Nie bij muchy, która siedzi na głowie tygrysa. (Przysłowie chińskie)
Tuż po zalaniu wskutek nawałnicy drogi dojazdowej do A1 (Trasa Toruńska) najsłynniejsza w Polsce Bufetowa (słynna ze zlecenia służbom porządkowym usunięcie siłą kupców sprzed Dworca Centralnego) powiedziała, że rodacy powinni się przyzwyczaić się do kaprysów aury. Można wyciągnąć zatem wniosek, ze użytkownicy Trasy Toruńskiej na wszelki wypadek powinni w bagażnikach wozić pontony. Ta sama Bufetowa nie zajęła stanowiska gdy inni ochroniarze (Dworca Centralnego) spokojnie przyglądali się brutalnemu biciu młodego człowieku, a ich szef tłumaczył, że ochrona zgodnie z przepisami nie może użyć siły wobec łamiących prawo bandziorów. Czy mamy wyciągnąć z owych dwóch przykładów na użycie siły oraz odmowę takie wnioski: na rozkaz władzy ochroniarze mogą użyć siły a w obronie obywatela na rzecz którego podobno zostali zatrudnieni- już nie????
Wcześniej pani minister sportu w akcie desperacji po odwołaniu meczu biegała wokół stadionu narodowego, który w niedługim okresie czasu władze zaprezentowały nam w charakterze Basenu Narodowego.
Minister Transportu prezentował nam materiały filmowe z aktywności pracowników na budowanych autostradach, drogach szybkiego ruchu i przejezdnych, które okazały się filmami science fiction ( pracowników wożono w miejsca wizyty ministra). Sam minister gwarantował dobrą kondycję wykonawców dróg tu przed formalnym ogłoszeniem przez nich upadłości.
Władza przystała na prowadzenie śledztwa smoleńskiego w sprawie śmierci swoich elit na podstawie cudzych zapisków z analizy kluczowych materiałów dowodowych. Co oznaczało wprost przyjęcie na wiarę zaproponowanej wersji wydarzeń które owe dowody mają potwierdzać (a innym zaprzeczać!). W imię spokojnego snu obcego Niedźwiedzia i ochrony rodzimych agentów manewrowych*.
Od lutego 2013 roku Polacy mieli pełne prawo żyć w przekonaniu, że (swoim podpisem z dnia 23 lutego) Bronisław Komorowski zatwierdził ratyfikację paktu fiskalnego wcześniej uchwaloną przez Sejm i Senat. Tymczasem odpowiedź TK na zastrzeżenia posłów PiS i SP jest jednoznaczna: „Trybunał nie mógł rozpatrzyć skargi parlamentarzystów PiS, bo pakt fiskalny nie został ratyfikowany. Wszystko przez to, że Polska do dziś nie złożyła dokumentów niezbędnych do procesu ratyfikacyjnego.” Jak zwykle Polacy nie mogą być pewni w jakich realiach funkcjonują. Rozdział pomiędzy informacją o stanie a stanem faktycznym przekracza granice absurdu. Szczególnie niepokojące jest to co ujawnił poseł Szczerski: „Ponadto w piątek było posiedzenie sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej, na którym przedstawiciele MSZ mówili o pakcie fiskalnym tak, jakby Polska go ratyfikowała - powiedział Krzysztof Szczerski w rozmowie z Katarzyną Gójską-Hejke.” . Pal licho społeczeństwo, do manipulacji informacyjnej ekipa Tuska zdążyła nas przyzwyczaić. Ale żeby stan faktyczny umknął świadomości pracowników MSZ?
Chociaż z drugiej strony niekompetencja tych ostatnich chyba już dla nikogo w Polsce nie jest tajemnicą: brak wiedzy na temat umowy z Rosja w sprawie badania wypadków lotnictwa wojskowego po katastrofie Smoleńskiej, przekazywanie dokumentacji dotyczącej białoruskiej opozycji… Skandaliczne uwikłania w korupcyjne wydawania wiz, wydawanie paszkwilanckich materiałów promocyjnych z okazji roku Chopinowskiego, liczba dyplomatów uwikłanych we współpracę ze służbami PRL itp. O zatrudnieniu w prestiżowym MSZ od wielu lat nie decyduje wiedza i zdolność do godnego prezentowania własnego kraju wobec świata. Liczy się koneksje i klientyzm. Na efekty nie trzeba było czekać. W 2010 roku prasa prezentowała nam zdjęcia doradczyni ministra Sikorskiego.
Doradca na miarę pogardliwego miana-łatki przypiętej jej szefowi :Rad-sik.
Druga najważniejsza osoba w Polsce- pani marszałek Sejmu –przy milczącej aprobacie niskopoziomowego resortu MSZ wybrała się z oficjalną wizytą do Chin w 24 rocznicę masakry na Placu Tiananmen. Wybór tej obrzydliwej moralnie i politycznie daty tłumaczyła w swoim stylu: zamierzała właśnie wtedy powalczyć (szeptem!) z chińskimi oficjelami o prawa człowieka brutalnie i nagminnie łamanymi w Chinach. W ramach walki dogadała się co do współpracy z chińskimi władzami w zakresie budowy …społeczeństwa obywatelskiego. Oby nie wyglądało to jak w dowcipie o milicjantach i rybce…** Potem z dumą oświadczyła, że podczas spotkania ze swoim odpowiednikiem w Chińskim parlamencie wstawiła się uwięzionym dysydentem Liu Xiaobo. Skuteczność wstawiennictwa została potwierdzona w dniu wyjazdy Ewy Kopacz z Chin. Sąd skazał szwagra dysydenta na wiele lat ciężkiego więzienia. Nie sądzę aby ten fakt mógł wzburzyć Ewę Kopacz. Od czasu jej zapewnień o niezwykłej staranności wobec ofiar smoleńskich ze strony rosyjskich i polskich służb ratunkowo medycznych (obie okazały się ponurą fikcją) –wiarygodność intencji i działań pani minister (nie wspominając o katastrofalnych skutkach) jest na poziomie „mniej niż zero”.
Wczoraj pani minister Mucha kolejny raz prezentowała swoje kompetencje w telewizji publicznej. W ramach utwierdzania opinii publicznej co do zasadności wydawania na promocje Stadionu Narodowego z każdej puli (także przeznaczania ich na koncert Madonny z środków na budowę) oznajmiła, że jej zabiegi przyniosły oczekiwane skutki. Stadion Narodowy odwiedziło już pół miliona Polaków, a do niej osobiście przychodzą ludzie którzy pytają o możliwość urządzenia na Stadionie Narodowym różnego rodzaju imprez… ***(Zapewne pani Mucha miała na myśli śluby i urodziny urządzane w tym miejscu). Dziwny to kraj, w którym to minister ma decydować o partykularnych działaniach podległych jej resortowi instytucji. Nie sadzę jednak aby ta kolejna kompromitacja Muchy wpłynęła na decyzję o jej ewentualnym odwołaniu z urzędu. Wszak Nie bije się muchy która siedzi na głowie tygrysa…..
P.S. Pani Kopacz, Arabski i paru innych to kolejne Muchy na głowie mocno już podłysiałego, platformerskiego Tygrysa …..Oprócz horrendalnego kolesiostwa ten rząd charakteryzuje brak kompetencji nie tylko do rządzenia krajem. Oni są zdolni do rozwalenia nawet najmniejszego biznesu.
*Agent manewrowy - pracownik tajnych służb specjalnych działający najczęściej na terenie swojego państwa lub państw bezpośrednio z nim graniczących. Często zdarza się prowadzenie działalności agenta na obszarze wszystkich krajów świata. Osoba niepodlegająca jurysdykcji sądu kraju, w którym jest zatrudniona. Agent manewrowy jest obdarzony szczególnym przywilejem przez państwo zatrudniające go. Podejmuje on każde działanie (łącznie z najcięższymi przestępstwami kryminalnymi w rozumieniu prawa kraju, w którym pracuje), które ma na celu ochronę tego kraju, jego interesów gospodarczych i politycznych. Agenci manewrowi werbowani są wśród wieloletnich pracowników służb specjalnych.(Wikipedia)
** Jasiu pyta ojca obserwując milicjanta bezgłośnie otwierającego usta przy szybie akwarium z rybkami: Tatusiu ,co temu panu się stało? Na to tata: to jest przykład jak wpływa inteligencja wyższa na niższą….
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,14043101,Stadion_Narodowy_do_wynajecia_na_urodziny_dla_dzieci.html
http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/mucha-stadiony-to-nowe-wyzwanie,5801922863
http://www.pardon.pl/artykul/12739/corka_ministra_na_tle_plakatu_p_rz_mnie_jak_dz_e_foto
http://www.skarbowcy.pl/blaster/print.php?mod=extarticle&article_id=5025
http://niezalezna.pl/41910-chinski-dysydent-obecnosc-ewy-kopacz-4-czerwca-w-pekinie-poparcie-dla-oprawcow
http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/zielone-swiatlo-dla-ratyfikacji-paktu-fiskalnego/10254969
http://www.tvn24.pl/polska-i-swiat,33,m/polityka-po-chinsku,332537.html
Inne tematy w dziale Polityka