Rzeczpospolita opublikowała tekst wystąpienia prof.Zybertowicza, którego - jak podano - nie pozwolił mu wygłosić Sąd podczas procesu, który Zybertowiczowi wytoczył Michnik.
Tekst ten kończy się tak :
Prawdziwie nieznośna sytuacja następuje jednak dopiero wtedy, gdy awersję wobec logiki, gdy lekceważenie rzeczowych argumentów, gdy pogardę dla prawa pozwanego do rzetelnego procesu wykazują osoby, którym Rzeczpospolita powierzyła cząstkę swego majestatu – sędziowie.
Jest to sytuacja nieznośna, bowiem gdy tak się staje, wątpić musimy nie tylko w podstawy demokratycznego państwa prawa – wtedy nasze wątpienie sięga pytania o wartość Polski i polskości.
Każda osoba mająca stały zawodowy kontakt z sądami, nieznośną dla prof.Zybertowicza sytuację skomentuje tak : "Dzień jak codzień".
:-(