Wpadła nam przed chwilą do rąk stara gazeta w której redaktor Michnik krzyczy, że Putin to Hitler a Ukraina właśnie walczy z nim, czyli Hitleroputinem w jednej osobie o wolność dla całej Europy. W tym dla nas …
Oprócz pompatycznie wyolbrzymionego stylu, w zasadzie nic złego czy nieprawdziwego nie napisał. Paralela jest. A po trosze grafomanem każdy kto za pióro chwyta. Ale … ale w tym miejscu i w tej chwili zapiekło zgagą. Żołądkową.
Przecież to nie kto inny tylko redaktor najpoczytniejszego organu w trzeciej RP przez okrągłe lata do znudzenia wpajał nam niedobór naszego, polskiego zaufania dla władcy Kremla. I to w chwilach, w których ten ostatni łgał jak z nut. I przy otwartej kurtynie pokazywał miejsce w które Polacy mogą mu nacmokać. Wielki krzyk otwierał przy tym, że tylko „swołocze” nie wierzą tej szlachetnej i nieskazitelnej personie.
Ponoć krowa nigdy nie zmienia poglądów. Prawda to czy fałsz ? My zmieniamy. Nawet często. Bo ktoś zły na początku znajomości, w naszym mniemaniu, po bliższym poznaniu, okazuje się zupełnie okej. Itd., itd.
Ale tak sobie myślimy, że „ to co wolno tobie smrodzie, nie przystoi wojewodzie.” W tym miejscu i wielu innych dobrze widać, że „wojewoda” zgrał się do cna a pozorny intelektualizm wyszedł był po angielsku.
Racjonalność ustąpiła histerii i egzaltacji. Mistrzem niczym liściem na wichrze targają emocje. Częściej niskie i podłe aniżeli szlachetne. Istny totolotek. I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka