowoż poczucie humoru ma tę wadę, że choć przypisane jest prawie dla każdego egzemplarza, to mimo wszystko, podlega zróżnicowaniu.   
A już hiper specjalistycznymi wyjątkami są osoby mające dystans do samych siebie.
I które, na dodatek potrafią się z siebie śmiać.  Niezależnie od sytuacji, kontekstu czy miejsca.

W naszej codzienności i teraźniejszości poczucie humoru jest towarem mocno deficytowym.
Bezwzględnie jest łatwiej wyszydzić przeciwnika z ławy sejmowej aniżeli pokonać adwersarza błyskotliwym dowcipem, lub celną ripostą. Z domieszką uśmiechu od ucha do ucha.

Dlaczego ? Bo potykamy się codziennie o doskwierający niedobór kultury bycia. Jej ewidentny brak wyziera z telewizora, debat sejmowych, przystanków komunikacji miejskiej, czy kolejki do lekarza.

I nie zmienimy tego za żadne skarby. Musimy z tym żyć. Tak samo,  jak z własną fizjologią. Ale kiedy tylko upewnimy się, że na pewno, ale to na pewno,  nikt nas nie słyszy, to zawsze możemy półgłosem wystrzelić, jak z katapulty,  w kierunku ekranu, soczystą qrwę.
I już nam będzie lepiej. Przynajmniej na chwilę ...
I tak, dotrwamy, we względnym spokoju ducha do następnej odsłony.

Ktoś nam ostatnio zadał pytanie następującej treści: jaka jest różnica pomiędzy IIIRP a PRLem ?
Nie wiedzieliśmy. Wietrząc podstęp jednocześnie.

Za PRLu rząd był w Londynie, a naród w Polsce ...  Zadźwięczało w odpowiedzi.

Biorąc pod uwagę nasze wrodzone poczucie humoru, nie dopytywaliśmy naszego interlokutora od dowcipów,  o jego wiedzę,  w temacie,  (za klasykiem), tajemniczych,  zielonych wysp.
Na których jest zawsze ciepło i przyjaźnie. Wszyscy uśmiechają się do siebie a politycy kłamią tylko w święta państwowe i kościelne.
I tego się trzymajmy ...

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka