Premier pan anglikański, Cameron, ostatnimi czasy nie wzbudza sympatii, ani pośród licznej Polonii. Ani nawet wśród autochtonów.
Jego wypowiedzi o emigrantach, a kilka dni wstecz, o Polakach, to nic innego jak polityczna bezczelność i partyjniackie prostactwo.
Co by się zgadzało z tym, że jego ugrupowanie United Kingdom Indepence Party, chlubi się, in minus, śladowym poparciem u wyspiarzy.
I tak myślimy, odniesienie mając do naszych, polskich realiów, że jak już cóś ugryzło premierowski odwłok, to ani chibi, są to kłapiące konsekwencje nadciągających wyborów.
Na ten czas znaleźliśmy antidotum.
Dotarliśmy, iż ponieważ, że, za pośrednictwem brytyjskiego"The Guardian", do danych z państwowego Health and Social Care Information Centre, z których wynika niezbicie, że publiczne szpitale w Anglii są uzależnione od imigranckich pracowników.
Samych Polaków w służbie zdrowia jest aż pięć i pół tysiąca.
Ostatnimi czasy na Wyspy dziarsko wyruszyli też polscy lekarze.
Statystyki rady lekarskiej z początku stycznia dotyczą już nie samej Anglii, ale całego Zjednoczonego Królestwa i pokazują, że w Polsce dyplom odebrało, aż 1994 medyków, którzy dziś zarejestrowani są w Wielkiej Brytanii.
Tymczasem okazuje się, że Polska i inne państwa dostarczają Brytyjczykom specjalistów, których wykształciły za własne pieniądze.
A wspaniały Londyn z przyległościami, nie dołożył do tego interesu nawet złotówki. Marnego grosza nawet.
I jeszcze pyskuje. Przedwyborczo.
A inne dziedziny gospodarki ?
Istotny fakt, że to źle rokuje dla potencjalnego pacjenta z nad Wisły.
Ale skoro pani uwiedziona medialnie, już lata wstecz prorokowała do kamery incognito, kamera była incognito, że jej macierzysta platforma wiertnicza i koledzy, umożliwią „kręcenie lodów” na szpitalnych prywatyzacjach, to my dziś niczemu się nie dziwimy.
A exodus masowy, wszelakiej maści specjalistów, do innych krajów, za godziwym zarobkiem, jest dla nas tak samo zrozumiały, jak dzisiejszy bezkompromisowy pęd zachodniej Ukrainy do innego świata.
I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka