Putinowska Rosja wdepnęła w g …! Tak jak my. Wyłapaliśmy w locie „lepszy” kontrakt, a on w praktyce okazał się niewypałem. I choć po wypadku złapaliśmy pracę na trzy dni, to teraz będziemy puszczać bąki w taboret, bo świąteczna przerwa nastała się. I żadna radocha bo półtora miesiąca pracowaliśmy za darmo. Jak na ironię w teatrze.
Parę słówek dodamy ku pamięci o nowej robocie. Tą razą we fabryce, gdyż ukończyło nam się brylowanie po salonach we frakach czy innych smokingach.
Sama praca lekka jak piórko. Dyscyplinę generują ludzie. Robotnicy. Od najniższego szczebelka. Załoga polsko-rumuńska. Co jest efektem styczniowego otworzenia się Unii na opalonych nie fanatycznie Rumunów. Uchhh, gdyby taki porządek był w Polsce ?
Ale nawracając się do Rosji bo to bardziej doskwierający problem i zdecydowanie groźniejszy od naszego, emigracyjnego bezrobocia.
Kremlowski krajobraz wybitnie popsuła katastrofa prezydenckiego samolotu. Indolencja z mataczeniem made in Russia, zrobiła doskonałą robotę dla możnych, jednocześnie władców tego świata. Aczkolwiek dla Kremla krecią. Albowiem ponieważ, że tylko idiota uwierzy w oficjalny przekaz. Zarówno polski jak i rosyjski, że „jak walnęło, to urwało”. Zgoda urwało, ale mózg autorowi bon mota.
Ukraina na kremlowskiej drodze to tylko ciąg dalszy nastąpił. I tu choć, putinowskie mocarstwowe ambicje są przewidywalne, to należy sprawiedliwie dopowiedzieć, że Władimirowicz zaczął szkodzić. Zaczął przeszkadzać faktycznym, tym właściwym animatorom kuli z ziemią i oceanem. Z nadania których pp. Merkel, Obama i Cameron sprawują tylko papierowe zwierzchnictwo.
I nie tworzymy w tym miejscu, „kolejnej spiskowej teorii”. Ogólnie rzecz ujmując, to myślimy sobie, że parcie pana Putina w kierunku odtworzenia na nowo fasadowego imperium, z dodatkiem rosyjskiego umiłowania gorzały i postkomunistycznego bałaganu, stanowi główny powód dla wywalenia „uciążliwej i nieprzewidywalnej stacji benzynowej” z jako tako cywilizowanego świata na zbity pysk. Z tym, że będzie to proces rozłożony w czasie. I pewno zmarnuje jeszcze wiele istnień. Ale cóż zrobić. Taką wadliwą konstrukcję człeka wymyślił był sam Stwórca, którego kolejne narodziny za dni parę świętować będziem. Z prezentami oby. Pod choinką. I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka