Hydra lernejska to mitologiczny potwór. Wyobrażany najczęściej jako wielogłowy wąż wodny. Natomiast pokonanie jej było o tyle skomplikowane, że na miejsce odciętej głowy odrastały dwie bądź trzy nowe.
Mało kto wie, że pięć i pół roku po katastrofie smoleńskiej, a dziś 1 Listopada, w cieniu wielkich wydarzeń politycznych odbywają się bardzo smutne uroczystości. Dodatkowe pogrzeby,dochówki szczątków ofiar z 10 kwietnia 2010 r. Właśnie w piątek 30 października odbył się kolejny pogrzeb adm. Andrzeja Karwety a wcześniej bo 5 października, gen. Włodzimierza Potasińskiego.
I to jest właśnie osiem lat rządów platformiarzy i króla Europy, za SeaWolfem, oby żył wiecznie, SeaWolf też, które można podsumować jednym zdaniem: pierwsza kadencja to cztery lata zmarnowane w szafie Tuska, albo Tuska ukrytego w szafie, co dostrzegły nawet gazety francuskie, niemieckie i angielskie, a druga przejdzie do historii jako jeden, wielki czteroletni skandal oparty o fałsz i zakłamanie.
Nie ma co owijać w bawełnę, że gdyby nie czerskie wsparcie, zero medialnej równowagi i symetrii, to hydra już dawno skończyłaby swój bagienny żywot. W bagnie.
Od samego początku istnienia hydry wyborczej, non stop wyciekało z niej, mniej lub bardziej zidentyfikowane POCZUCIE ZAGROŻENIA. WPĘDZAJĄCE NAS W PERMANENTNY STAN NADCIĄGAJĄCEJ KATASTROFY. TAK JAK GDYBY ZA KAŻDYM ROGIEM CZAIŁY SIĘ DO AKCJI, co najmniej, RUSKIE TANKI.
A pomysłowość redaktorów rozrasta się wprost proporcjonalnie do niemal każdego pierdnięcia opozycji. Czy dziś znajdzie się dzielny rycerz, który odrąbie znienawidzone, odrastające głowy ? Po 25 października jedna odpadła. A co z pozostałymi, które plują jadem ? Z powodzeniem zamieniły własną porażkę w sukces a wygraną opozycji w mecz już przegrany. Choć ten jeszcze się nawet nie zaczął. I tego się trzymajmy ...
Inne tematy w dziale Polityka