Kolejne wybory pokazują, że mamy połowę społeczeństwa dla której suwerenność Polski jest mało istotna. Jeśli w drugiej turze wygra kandydat jawnie deklarujący lojalność wobec Berlina, czeka nas dryfowanie w kierunku wasalizacji Polski. Suwerenność stanie się pustym hasłem, a decyzje będą zapadać nie w Warszawie, lecz w unijnych gabinetach. Do tego dochodzi forsowanie ideologii LGBT – w szkołach, mediach, instytucjach. Wartości, na których zbudowano naszą tożsamość narodową, będą podważane każdego dnia. To nie jest już tylko wybór polityczny – to wybór cywilizacyjny. Drodzy wyborcy Brauna i Mentzena — w drugiej turze waży się znacznie więcej niż tylko to, kto zasiądzie w pałacu. To nie jest czas na obrażanie się na system, na szukanie idealnego kandydata czy wycofanie się z walki. Teraz decyduje się przyszłość Polski jako suwerennego państwa.
Jeśli dziś zrezygnujecie z udziału w wyborze mniejszego zła, jutro możecie obudzić się w kraju, którego polityka zagraniczna pisana jest w Berlinie, a kultura i edukacja podporządkowane są ideologicznym wzorcom Zachodu, zupełnie obcym polskiej tradycji. Wasze głosy mogą przesądzić, czy Polska zachowa niezależność, czy stanie się kolejnym landem w unijnym superpaństwie.
To nie jest kapitulacja – to strategiczny wybór. Głos przeciwko kandydatowi, który deklaruje pełne podporządkowanie wobec Brukseli i promuje program kulturowej rewolucji, to dziś obowiązek każdego, komu leży na sercu polska racja stanu. Czas odłożyć różnice na bok i stanąć po stronie niepodległości.
Inne tematy w dziale Polityka
