1maud 1maud
4730
BLOG

Radek sprzedawca kitu

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 71

Przysłuchiwałam się uważnie wystąpieniu ministra Sikorskiego oraz wczorajszej debacie sejmowej. W wystąpieniu ministra uderzyła mnie kompatybilność okresów czasowych jakich użył w swoich projekcjach dotyczących przeszłości i przyszłości Polski.

Oba interwały czasowe były bardzo długie. Zarówno ten, w którym opisywał zmiany na przestrzeni lat w roli Polski w Europie w zależności od zdolności do wytwarzania PKB charakteryzując Polskę jako zamożną, ale jako państwo biedną ( wg Sikorskiego powodem była niezdolność do ściągania podatków).Jak i ten w którym rysował perspektywy wyrównania poziomu życia Polaków do zamożnych państw UE. Może właśnie dla uzasadnienia niemożliwości przyspieszenia tempa wyrównywania poziomów życia potrzebne było Sikorskiego odniesienie się zamierzchłej przeszłości.

Większa część projekcji Sikorskiego była skupiona na analizie statusu gospodarczego Polski praktycznie w oderwaniu od uwarunkowań geopolitycznych. Dla mnie całe to wystąpienie było raczej referatem studenta politologii o roli Polski na przestrzeni dziejów w Europie niż przedstawieniem rysów polityki zagranicznej dla której Radek zarezerwował drobną cześć swojego wystąpienia w polskim Sejmie. W dodatku ograniczając się ( z drobnymi wyjątkami) do deklaracji reakcji Polski na zaistniałe status quo pozostawiając jej tym samym rolę raczej bezwolnego uczestnika wydarzeń światowych.

Dlatego zgadzam się z opiniami opozycji, że Sikorski nie po raz pierwszy zalał nas potokiem różnych informacji z których nijak nie wynika spójny obraz polskiej polityki zagranicznej. Za to jest bardzo wiele mogliśmy usłyszeć o roli UE w kształtowaniu wizerunku Europy.  Na która Polska podobno ma mieć wpływ przez przystąpienie do paktu fiskalnego. Daruję sobie szczegółowe analizy; słuszne zastrzeżenia padły w debacie wobec planu(a raczej jego BRAKU) w ostrej krytyce podczas debaty z ust opozycji. Nie tylko pisowskiej.

Dla mnie Sikorski wczoraj miał na celu nie przedstawiać zwięzłe założenia do samodzielnej [polityki zagranicznej Polski, ale przekonać opinię publiczną (wobec lecącego na łeb poziomu zaufania do rządu Tuska) do działań rządu jako całości. Rostowskiego -dużo czasu poświęcił w ujęciu historycznym na konsekwencje dla Polski słabości w ściąganiu podatków. Tuska – tu nieco się zagalopował mówiąc po odrzuceniu projektu budżetu przez PE o wykonaniu przez premiera wszelkich obietnic wyborczych. Także do siebie jako ministra SZ gładko uznając, że powiadomienie telefoniczne o odstąpieniu przez USA od rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej jest de facto potwierdzeniem wykonania wcześniejszych uzgodnień pomiędzy naszymi krajami w tej sprawie. Tak rozumiane zadanie wykonał. Tyle, że wobec rosnącego braku zaufania do ministrów tego rządu i premiera efekty mogą odbiegać od zamierzonych.

  Sikorski podjął także ofensywę medialną sprzedawania nieistniejących zasług tej ekipy dla międzynarodowego wizerunku Polski. U nadredaktor Olejnik w TVN 24 o działaniach w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej powiedział:W każdym razie my robimy wszystko od wielu lat, miesięcy. Dziesiątki not, wystąpień, pism, rozmów, umiędzynarodowienie sprawy przeze mnie, przez premiera - zastrzegł.”. Nie omieszkał jednak dodać "(..)że prokuratura może zakończyć śledztwo smoleńskie bez odzyskania wraku samolotu. Określił rolę jaką wrak ma dla Polski: symboliczno –pamiątkową.Dla Rosjan to sygnał wprost: muszę wołać o zwrot bo mnie do tego zmuszają, ale to ma niewielkie znaczenie dla nas. Na tym Sikorski nie poprzestał. Już wcześniej kpił z Zespołu Parlamentarnego ZP(..) Sikorski: Rosjanie boją się, że gdy oddadzą wrak, Macierewicz znajdzie ślady bomby atomowej.” Wczoraj rozszerzył zakres kpin o ekspertów ZP „(…) Biorąc pod uwagę absurdalność teorii całej tej grupy pseudoekspertów, to przecież niczego nie można wykluczyć - ironizował Sikorski.”

Nawet oderwany od rzeczywistości Sikorski musi wiedzieć, że międzynarodowe służby dyplomatyczne ( w tym zakresie szczególnie Rosji) śledzą jego publiczne wypowiedzi. Zatem jego postawa do dowód potwierdzający fasadowy charakter jego działań.

Sikorski wypowiedział się także na temat sytuacji Cypru w związku ze skandaliczną w formie i treści próbą narzucenia Cypryjczykom przez finansową Trojkę obligo opodatkowania depozytów bankowych warunkujących uruchomienie pakietu pomocowego UE: „Cypr sam siebie zrobił wewnątrzunijnym rajem podatkowym. - Z tego jest nauczka - dodał.”.

Prawdopodobnie nie zdążył przejrzeć komentarzy światowych i choćby zaanektować ocenę komentatora niemieckiego „Sueddeutsche Zeitung".*

Głębia ocen polskiego ministra zarówno w sprawie roli wraku jak i sytuacji Cypru dowodzi jasno: Sikorski obnażył się właśnie jako wygadany sprzedawca kitu.

 

 

* Prezydent Nikos Anastasiadis chciał, by Cypr pozostał centrum finansowym. - Chce co prawda walczyć z praniem brudnych pieniędzy na wyspie, lecz nie chce równocześnie przepędzić wszystkich bogatych inwestorów - wyjaśnia komentator. Dlatego bronił się przed większym obciążeniem bogatych właścicieli wkładów bankowych i zgodził się na opodatkowanie wkładów drobnych ciułaczy. - To żałosne, że UE nie zapobiegła tej niedorzeczności - czytamy w konkluzji komentarza w "Sueddeutsche Zeitung".

 

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/806329,Na-naszych-oczach-sypie-sie-tarcza-antyrakietowa-

http://www.tvn24.pl/sikorski-nie-tylko-rosjanie-maja-powody-traktowac-rewelacje-macierewicza-niepowaznie,313309,s.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13587275,Sikorski__Rosjanie_boja_sie__ze_gdy_oddadza_wrak_.html#BoxSlotII3img

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (71)

Inne tematy w dziale Polityka