Parlament Europejski zatwierdził nowelizację dyrektywy gazowej, która dotyczy gazociągu Nord Stream ... Czyli klasyka ... Ale znaczy się o co tak naprawdę się rozchodzi ?
Przecież Niemcy oraz Rosja i tak zawsze dogadywali się ponad głowami i za plecami Polaków. A my Polacy budziliśmy się z ręką w nocniku i obowiązkowo w czarnej dupie ... Tylko czy aby na pewno budziliśmy się ?
W czarnej dupie byliśmy, jesteśmy i będziemy. Bo taka nasza uroda. I żadne sojusze, nawet z Marsjanami tego stanu nie odmienią. Jeśliby Polska pewnego dnia obudziła się, dajmy na to mocarstwem kieszonkowym, a w co drugim mieszkaniu na strychu leżałaby sobie bombka atomówka średniego kalibru, to co innego. A przecież na to się nie zanosi. Przez wieki Rosja z Niemcem między sobą szybciej znajdowali płaszczyznę wzajemnego porozumienia. Konsensus. Nawet jeśli wcześniej było na noże. Zaś Polacy to dla nich karta bita. Wygórowane na wyrost ambicyjki PL i przeświadczenie o własnej potędze, dziś opartej o baterię „Patriot“, dostępną, bagatela, za kilka lat.
Jeśli mój sąsiad zasłoni moje okno swoją anteną satelitarną a jest 3 razy większy ode mnie i kolekcjonuje kije bejsbolowe, to co ja mogę zrobić ?
1. Usiąść i płakać.
2. Przy każdej okazji zapewniać sąsiada, że tak de facto to jego talerz wcale nie zasłania widoku z okna a nawet odnosimy wrażenie, że stworzył lepszą perspektywę.
3. Pójść do sądu. Co zapewni nam wizerunkową porażkę, albowiem ponieważ, że polskie sądy oparte są o polskich kaściarzy i rezultat sporu jest pisany kijem po Wiśle. Wraz z utratą sporej gotówki, jeśli ją mamy. Na opłaty, mecenasów i kancelarie prawne.
4. Zameldować w naszym malutkim mieszkanku bezdomnego siłacza, który na ten tych miast wyłamie zaokienny, ogromny talerz i choć po prawdzie odzyskamy panoramę, to będziemy musieli odtąd tolerować jego nieokiełznany apetyt, obleśne umizgi do naszej żony, nastoletniej córki i głośne puszczanie wiatrów pod naszym nosem.
5. Wziąć i spakować mizerny dobytek i wynieść się tam gdzie pieprz rośnie. Choć nie mamy najmniejszej gwarancji na to, że w nowym miejscu okoliczni dresiarze będą nam dozgonnie parzyć kawę, biegać do „Żabki“ po alkohol i codziennie rano podawać do łóżka sok. A może być nawet jeszcze gorzej.
6. Możemy za to pojechać na Kreml i do Berlina i zaoferować samodzielną inwestycję pod tytułem NORD STREAM 3. I dodatkowo w każdym oknie posadowić baner traktujący o ponad czasowej miłości do Sąsiadów, tak z prawa, jak i z lewa. Będzie spokój ale tylko do czasu kiedy Sąsiedzi nie wpadną na pomysł zbudowania czwartej nitki na koszt naszych dzieci. Oczywiście tego już nie zdzierżymy ale zanim nastąpi ewidentnie czas wojny to przez kilka lat będziemy ruskim gazem ogrzewać nawet nasz przydomowy ogródek. Za darmochę. Wskutek czego wyrosną palmy, pinie i cyprysy oraz inne a pożyteczne w naszej strefie klimatycznej, owoce południowe. I tego się trzymajmy ...
