Relacja stacji Al. Jazeera w Tajlandii ( edycja azjatycka) została przeze mnie odtworzona w poprzedniej notce. W komentarzach do wyniku raportu ROSYJSKIEJ komisji MAK, podano, że wg niektórych świadków oraz niektórych członków rodzin Ofiar tej katastrofy, raport rosyjski jest nierzetelny, a może w grę wchodzić nawet zamach. Następnie wyemitowano wypowiedź mecenasa Rogalskiego, który wskazywał na skandaliczną formę raportu..Podano także, ze Jarosław Kaczyński, brat polskiego Prezydenta od dawna miał zastrzeżenia do prac tej Komisji. Na zakończenie komentarzy przytoczono relację korespondenta stacji z Moskwy, który mówił, ze chociaż z dotychczasowych reakcji polskich władz wynika, iż katastrofa smoleńska doprowadziła do zdecydowanego przełomu i poprawy stosunków polsko-rosyjskich, to niektóre komentarze temu przeczą.
Nie podano żadnej oficjalnej reakcji polskich władz. Ani wypowiedzi rzecznika rządu, Kancelarii premiera czy Prezydenta.
Z takiej konstrukcji wypowiedzi wynika, że mamy wzajemne zrozumienie na poziomie władz Polski i Rosji. I jednoznaczne odrzucenie raportu na poziomie dużej części społeczeństwa oraz członków rodzin Ofiar i ich prawników.
Chociaż relacja nie wskazuje na pierwszeństwo którejkolwiek z podanych wersji wydarzeń, to jest to rzetelne przedstawienie stanowisk z ujawnieniem kardynalnych braków dokumentacyjnych w rosyjskim raporcie.
Szef polskiej Komisji Miller powiedział, że wina była obopólna w przygotowaniu do lotu….W ten sposób niejako wskazuje, że podstawowa teza podana przez Rosjan jest prawidłowa. Winni byli piloci i naciski, Wszak podobno to polscy psychologowie wraz z rosyjskimi doszli do takich wniosków.A gdzie ekspertyzy od oceny wszystkich elementów lotu i konsekwencji Tragedii?
Rosyjska władza pokazała Polaczkom miejsce w szeregu. A premier Tusk milczy. Prezydent natomiast już powiedział, co wiedział (albo, co mu ktoś podpowiedział): to było boleśnie proste… Rosjanie dostali carte blanche. I ją wykorzystali.
Wypowiedzi Edmunda Klicha są zastanawiające. Akredytowany daje swoimi wypowiedziami różne sygnały. Od poparcia dla MAK, do podawania powodów do braku powodów do zaufania. Ocena Ministra Millera z kolei jasny sygnał do poddania się wersji Rosjan.
Dzięki temu, ze jestem teraz poza Polską, w dalekiej Tajlandii, miałam szanse wysłuchać niewygładzonej wersji rozbieżności, a nie narzuconego raportu MAK.
Inne tematy w dziale Polityka