Termin „POLANIE”, ma, jak się nie dawno dowiedzieliśmy, rodowód made in China. W językach ałtajskich, czyli w mongolskim, mandżurskim a nawet tureckim, oznaczał po przyjęciu określonej transkrypcji fonetycznej, Polan, jako barbarzyńców nie kochających obowiązków podatkowych. Bo też kto lubi płacić podatki ?
Dzięki naszej wiedzy o praojcach, rozświetliło nam się nareszcie, skąd wywiodła się platforma wiertnicza. A przede wszystkim jej reprezentacja. Elyta telewizyjna. I niekwestionowany gwiazdozbiór. Ludzi nasiąkniętych ideałami naprawy, rekonstrukcji III RP. Po to tylko by zwykłym ludziom żyło się … lepiej. I w symbiozie z ośmiorniczkami za nasze !
I dalej …
Pruski generał i teoretyk Karl von Clausewitz, już wtedy, napisał o platformersach tak:„ Ich nikczemne obyczaje państwowe i niezmierzona lekkomyślność szły ręka w rękę i w ten sposób pędzili w przepaść. Na długo przed podziałem Polski Rosjanie czuli się tam, jak u siebie w domu. Pojęcie niepodległego, odgraniczonego z zewnątrz państwa już nie istniało i było rzeczą najpewniejszą, że Polska, gdyby nie uległa rozbiorom, stałaby się prowincją rosyjską. Żądać jednak, aby utrzymanie jakiegoś państwa było troską tylko sił zewnętrznych, to doprawdy zbyt wiele”.
Dziś postrzegamy świat, jako twór doszczętnie zglobalizowany. I pomimo, że każda wojna jest „be” i powinno się zawieruchy omijać łukiem, to wcale nie oznacza, że ich nie ma. Chodziliśmy po Vukowarze, bombardowanym podczas serbskich wojen, z powietrza. Teraz patrzymy na wschodnią Ukrainę i to co z nią wyrabia kremlowski David Cooperfield.
Szczyty Himalajów osiągnęło przepędzenie, po ulicach, lżonych jeńców, zaś kosmosem stało się wyważone stwierdzenie Ławrowa, że czołgami po „nich” przecież nikt nie jeździł.
Unia z Ameryką i Tusk z kompanią, robią pod siebie, żeby tylko nie wqrwić Rosji. To jest polityka ślepych i głuchych. Obama rychło przestanie biegać po polach golfowych, kiedy Islamiści dobiorą się do prezydenckiego tyłka. Ale Ameryka daleko a piąta kolumna w Warszawie.
Od naszego dzieciństwa mój kraj drżał przed ruskimi. Te wszystkie Bieruty, Gomółki, Gierki, później Wolskie, robiły pod siebie, żeby tylko nie urazić radzieckich. I tak jest do dziś. Z Tuskiem na czele watachy bojaźliwych i zestrachanych. Przecież co ma wisieć nie utonie, bez względu na poziom paniki. Sąsiedzi Ukraińcy umierają i nikt nawet palcem nie kiwnie. Urban choć wysyłał koce bezdomnym w NY, a dziś polski MSZ nie wyekspediował nawet jednej skrzynki wody mineralnej.
Zestawiając Ławrowa z oksfordczykiem, żal tyłek ściska, że ten pierwszy nie pracuje dla Polaków. Wprawdzie broni spraw, które relatywnie są nie do obrony. Ale za to w jakim stylu !
I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka