Jeden Dron trzęsie Hameryką. Wali na odlew prosto z mostu. Co na sercu leży to zaraz na Twitter spadnie i powiedziałoby się, że jest klarownie.
Ale drugi. To zupełnie inna para kaloszy. I to mocno przechodzonych, co oznacza się, iż ponieważ, że rzeczone gumacze, są mocno zużyte. Oba urządzenia łączy na nieszczęście wspólne imię.
Internet snuje przypuszczenia czy Dron Jewropejski pozostanie w Brukseli czy też nawróci się na Ojczyzny łono by dalej judzić, mieszać i skłócać. Choć w tym jeden jest tylko pewnik. A więc zdecydowany wybór wariantu z karierą i smakowaniem plastikowego splendoru.. I jest to wariant tak jednoznaczny jak obrzydliwy.
Nie po to został zaprogramowany by wspomagać Europę w inwazji Muslimów, czy choćby łaskawie zerkać na Polskę. Albowiem ponieważ, że nakazane ma pilnować interesów Berlina a bardziej oficjalnie interesów Brukseli. Bo to tak się dzieje w wielkim świecie.
Perfekcyjnie spointowała przeziębłą sylwetkę maszyny nr 2 pani Pawłowicz. Oto i pointa w całości:
„SKORO „PolskośćToNienormalność”, brał pan udział w OBALENIU rządu PL przez służby PRL,w UE jest pan reprezentantem Niemiec, porzucił pan urząd premiera PL dla fuchy zagranicznej,TO niech pan już zostawi tę znienawidzoną Polskę i nas w świętym spokoju.“
I tak nam dopomóż Bóg. Teraz i na wieki wieków Ament.
Morał ? Wielkość, autorytet, piruety w przestworzach Pierwszego Drona, z pewnościa ocenią kiedyś historycy. A Druga Maszyna ? To nielot biegający po chaszczach i szuwarach, skąd podstępnie wypuszcza zatrute strzały. Przy czym potencjalne cele wskazują onemu specjaliści z Berlińskiego Centrum Rasy Wyższej i Dominacji nad Światem. W razie każdym my stawiamy wszystkie pieniędze na Drona z Hameryki. Bo dron nr 2 to karta bita i na dodatek brzydko pachnie. I tego się trzymajmy ..
