W świetle ostatnich wydarzeń tuż, tuż, za wschodnią miedzą zaczęliśmy z zainteresowaniem przyglądać się właścicielom Kremla. Kiedyś sporo dopowiedział Tatuś. Swoje zrobiły poszerzone lekcje historii i dziś wiemy, że jest to kraj nieprzewidywalny.
Albowiem ponieważ, że Rosja, jak żadne inne państwo, doprowadziła polityczną prowokację do wyrafinowanej precyzji w realizacji kremlowskich zamierzeń.
Dzieje „białych” i „czerwonych” carów to nic innego jak kaskady adekwatnych przykładów.
Ta pokraczna a zarazem skuteczna mutacja faszyzmu z komunizmem od dawien dawna prowokację traktuje jako doskonały oręż w zakulisowej batalii o pozycję głównego rozdającego w świecie.
Dosłownie w chwilę po ataku na Bliźniacze Wieże agenci CIA w parkującym obok lotniska samochodzie „zupełnie przypadkowo” znaleźli podręczniki pilotażu po arabsku jak i instruktażową kasetę wideo. Wielu zagranicznych komentatorów od razu w tamtym okresie dostrzegło „niewidzialną” rękę moskwiczan.
Skonfliktowanie muzułmanów ze Stanami było od wielu lat celem intrygi rozgrywanej tak misternie jak rozgrywa się partię szachów. A piloci samobójcy za sterami boeingów w przeciągu kilku sekund stali się bohaterami dla setek milionów wielbiących Proroka nędzarzy. Pośród których wielu szkolonych było w dawnym ZSRR, Czechosłowacji i oczywiście w … PRLu.
Według profesora Michałowskiego zgrupowania szkoleniowe przyszłych terrorystów odbywały się w Tatrzańskiej Łomnicy, w Arłamowie i Mucznem w Bieszczadach. Świat jest mały. A w szachy grają profesjonaliści. Planując z wyprzedzenie nie jeden, czy dwa ruchy, ale o wiele więcej.
Nas Polaków bardzo boli Katyń. Nasza wyobraźnia zawodzi. Kiedy pomyślimy o uczuciach jakby nie było homo sapiens, który przez dajmy na to osiem godzin strzela innemu też sapiens w potylicę. Co myśli ? Czy zaraz spycha zastrzelonego do dołu ?
Czy do spychania są inni ludzie, może maszyny ? Kiedy zmienia magazynek ? Czy ma przerwę na papierosa ?
To bardzo ważne pytania. Choć z samym misterium prowokacji politycznej mają niewiele wspólnego.
Polskie media z radością coraz częściej donaszają, iż do Rosji bieda idzie. Przyjdzie i pójdzie dalej. A kilka milinów dolarów w tę czy tamtą stronę nikogo nie zbawi. Ale za to spowoduje kolejny atak na bezbronnych ludzi. W metrze. Samolocie. Czy londyńskim autobusie. Cel uświęca środki. I tego się trzymajmy.
Inne tematy w dziale Polityka