1954krawiec 1954krawiec
50
BLOG

Gdzieś w EU - władcy taśm .../281

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 0

 

Chwała nagrywaczom, podsłuchiwaczom i wszystkim innym miłośnikom pod stolikowych zapisów magnetycznych, albowiem, bez ich inwencji NIGDY, ale to PRZENIGDY, nie dowiedzielibyśmy się, w co tak naprawdę z nami grają.

A grają w bambuko. Przy czym nasza inteligencja poniosłaby niepowetowaną stratę, gdyby chamskie dialogi urzędników Gargamela, nie wydostały się na światło dzienne. Rzecz oczywista dialogi koniecznie w scenografii knajpy, bluzgów i gorzały.

Są dźwiękoszczelne, czy też wyizolowane, gabinety, biura. Za naszą ciężką kasę. Po co ? Skoro ONI idą do restauracji. A post factum wyskakują Himalaje zadziwienia, że ktoś podsłuchał i jeszcze nagrał. A na końcu wyciekło. 

Wczoraj usłyszeliśmy, że, co tam, nieważne, co mówili, ale istotnym jest pytanie: kto to zrobił ? Przecież to jest kwintesencja obłudy, fałszu i zakłamania. Po tym, to już nic nie ma. Czarna dziura.

Że też takie oczajdusze, jak mawiał pan Zagłoba, jeszcze pętają się pomiędzy zwykłymi uczciwymi ludźmi.

Prymitywne handle przy restauracyjnym stole. Suto zakrapiane gorzałą. A potem trwoga medialna: KTO PODSŁUCHIWAŁ ? Nieistotne jest  dla nich, sedno, meritum, czyli to, o czym, na jaki temat. Tylko kto nagrywał ?

Na pewno nie my ! Bo mamy ciekawsze i bardziej pożyteczne zajęcia. Ale coś wiemy … Albowiem ponieważ, że najprawdopodobniej podsłuchiwała Banda Kaczora Donalda, pod kryptonimem: kwartet kameralny.

Wiewiórki były kelnerkami.

Myszka Miki ukryła pluskwę, tak przemyślnie, że można nawet usłyszeć jak Belka wypuszcza bąka.

Pies Pluto zabezpieczał przedsięwzięcie.  Z beczki po kiszonej kapuście, umiejscowionej w okolicach tzw.  zaplecza. 

A sam Kaczor Donald, za pomocą specjalistycznego sprzętu nagrywał jak leci,  polski kabarecik. W samochodzie, dla kamuflażu, oklejonym sloganami: TYLKO LEPSI PIJĄ PEPSI. A GORSI GORZAŁKĘ …

Potem Gargamel przez dwa dni główkował jak nadgryźć brzydko pachnący pasztet. A w końcu jak powiedział, to nam w pięty poszło.  

DESTABLIZACJA PAŃSTWA POLSKIEGO – gromko wołał do żurnalistów. BYT ZAGROŻONY BO IDOM I NAGRYWAJOM !!!

Panie pułkowniku Kwiatkowski !

Larum grają ! Podsłuchują ! Platforma w potrzebie ! A nieprzyjaciel w restauracji !

A Ty szabli nie chwytasz ? Na koń nie siadasz ? Co się stało z Tobą żołnierzu ?

Żarty żartami, nie mniej pomijając aspekt merytoryczny, to sama nagrana rozmowa poraziła nas bluzganiem do kotleta, dostojników państwa. Budka z piwem odpada w przedbiegach.  Nie ma szans. A to,  jakby nie było, kumple przecież  naszego ulubionego premiera. Wszechczasów. Już Miller był lepszy. Bo w jego przypadku nie oczekiwaliśmy rewelacji. Dyktatura PZPR, z której był się wywiódł,  niejako z urzędu zaszufladkowała przyszłego premiera III RP, w przeznaczonym dla niego miejscu. Nie honorowym zapewne. 

A tu ?

Najdłuższe expose świata, z którego nic ani nie wynikało i wyniknąć nie miało. Oprócz spektakularnych wtop, skandali i afer. Zakrzykiwanych chóralnie uniwersalnym tekstem, że PAŃSTWO ZDAŁO EGZAMIN, a MY NIE MAMY SOBIE NIC DO ZARZUCENIA …

I tego się trzymajmy …

 

 

 

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka