Motto(parafraza protokołu nr 19 z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR z 13 grudnia)[...] „Trzeba utrzymywać(..) wiarę w psychozę przeciwnika (..)z uwierzytelnianiem spraw zapowiedzianych.”
Podstawą do identyfikacji zwłok, jest ich identyfikacja bezpośrednia przez członków rodziny.Jeśli jest niemożliwa, w grę wchodzi konieczność ustalenia jej poprzez badania genetyczne. W przypadku konieczności transportu zwłok odpowiedzialność za zgodność wszystkich elementów, zapewniających prawidłowość całego procesu, ponosi strona, która przygotowuje ciało do ekspedycji.
Każdy, kto stracił kogoś wie doskonale, że, mimo iż jego bliski zmarł w okolicznościach jasnych dla wszystkich stron( śmierć na oddziale szpitalnym) przy odbiorze ciała z zakładu pogrzebowego, czy też prosektorium, musi formalnie zwłoki zidentyfikować przed pochówkiem. Zdarzało się wielokrotnie, że dochodziło do zamiany zwłok. Do koniczności ponownych pochówków włącznie.
Z ostatniej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego wynika, że miał okazję ponownie oglądać ciało swojego Brata w Polsce. Pewnie dowiemy się z jakiś czas w jakich okolicznościach. I twierdzi po 8 miesiącach, że oglądanego ciała wtedy nie rozpoznał”, kiedy już widziałem ciało przywiezione do Polski w trumnie, to go nie rozpoznałem. Tutaj to był człowiek, który w ogóle nie przypominał mojego brata. Mówiono mi, że to on - powiedział prezes PiS na konferencji prasowej.”
Pomijając naturalną traumę Jarosława Kaczyńskiego w tym czasie, ciało poddane sekcji oraz warunki, w jakich znajdowało się do momentu transportu( zewnętrzna temperatura mająca wpływ na stopień rozkładu) oraz sam transport i upływający czas, mogły doprowadzić do znaczących zmian. Zmian, które mogły wzbudzić wątpliwości u Jarosława Kaczyńskiego i spowodować, że nie mógł ponownie rozpoznać ciała Brata.
Pamiętajmy, że wtedy mało, komu na myśl mogło przyjść, że ktoś świadomie lub nieświadomie zamieniłby ciało Prezydenta Polski. Nawet w przypadku Rosji. Jarosław Kaczyński i wszyscy w Pałacu mieli świadomość, ze w Rosji obecni byli polscy prokuratorzy śledczy, BOR. Nic dziwnego, że mającemu wątpliwości Jarosławowi powiedziano, ze to MUSI być ciało Prezydenta. Mimo pozornego braku podobieństwa.
Dlaczego ta sprawa jest poruszana dopiero po 8 miesiącach?Z uwagi na to, co wydarzyło się później. Wątpliwości Jarosława Kaczyńskiego powróciły jak bumerang, w związku z wątpliwościami innych rodzin Ofiar. Z zamianą numerów z identyfikacji zwłok z dokumentami przewozowymi. Brak precyzyjnych danych z sekcji zwłok. Wraz z napływem różnych informacji, fakt niemożliwości jednoznacznego rozpoznania Ciała Prezydenta przed pochówkiem, nabrał ponownie znaczenia. Czy wszystkie pochowane szczątki to szczątki Jego Brata?
Jak się, bowiem okazało, w czasie odbioru ciała Prezydenta z Zakładu Medycyny Sądowej, nie było nikogo z polskich przedstawicieli? Nie było ambasadora RP! „Ciało zabrało MCzS [Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych]?- Stąd? Ciało zabierało dwóch oficerów, to byli oficerowie ze szkoły wojskowej albo jacyś inni. Nie wiem. No, ale byli to oficerowie. Ciału towarzyszyli oficerowie”.
W Smoleńsku doszło do konieczności identyfikacji 96 ciał. Czynności zwielokrotnionych z uwagi na rozerwanie ich na liczne szczątki. Pośpiech spowodował, ze już po pochówkach do Polski dotarły kolejne szczątki ofiar, w kilkunastu trumnach. W jednej NN. O szczątkach znajdowanych przez wizytujących miejsce katastrofy Polaków oraz w pół roku po katastrofie –geologów nie wspominając.
Jak informował ND w sierpniu, obecny przy sekcji zwłok Prezydenta Lecha Kaczyńskiego lekarz, pokazywał dziennikarzom zdjęcia w swoim komputerze, z czynności sekcyjnych. Na jednym ze zdjęć, widać na stole nogę w nogawce z lampasem. Mimo narastających wątpliwości, Jarosław Kaczyński milczał. Milczenie przerwał po tym, jak „Nożyce” się odezwały wskutek wypowiedzi Mec. Rogalskiego.
Media znowu „Czuchną” Opis wyglądu zwłok Prezydenta RP w GW to skandal. Sam artykuł kolejną wrzutką.”Gazeta" ma szczegółowy opis miejsca katastrofy i stanu zwłok prezydenta. Opis ten powstał na podstawie udostępnionych nam nieoficjalnie kilkudziesięciu zdjęć i filmów nakręconych na miejscu katastrofy przez pięciu oficerów BOR.Filmy i zdjęcia mają klauzulę "ściśle tajne" i prawdopodobnie nigdy nie zostaną upublicznione. Zadaniem funkcjonariuszy BOR na miejscu katastrofy było odnalezienie i zidentyfikowanie ciała Lecha Kaczyńskiego, a potem zdokumentowanie, jak zwłoki zostały przygotowane do transportu na miejsce sekcji. Równolegle zdjęcia i filmy robili Rosjanie i polscy prokuratorzy.”Wrzutką jak widać bardzo bezczelną. Zdjęcia mają klauzule ściśle tajne. Dla Polaków. Dla ich rodzin. Nie dla Czuchnowskiego i GW.
Nikt jednak nie interesuje się skąd GW ma dostęp do ściśle tajnych materiałów. Nikt nie oburza się na Czuchnowskiego za skandaliczny opis. Przedmiotem zainteresowania jest jak zwykle Jarosław Kaczyński. Bo „wiedział, a nie powiedział”.A co miał powiedzieć wtedy? Nie był pewien niczego. Gdyby wstrzymał pochówek wskutek swoich wątpliwości (na chwilę, jak przyznaje, rozwianych) uznano by, że z rozpaczy zwariował.
Z ocenami zatem poczekajmy. Nie spieszmy jak się Pan Ernest Skalski. Bo co będzie, jeśli mecenas Rogalski miał rację mówiąc” „- Bardzo poważne nieprawidłowości, które nigdy nie powinny mieć miejsca w stosunku do jakiekolwiek ofiary katastrofy, zwłaszcza zaś prezydenta Lecha Kaczyńskiego, pojawiły się w związku z oględzinami i sekcją zwłok prezydenta. Żeby to jednak szerzej wyjaśnić, musiałbym ujawnić m. in. treść ekspertyzy, a tego nie zrobię wobec obowiązywania tajemnicy śledztwa, zwłaszcza opatrzenia rzeczonych materiałów klauzulą „ściśle tajne”. Nadto, w przeciwieństwie do redaktora Czuchnowskiego, mam wielki szacunek wobec zmarłego prezydenta. Nie dam się sprowokować – mówi Rogalski.”
Może także takie wątpliwości były jedną z przyczyn, dla których premier Tusk, zapewniający nas przez wiele miesięcy o konieczności zaufania śledztwu rosyjskiemu i ustaleniom MAK, powiedział, że Raport MAK jest nie do przyjęcia.
Może. Na pewno jednak, zamiast zastanawiać się dlaczego Jarosław Kaczyński dzieli się swoimi wątpliwościami z dziennikarzami i społeczeństwem, żądać ujawnienia tego wszystkiego, co je spowodowało. Po formalnej informacji o odrzuceniu raportu MAK przez premiera, rząd sam powinien dążyć do powołania Międzynarodowej Komisji dla przeprowadzenia tego śledztwa. Wszak polscy prokuratorzy mają jako podstawę dla własnego śledztwa, dokumenty te same, co MAK!
Bezpieczniej jednak jest wołać” głośno nad tą trumną”. Wyszydzać paranoję. Ośmieszać niepokojące wnioski, jakie musi wyciągać każdy, kto wnikliwie śledzi losy śledztwa w sprawie Tragedii Smoleńskiej.
Kilka lat temu, w tragicznych okolicznościach, zginął w wypadku samochodowym mój śp. Bratanek. W 4 dni po wypadku otwarto trumnę.Zmiany wyglądu, jakie dokonały się wskutek urazów, sekcji i upływu czasu, były ogromne. W pierwszej chwili Go nie poznałam. Dopiero spojrzenie pod innym kątem, z innego miejsca pozwoliło mi mieć pewność, że to ten sam, piękny mężczyzna, którego widziałam kilkanaście dni wcześniej.
P.S.
Warto wziąć przy analizie przyczyn wątpliwości pod uwagę kilka znaczących faktów:
Rozmowa z rosyjskim anatomopatologiem:Czy Pan określił czas śmierci Prezydenta?
- Pan rozumie, że określenie czasu śmierci jest zawsze w przybliżeniu, my zawsze podajemy to w pewnym przedziale czasowym. Ani nasi eksperci sądowi, ani wasi nie podadzą nigdy dokładnej godziny zgonu. Dlatego w protokole sekcyjnym nie jest podana żadna godzina zgonu?
- Dlatego że właśnie za godzinę śmierci podaje się godzinę katastrofy.
Tymczasem” Dowodem przeprowadzenia czynności śledczej - sekcji zwłok - jest protokół przeprowadzenia tej czynności oraz wydana opinia biegłego lekarza zawierająca ustalenia co do przyczyn, czasu i miejsca zgonu na podstawie dokonanej sekcji”
Rosyjski specjalista uznał „Czy podczas sekcji stwierdził Pan coś nietypowego, zaskakującego?- Nie, stan zły, ale można było pomyśleć, że tak się stało z powodu katastrofy samolotu. Rozumiecie sami, kiedy spada samolot, w salonce znajduje się dużo rzeczy powodujących urazy.”
To prawda. Ale przyjęcie takiego założenia do sekcji, podważa wiarygodność zawartych w protokole wniosków.
http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=8809&Itemid=3
http://www.rp.pl/artykul/581783-Po-otwarciu-trumny-nie-rozpoznal-brata.html
http://wyborcza.pl/1,75478,8831475,Jak_znaleziono_cialo_Lecha_Kaczynskiego.html
http://kajetanskalski.salon24.pl/261312,glosno-nad-ta-trumna
Inne tematy w dziale Polityka