Ostatnie decyzje rządu ogłoszone z poziomu rządu Tuska (zmiany w służbach specjalnych, roszady w ministerstwach) tak naprawdę niczego w naszej rzeczywistości nie są w stanie korzystnie dla obywateli zmienić.
Widzimy polityków, których przeszłość daleko odbiegła od kanonów które zdają się pozornie siedząc u władzy pieczołowicie pielęgnować ( nagłe gorliwe wypełnianie sakramentów wiary katolickiej)*. Obserwujemy wielkie powroty tych, których po 89 roku podobno mieliśmy zagrzebać w mrokach niepamięci. Ba, ci ostatni cieszą się dzięki zręcznym protektorom i kontrolowanym przez nich mediom wielkim zaufaniem społecznym.
Od wielu lat obserwuję w Polsce jazdę bez trzymanki na szalonym rollercoasterze, zbudowanym w polskiej polityce po 1989 roku. Jest we mnie nieodparte przekonanie, że to co widzimy i co czujemy podczas tej jazdy (bez zabezpieczenia!) zależy niekoniecznie od tych których raz na górę raz w dół windują za opłacone przez nas samych bilety („płacimy” podczas wyborów). Ktoś tą maszynerię świadomie wpuszcza w ruch. Za komuny można było wskazać palcem kto jest maszynowym. W miarę postępu odcinania nas od informacji publicznej (wszystko jest tajne/poufne) i ciągłej zmianie wizerunku (pod potrzeby marketingowe) pasażerów politycznego rollercoastera trudno się połapać, kto tak naprawdę decyduje kto jest na górze a kto na dole…
Tylko czasem spod pociąganych przez dociekliwych dziennikarzy śledczych spod dywaników wychyną czyjeś ręce albo nóżki. A idąc tropem owych kończyn czasem udaje się dotrzeć do tego, co w mózgach właścicieli się dzieje. I wtedy na moment stają się zrozumiałe dziwne uwolnienia od winy jawnych krętaczy( np. z powodu dziwnych kradzieży policyjnych samochodów z dokumentami **) przez funkcjonariuszy strzegących formalnie prawa.Liczne umorzenia. Słowem: niezrozumiała na pierwszy rzut oka ślepota prokuratury bądź sędziów. Dziwić może tylko czasem to, że niektóre nazwiska oraz lokalizacje tych sądów i prokuratur w takich przypadkach często się powtarzają.
Przyczyny tego status quo lapidarnie i celnie opisał red. Witold Gadowski w wywiadzie dla Wpolityce, komentując wyrok na agenta Turowskiego „Gadowski o uniewinnieniu Turowskiego: "Ta logika mówi nam, że nie wolno dotykać funkcjonariuszy służb PRL, ponieważ dziś mają najwięcej do powiedzenia".
Inny dziennikarz na swoim blogu znowu ujawnia nam kulisy funkcjonowania władzy zamieszczając pewną korespondencję z 2003 roku, której treść może wreszcie pozwoli niektórym z czytelników salonu zrozumieć, kto kręci maszynerią polskiego rollercoastera. A który w pełni potwierdza słuszność konstatacji red. Gadowskiego
Treść mejla nie tylko dla autora jest szokująca. Odsyłam czytelników do blogu Przemysława Wojciechowskiego. W pełni się zgadzam z tym co napisał autor „Oto mejl. Jego treść, ilekroć ją czytam, jest dla mnie szokująca. Szokuje mnie zdemoralizowanie autora, jawiąca się w treści skala działania i możliwości ludzi, których właśnie określam słowem Oni. I mimo, że w mejlu być może pojawia sie kwestia rosyjskiej prowokacji, i tak nie tłumaczy to niczego.”
Ten mail obrazuje to co się dzieje w Polsce. Jak się zamiata sprawy pod dywan, kogo opłaca. Polecam wpis wszystkim zwolennikom zmiany sposobu finansowania partii politycznych. Tu nie chodzi o sukienki Małgorzaty Tusk, cygara i garnitury. Kiedy w istniejącym układzie wpływów oddamy kompletnie kontrolę nad źródłem finansowania partii politycznych będzie tylko gorzej….
*Ślub Tusków, „katolickie„ wychowanie dzieci w domu Dziadziów….. Pierwszy przypadek to dzieło marketingowców, a drugi to może cudowne nawrócenie?
** jak w przypadku dokumentacji z porwania Krzysztofa Olewnika….
P.S.
Chyba można się domyśleć kto w 2003 roku mógł być określany jako Młody a kto jako Stary....
http://wpolityce.pl/artykuly/56314-utrzymac-wladze-nadana-przez-moskwe-aparat-kgb-nigdy-nie-dopuscil-do-tego-aby-umniejszyc-wplyw-na-zarzadzanie-peerelowskimi-sluzbami-specjalnymi
http://przemekwojciechowski.blogspot.com/
Inne tematy w dziale Polityka