Bóg stworzył człowieka a człowiek z nudów wymyślił obózy koncentracyjne. A dziś uaktywnił znów z sukcesem islamskich kamikadze. Mieliśmy chwilkę przed południem i natrafiliśmy na obraz zatytułowany: Colette.
Jest to historia miłości rozgrywająca się w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Vili zakochuje się w belgijskiej żydówce Colette i ratuje ją od śmierci w komorze gazowej. Urodę Colette szybko zauważa fanatyczny oficer SS. W desperackiej walce o życie Vili i Colette wspólnie planują ryzykowną ucieczkę z obozu …
Ten film trzeba zobaczyć. Jeden z lepszych jakie widzieliśmy podczas naszej banicji. Ale obfitujący też z natury rzeczy w niemieckie akcenty. Czym skończył się germański marsz na wschód ? My Polacy wiemy aż nadto dobrze. I nie ma sensu, żeby dalej rąbać drzewo.
I choć Niemcy mają Mercedesa, wiele innych wzorcowych recept na sukces gospodarczy i dobrobyt, to co kilkadziesiąt lat, miewają pomysły w wyniku których Europa dostaje popalić.
Pomysł otwartych drzwi dla imigrantów, co dziś widać jak na dłoni, to kliniczna aberracja. Prowadząca do dziwnego lata 2016 roku.
A wszystko zaczęło się od stycznia kiedy wysłannicy diabła rozstrzelali redakcję Charlie Hebdo do Nicei, Ansbach i Reutlingen. Te tragiczne wydarzenia jednoznacznie potwierdzają, po raz któryś z rzędu, klęskę polityki emigracyjnej prowadzonej od dawna przez świat zachodniej Europy i ostatniego pomysłu otwartych drzwi dla przybyszów z islamskich kręgów.
Toż oglądamy w realu kiepski horror. „Goście” pani Kanclerz latają po ulicach z siekierami, maczetami, rozjeżdżają tłum ciężarówką, eksplodują gdzie tylko popadnie i nic nie wskazuje, że to koniec filmu. Raczej tylko dodatek do kroniki.
Chwała Bogu, że wyborcy pokazali czerwony kartonik zakłamanym platfusom i ich lewackim satelitom, bo gdyby dalej rządzili to mielibyśmy w pakiecie z multi kulti aż sto tysięcy przybyszów z Bliskiego Wschodu. Za Niezależną pl. Bo na taką ilość „po cichu” wyraziła zgodę ekipa prawdomównej lekarki, jeszcze przed parlamentarnymi wyborami 2015.
W kontekście dzisiejszych problemów, stalinowski pałac kultury może czuć się bezpiecznie. Ale to tylko pozory. Nadejdzie wiekopomna chwila i stolica uwolni swoją panoramę od wątpliwej urody gmachu symbolizującego rosyjską hegemonię. I tego się trzymajmy ...
Inne tematy w dziale Polityka
