Ostatnie osiem miesięcy pracowaliśmy w The Bear Hotel w Hungerford. Od pierwszego razu tąpnęło nami jak robotnikiem po wypłacie ze względu na historię. A tak o tym miejscu mówią tubylcy:
The Bear Hotel, Hungerford is one of the oldest and most historic Inns in England and is reputed to date back to the 13th Century. Hungerford is a charming market town in the heart of The North Wessex Downs, which is an Area of Outstanding Natural Beauty ...
My jeszcze wyczytaliśmy, że Henryk VIII też sobie pomieszkiwał w Niedźwiedziu i to przez czas jakiś dłuższy. Wszędzie widać stareńkie belkowania, aż powykrzywiane ze starości. Jedną słową śmierdzi historią. I baśniową lokalizacją. W zieleni zanurzony, otoczony rzekami z własną nawet wyspą, której właścicielem jest syczący łabędź. Na nas też syczał ale po pierwszym karmieniu zostaliśmy kumplami.
Ostatnia praca i ostatnie godziny na emigracji. I kto by pomyśłał, że te okrągłe sześć lat zawdzięczam komu ? Premierowi onegdaj a dziś dumnemu królu Europy !
A tak ?
A tak zdzieralibyśmy spodnie na kolanach, błagając na klęczkach właścicieli trójmiejskich agencji muzycznych z prośbą o robotę. I dostawalibyśmy cieniutkie zlecenia a od wielkiego dzwonu na bogato. Także nam emigracja wyszła na zdrowie. Czego wszystkim emigrantom na zawsze życzymy. I tego się trzymajmy ...
Inne tematy w dziale Polityka