O tym, że rezygnacja przez Baracka Obamę z rozmieszczania Europie Środkowej(Polska i Czechy) elementów tarczy antyrakietowej nastąpiła wskutek zakulisowych rozgrywek z Rosją – analitycy mówili od dawna. To żadna sensacja. Mnie interesuje jednak co innego: co wokół tarczy się działo za czasów Georga Busha? Czy takie dokumenty, WikiLeaks ujawnił?A jeśli tak, to: czy trafią na rozkładówkę polskich gazet.
Sprawa dogadywania się Obamy z Putinem i Miedwiediewem kosztem Polski była jasna,. Tylko nasz rząd usiłował wcisnąć nam, ze USA zrezygnowały z projektu tarczy z powodu obcięcia funduszy na ten cel przez Kongres amerykański. Poseł Halicki nadal powtarza tą ryzykowną, a obecnie kompletnie śmieszną już teorię.
Bo przecież nie mogli nasi dopuścić, żeby prawda o podłożu decyzji amerykańskiej dotarła do szerokich mas: Dla Rosji dobrzy sąsiedzi to ulegli sąsiedzi - stwierdza w jednej z depesz francuski ambasador USA.Bo Polacy mogliby uznać, że powiedzenie, iż przyczyną zadowolenia Rosjan i nic niekosztujących gestów w kierunku Polski, jest poczucie, że Polska wreszcie za tego rządu, stała się uległa, mogłoby nabrać mocy obowiązującej…( Że pełza na kolanach, tylko z grzeczności nie powiem.).Dlatego można spokojnie przenieść rakiety Patriot z Pasłęka pod Toruń . Polska naprawdę chce być dobrym sąsiadem i słowa złego nie powie.
Ciekawe jednak, jak za poprzedniej ekipy, relacjonowano zabiegi Polski o umieszczenie tarczy antyrakietowej. Bo to da nam pogląd, czy była szansa na wcześniejsze zakończenie negocjacji za czasów Republikanów. Bo może okazać się, że będziemy mogli użyć nowego określenia „Polska została zrobiona w Obamę”
A reszta: pewnie nastąpi wymiana dyplomatów w krajach, w których ambasadorowie dosadnie ocenili lokalnych polityków. Maliniak pójdzie w Krzaki, a Krzak w Maliniaki.
Natomiast zjadacze chleba zobaczą w dyplomatach zwykłych ludzi, którzy podobnie jak my, w prywatnej ocenie używają ksywek typu Batman, Robin czy inni. Większość sensacji w zakulisowych rozgrywkach odnajdziemy w dawnych analizach komentatorów politycznych z danych regionów.
Niebezpieczne jest tylko ujawnienie potencjalnych danych na temat Karzaja w Afganistanie, jeśli mogą mieć charakter informacji uderzającej w jego pozycję w kraju. Z przyczyn obyczajowych, mniej politycznych. Bo o tym, że Berlusconi kocha Putina, wiadomo od dawna.
Interesujące jest także to, czy w korespondencji dyplomatycznej na temat Niemiec poruszano wpływ układów mafijno-gospodarczych na polityków, a także oceniano kulisy konstrukcji spółki Nord Stream. Krótko mówiąc, czy dyplomaci USA w Niemczech mieli świadomość, jak wielki wpływ na gospodarkę w tym kraju ma mafia włoska, ale przede wszystkim, rosyjska. Reprezentowana przez biznesmenów, prawników, specjalistów od finansów. I konsorcja paliwowe.
Czy oni wiedzą, bo my ten wpływ czujemy…..
P.S.
Ale pewnie nie. Bo adresatem rewelacji były światowe pisma, które raczej do konserwatywnej prawicy nie należą….
Inne tematy w dziale Polityka