1954krawiec 1954krawiec
65
BLOG

Gdzieś w EU - Rosja na bis.../314

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 6

 

Nie mamy zamiaru powracać się, do ostatnich wyborów nowej pani premier, bo swoje powiedzieliśmy wcześniej. I sporo przeczytaliśmy. Post factum.

Pozostało nam gorzkie wspomnienie, jak bardzo pokraczną karykaturą demokracji,  jest dziś Polska demokracja. 

Pod wpływem interesującej rozmowy z ciekawym człowiekiem, Rosjaninem, zapiszemy dziś kilka zdań. O Rosji. Zdań, które usłyszeliśmy podczas wymiany poglądów. Ku pamięci zanotujemy, bo ta ulotną bywa. A temat świeży, aż chrupiący, jak bułeczki ministra Krasińskiego. I rozmówca, nie tuzinkowy.

Rosja nigdy nie istniała jako jednolite etnicznie,  państwo. Wpierw było Wielkie Księstwo Moskiewskie, które podbojami i ekspansją terytorialną, powoli przekształcało się  w wielonarodowe imperium.  I to jest właśnie podług mojego interlokutora, symptom tzw. „rosyjskości”. Polegającej na tym, że Rosja i Rosjanie nie mają i nie znają własnych granic. Tam gdzie stoi rosyjski żołnierz z obowiązkowym kałachem, to tam jest granica.

Rosjanin, statystyczny nie wyobraża sobie siebie, w roli obywatela państwa w kształcie Słowacji, Czech, Polski … Albowiem ponieważ, że istotą „rosyjskości” jest mega terytorium i potężne siły zbrojne stojące na jego straży.

Pisaliśmy niedawno, że wszystkie mocarstwa opierały swoją potęgę, na koloniach zamorskich. Natomiast Rosja rozwijała się w taki sposób, że kolonie były w granicach jednego państwa.

Historia Rosji, to nieustająca ekspansja terytorialna. Z której pospolity Rosjanin czerpie satysfakcję przynależności do imperium. Jednocześnie potrafi usprawiedliwić własną biedę, niedostatek, zło i ofiarę,  gdyż nadrzędnym celem jest „potęga wielkiej Rosji”. Nieliczni tylko a bogaci, gustują,  z różnych przyczyn w dostępnych  formach ekskluzywnej emigracji.

Rosjanie nigdy nie opanowali podbitych ziem w taki sposób, aby przekształcić je w krainy  płynące miodem i mlekiem. Dlatego też znajdowali rekompensatę w aneksji kolejnych. I w ten sposób dążyli i dążą do „cywilizowanej” Europy, samych siebie skazując na klęskę.

Zdecydowana większość rosyjskiej inteligencji uważała od zawsze do dziś, że Rosja jest zupełnie odrębnym tworem od Europy. Z charakterystycznym, bo skierowanym, ku stepowej Azji wektorem. 

I w tym kontekście w tej odrębności widzimy wyraźne pęknięcie cywilizacyjne u naszego srogiego sąsiada. Koniec komunizmu to zaledwie nieistotny etap w historii tego wielkiego kraju. A nowe konflikty, że wymienimy Afganistan, Czeczenię i dziś Ukrainę, piszą preludium do następnego.

Co lepsze ? Bratobójcza, wieloletnia, międzyplemienna „wojna”, w ponad wszelką wątpliwość, przynależnej do Zachodu,  Polsce ?

Czy na innym biegunie, nigdy dotąd, nie zrealizowane sny przeciętnego Rosjanina,  o imperialnej potędze i dobrobycie ? Pytania, retoryczne.

I tego się trzymajmy …

 

 

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka