Zmiana poglądów PDT i wiertniczej jest dla nas kompletnie niewiarygodna.
Bo to nie oni zmienili zdanie i retorykę.
A galopujący bieg ukraińskich zdarzeń, niejako wymusił medialną krytykę Placu Czerwonego z przyległościami.
Premier i prezydent dziś już nie mają innej drogi. Jak tylko demonstracyjne okazywanie sprzeciwu, wobec tego, co dzieje się tuż za wschodnią granicą naszego kraju.
Kiedyś słyszeliśmy jak w telewizorze opowiadali „jednomyślnie” o rosyjskim poszanowaniu prawa, europejskości Rosji, przyjacielskich standardach z sąsiadem. Jak zapewniali o resetach, we wzajemnych relacjach. O historii, która powinna dzisiaj (przed Majdanem), łączyć. A już na pewno nie dzielić. I takie tam inne …
Więc gdyby dziś, dajmy na to, układali prorosyjskie dytyramby, to doskonale zdają sobie sprawę z faktu, natychmiastowego zwrotu o 180 stopni, ich własnego elektoratu. I tak nadwyrężonego, choćby zagmatwanym i nie jasnym prowadzeniem, kwestii smoleńskiej.
Dotychczasowa, dla nas zupełnie niezrozumiała uległość, w wielu aspektach relacji pomiędzy Warszawą – Moskwą, znalazła tymczasową odmianę w narracji.
Być może na chwilę gdzieś, komuś zapaliło się czerwone, ostrzegawcze światełko, ukazujące bez znieczulenia bezwzględność zarządcy Kremla.
Dzisiejsza jakby, antyrosyjskość PDT, jest jedynym możliwym wyjściem z klaustrofobicznego impasu, w kontekście zachowania resztek godności.
Jesteśmy przekonani, ponad wszelką wątpliwość, że gdyby dziś PDT poprosił sojuszników z NATO o pomoc w rozwikłaniu smoleńskich niejasności, to jego słupki poparcia, wskoczyłyby, na ten tychmiast na bezpieczny, dla niego, pułap.
Ale PDT dziś tego nie zrobi. Jeśli zrobi kiedykolwiek.
Kiedy pomaszerujemy tropem spiskowej teorii dziejów, to wychodzi nam przejrzyście, że kwestia smoleńska już niedługo będzie rozstrzygającą dla „to be or not to be, polskiego premiera.
I najbardziej niedobre jest to, że wszystkie karty w ręku trzyma bezwzględny imperator. I to właśnie ON będzie decydował o tym, w jakim czasie zatrzęsie polską racją stanu.
Ale to już nie nasz problem.
I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka