Były chwile niepewności, że broniąca benefitów „ubogacona warszawka”, lewakami oraz tęczą, mocarnie wspierana przez „autorytety” pokroju czerskich, Newseeków i oczywiście teatralnego suflera pod pseudonimem „pan Budka” na tyle zachachmęci, że rządzący włączą redukcję dla „dobrej zmiany”.
Na szczęście nie włączyli. I choć ujadacze ujadają, to karawana mozolnie przesuwa się do przodu.
Przyjrzeć się z bliska i posłuchać co mówią Neumanny lub pisze "nie święta" była prezydencka trójca, to miód na naszą skołataną duszę. Pan Petru już też zdążył nakompromitować tak wielki bagaż ignorancji, że na aplauz z przymrużeniem oka może liczyć do końca świata i nawet o kolokwialny jeden dzień dłużej. Jak zwykł mawiać pewien celebryta, którego na ambergoldbank niejaki Matka Kurka, już niebawem „wykręci” tak jak kręcą chłopem w polskich sądach. Zyskuje też rząd. Bez wysiłku. Nie byle jakiego walkowera od opozycji. Za darmochę. Co dobrym prognostykiem jest przed nadbiegającym Euro 2016.
Polskie sądy. Nie wiemy czy wszystkich użytkowników i beneficjentów Temidy należałoby przekwalifikować. I dać im inną robotę. Na przykład w tartaku. Z dala od najmniejszego kontaktu z innym człowiekiem, co by rutynowo nie ukrzywdzili. Choć być może gdzieś trafi się sędzia z powołania, w co wątpimy, albowiem ponieważ, że każda korporacja to hermetyczne towarzystwo wzajemnej adoracji, które ma tyle wspólnego z pomocą bliźniemu ile król Europy z prawdomównością. Jednostkowy manewr z przeniesieniem sędziego Ł. , absolutnie niczego nie zmienia. Tam trza, jak mawiał nasz Tatuś „ognia i miecza”.
I tu przypomniała nam się jak raz dzielna licealistka, panna Marysia rzucająca ku królu Ubu słowa: pan jest zdrajcą !
Niemce wypowiadają nam Polakom trzeciom wojnę. Jeszcze nikt nie wie czy światową. Mistrzowski ruch pani kanclerz z zapraszaniem „ubogacających” niemieckie kobiety, uchodźców to nic innego jak ewidentne rozwalanie tak Unii jak i samych Niemiec. Od środka.
Tak sobie myślimy, że ostatni pomysł Komisji Europejskiej o kontrybucji circa 250.000 euro, za jednostkową odmowę, to de facto koniec definitywny Stanów Zjednoczonych Europy. Bezwzględne zero wiarygodności i mrzonek o jakiejkolwiek perspektywie na przyszłość od strony Schultzów i innych Verhofstadtów. Ale zarazem ich księżycowe postulaty to ogromny strumień wody na młyny Prawa i Sprawiedliwości. To lepsze nawet od zdarzenia w którym panowie Petru, Schetyna i alimenciarz w czerwonych spodniach, przejechaliby na pasach zakonnicę w ciąży z Wyborczą za pazuchą. Wpadając całą trójką na ten tychmiast w Ziobrowe łapska. Dyszące bezkompromisowym odwetem i zemstą. Że nie wpomnimy nawet z delikatności wrodzonej o torturach chińskich.
Zresztą cienko i tak było w Unii odkąd zaczęli malwersantów zatrudniać na królewskie etaty. Sądziliśmy wówczas, że to wypadek przy pracy. Ale dziś to już zwykły slapstick. I nawet szkoda klawiatury na argumentację. A pałac stalinowskiej kultury i tak należy zburzyć. I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka