Polska już wygrała. Bez względu na rezultat meczu kolegów Roberta Lewandowskiego. Mamy rząd który pierwszy raz robi coś dla ludzi. Mamy prezydenta za którego pierwszy raz się nie wstydzę. Mamy po angielskim wyjściu Angoli, zupełnie nie po angielsku o wiele lepszą sytuację w konfrontacji z Unią pani Merkel, Tuska Junckera i prezydenta Hollande. Polska powoli podnosi się z kolan tak samo jak polski footbolowy team, który dziś po raz pierwszy w sportowej historii zmierzy się w ćwierćfinale ME z portugalczykami. Nie jak "biedna i brzydka panna bez posagu, ale jak równy z równym.
Gryzie nas w tyłek jeszcze wiele innych problemów, jak choćby realizacja opcji zerowej dla wymiaru niesprawiedliwości ale przecież nie można dwudziestosiedmioletnich zaniechań naprawić w okresie jednego roku. A realne szanse na wygraną z Portugalczykami, bądź zwycięstwo być może spowoduje przebudzenie się tej części społeczeństwa, Schetynów, Budków, Swetrów i Rzeplińskich at consortes dla którego dziś Polska to nienormalność.
Rafał Ziemkiewicz, wczoraj powiedział, że KODomici, zagłuszający prezydenta Andrzeja, to zwyczajne BYDŁO. Nie jesteśmy zwolennikiem wkładania bliźniemu w plecy czegokolwiek z uwzględnieniem imperatywów pejoratywnych a po naszemu bluzgów, ale tu pan Rafał prawdę rzekł. I chwała mu za to ! Albowiem ponieważ, że tylko motłoch, tłuszczę, szumowinę, plebs i gawiedź charakteryzuje totalne chamstwo. A z chamstwem należy walczyć SIŁOM i GODNOŚCIOM OSOBISTOM. Jak mawiał klasyk w osobie pana Kobuszewskiego.
Na reakcję resortów siłowych ograniczającą i tonującą chamstwo, samowolę KODomitów mamy nadzieją, że czas nastąpi. Natomiast w kwestii godności pozostaje tylko dziękczynić panu Prezydentowi za Jego arcytrudną robotę w wyciąganiu polskiego społeczeństwa z lewackich i złodziejskich macek. Ubranych w uniformy obrońców albo fikcji albo kolokwialnego koryta. Bo to co zrobili w Poznaniu, woła o pomstę do nieba.
Dziękuję Panu, Panie Prezydencie, za pańską żelazną konsekwencję i pokłady godności. I proszę o wytrwałość z wyrozumiałością w koegzystencji z Nowoczesnymi i totalnymi jełopami z KODu.
Skąd oni nabrali takich ludzi ?
Może były jakieś specjalne castingi, przesłuchania ?
Może to ten element który od podstawówki biegał na wagary ?
Może to zbiórka osobników, którzy nawiali z psychiatryków ?
W każdym razie genezy na pewno się nie dowiemy. Tajemnica jest bardziej strzeżona aniżeli randki we dwoje kota Jarosława Kaczyńskiego.
Organ Sorosa, żeby nie wrzucać od „Wybiórczych” i wiadomo kogo, dołączył gotowca pod tytułem: deklaracja członkowstwa w KOD. Proste jak konstrukcja młotka. Nabyć organ, wyciąć deklarację, wypełnić i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku można już bez ograniczeń wyć, gwizdać i krzyczeć podczas następnych przemówień Prezydenta.
Dlatego należy czem prędzej w sposób taktowny i subtelny wyprowadzić z Warszawy, stalinowski pałac kultury, którego architektura tak dramatycznie odstaje od zabudowy centrum stolicy, jak nie przymierzając KODomici odstają od elementarnej kindersztuby. I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka
