Precz z mej pamięci! Nie! Tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha. (A.Mickiewicz)
Ludobójstwo. Ulice Los Angeles 2013 rok
Wczesnym rankiem 24 kwietnia tego roku zamierzałam zakupić bułki na śniadanie. Poprzedniego dnia widziałam w pobliżu naszego motelu kilka piekarni. Ku mojemu zdziwieniu wszystkie okazały się być zamknięte. Po mniej więcej godzinie, kiedy nadal daremnie czekałam na otwarcie podwoi najbliższej motelu piekarni zobaczyliśmy z Lesiem przy Sunset Boulevard w Los Angeles grupki młodych ludzi z ormiańskimi flagami zmierzające do punktu zbornego niedaleko naszego miejsca noclegowego. Kropkę nad i postawiła przechodząca obok nas ormiańska staruszka pokazując nam gazetę w której były zdjęcia zabitych Ormian oraz tragiczne wspomnienia z okazji rocznicy rzezi.
Staruszka powiedziała: to było ludobójstwo. Oni mordowali bez litości nasze rodziny. Tego nie można zapomnieć. Świat musi o tym pamiętać też…
Powiedziałam, że my Polacy, doskonale rozumiemy słowo ludobójstwo. Życząc sobie wzajemnie wszystkiego najlepszego, w poczuciu wspólnoty doświadczeń niosącej pełne zrozumienie postaw -rozeszliśmy się każde w swoją stronę. W ten sposób dowiedzieliśmy się, że kwartał LA był zdominowany przez Ormian.
W ciągu godziny w okolicy pojawiły się setki ludzi. Policja zamknęła część ulic, a prawnukowie bestialsko pomordowanych jeździli w samochodach oflagowanych swoimi ojczystymi barwami demonstrując mieszkańcom LA i pobliskiego Hollywood, że chociaż minęło już tyle lat od tamtej zbrodni na ich narodzie- społeczeństwo Ormiańskie pamięta. Był wielopokoleniowy pochód po mszach w pobliskich kościołach i rozdawanie ulotek przechodniom.
A życie w LA toczyło się normalnie. Większość zajęta swoimi codziennymi obowiązkami lub ich brakiem wynikającym z trybu życia ( dość liczna grupa bezdomnych) życzliwie ale bez specjalnego zainteresowania obserwowała w większości niezrozumiały dla nich spektakl. Niektórzy jednak brali ulotki i czytali koszmarne opisy i statystyki *z niedowierzaniem kiwając głowami. Wielu z nich zatrzymywało się machając do demonstrujących Ormian. Ormianie konsekwentnie walczą od blisko stu lat o uznanie ludobójstwa na swoim narodzie wśród społeczności międzynarodowej. Tzw. uwarunkowania geopolityczne spowodowały akceptację oczywistych faktów przez inne państwa blisko sto lat później (jedynie Urugwaj uznał eksterminację Ormian w 50 lat od masakry).
Geopolityka –zabójca prawdy
Ormianom przyszło czekać prawie sto lat do uznania tego, co od początku powinno być oczywiste dla wszystkich. Odnieśli ten ogromnie spóźniony sukces ponieważ konsekwentnie naród i przywódcy Ormian przypominali światu o koszmarze z 1915 roku zgotowanym przez Turków. Prezydent Armenii Serż Sarkisjan powtarzał: "Naszym obowiązkiem jest zwrócić uwagę międzynarodowej społeczności na fakt, że negowanie ludobójstwa jest utrwalaniem tej zbrodni" - dodał pod adresem Ankary.
A jaką sytuację mamy w Polsce? Co u nas dzisiaj mówi się o koszmarze Katynia, Wołynia? Jak ukazuje postawy Polaków z okresu II wojny światowej? Czym różnią się opisy ludobójstwa ormiańskiego od rzezi na Wołyniu?
Armenia: 24 kwietnia 1915 rząd turecki wydał rozporządzenie nakazujące aresztowanie ormiańskiej inteligencji – tylko w Stambule aresztowano wówczas i w większości zgładzono 2345 osób, a 27 maja kolejne wprowadzające deportację zamieszkujących Anatolię Ormian do Syrii i Mezopotamii. Potem nastąpiła rzeź: „ Zatrzymanych topiono, spychano w przepaści górskie, przybijano podkowy końskie do stóp, duchownych Kościoła ormiańskiego palono żywcem lub zakopywano w ziemi. Do końca 1915 ok. pół miliona ludzi wypędzono na Pustynię Syryjską, gdzie ginęli pozbawieni wody i schronienia od słońca.”
Wołyń: Jeden z dowódców UPA tak oceniał sytuację; „ Jeśli chodzi o sprawę polską, to nie jest to zagadnienie wojskowe, tylko mniejszościowe. Rozwiążemy je tak, jak Hitler sprawę żydowską. Chyba że usuną się sami[23].”
Plan OUN Stećki „Wobecinteligencji miano zastosować tę samą politykę, którą wprowadzali w życie Niemcy”.Opis rzezi: „Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków i innych narzędzi zbrodni. Polskie wsie po wymordowaniu ludności były palone, by uniemożliwić ponowne osiedlenie. Była to akcja dobrze przygotowana i zaplanowana.”*****
Kiedy Duma Ukraińska uchwaliła rezolucję w sprawie Wielkiego Głodu nazywając ją po imieniu ludobójstwem ****** prezydent Rosji Miedwiediew ostrzegał Azerbejdżan przed jej uznaniem? Wg Wikileaks: prezydent Rosji Miedwiediew miał powstrzymywać władze Azerbejdżanu przed uznaniem wielkiego głodu za zbrodnię ludobójstwa, grożąc zmianą stanowiska Rosji w sprawie Górskiego Karabachu[27]. Walka o własny wizerunek i dobre relacje z innymi zwycięża prawdę na arenie światowej polityki. Tylko od determinacji i konsekwencji w jej odkrywaniu przez samych zainteresowanych można dojść do punktu do którego po 100 latach doszli Ormianie. Uznając pamięć o ludobójstwie swoich przodków za rację stanu.
Polskie wątki w światowej geopolityce
Co i kto powiedział naszym politykom, aby uzyskać takie oświadczenie polskiego prezydenta: ”Często rozmawiają na ten temat ludzie, którzy nie znają niuansów prawnych i historycznych - powiedział Bronisław Komorowski pytany, czy słowo "ludobójstwo" pojawi się na tablicy w miejscu katastrofy smoleńskiej. Prezydent oświadczył, że zbrodnia na jeńcach jest straszniejsza niż ludobójstwo. - Warto nie fascynować się samą dyskusją wokół słowa. Ważniejsze są konotacje prawne i ważne są wrażliwości ludzkie po każdej stronie - dodał Komorowski.”***
Wobec rzezi wołyńskiej polski prezydent- historyk z wykształcenia zachowuje się tak: Jak się wydaje, prezydent Bronisław Komorowski nie jest przekonany, że na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej nacjonaliści ukraińscy dokonali na Polakach zbrodni ludobójstwa. Dał temu wyraz dwukrotnie. W 2003 r. podczas posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP, gdy omawiana była treść oświadczenia parlamentów Polski i Ukrainy w związku z uroczystością w Porycku na 60-lecie zbrodni wołyńskiej (któremu jako gość się przysłuchiwałam), a niektórzy nasi posłowie postulowali użycie terminu "ludobójstwo", przeciw czemu przyszły prezydent oponował, upierając się, że były to walki. Następnie, prawdopodobnie z tego samego powodu, jako marszałek Sejmu przez rok wstrzymywał poddanie głosowaniu zgłoszony przez PSL projekt uchwały z okazji 65. Rocznicy zbrodni wołyńskiej, w którym zbrodnia ta była określona jako ludobójstwo. Po roku zabiegów i perswazji w 2009 r. Sejm jednogłośnie uchwalił "skorygowane" oświadczenie, mówiące o zbrodniach "o znamionach ludobójstwa".****
Może w sprawie oceny statusu zbrodni Katynia i Wołynia polskiemu prezydentowi, a wcześniej Marszalkowi Sejmu podpowiadał jego doradca- tez podobno historyk.profesor Nałęcz?
„Jak podali Kresowiacy, szczególnie osobliwą wiedzą lub raczej niewiedzą historyczną wykazał się na spotkaniu 21 maja prof. Nałęcz, który zanegował obecność Polaków na Kresach. „Nasze zdumienie wywołał fakt, że zdaniem doradcy prezydenta, najważniejsze jest stowarzyszenie się Ukrainy z Unią Europejską, zaś do ziem wschodnich nie mamy żadnego prawa, bo tam ludność miejscowa była niepolska... (sic!), a Żydów mordowali tylko Niemcy, a nie Ukraińcy. Temu podobnych kompromitujących stwierdzeń można by jeszcze mnożyć” – zauważają działacze organizacji kresowych.” Polskie władze odmówiły podjęcia uchwały o ustanowieniu dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian. Polski prezydent odmówił organizacji wspólnych uroczystości państwowych i obywatelskich w 70 rocznicę rzezi wołyńskiej.******
W kilkadziesiąt lat od Katynia i Wołynia, w blisko 25 lat od odzyskania prawa do samostanowienia po ponad 200 letniej niewoli ( z krótką przerwą międzywojnia) nadal Polacy osiągnęli zdolności do jednolitej, oficjalnej postawy swoich władz wobec dramatów swoich obywateli.
Zgadzam się z lapidarną oceną prezydenta Armenii: negowanie ludobójstwa jest utrwalaniem takich zbrodni.
Znamię Konrada nosi każdy- więc to norma.
Od pokoleń Polacy są wychowywani w strachu przed prawdą historyczną. Straszakiem był zaborca, straszakami byli komuniści i radzieckie wojsko. Po katastrofie smoleńskiej dobitnie odmalował straszak wstrzymujący rutynowe działania śledcze prokurator Artymiak słowami skierowanymi do Beaty Gosiewskiej „ Rosja jest wielka!”.
Skąd te postawy polityków się biorą? Wszak trudno podejrzewać aby tylu historyków których mamy na najwyższych szczeblach władzy nie było odpowiedniej wiedzy historycznej.
Żeby zrozumieć kto kształtował wizję Polski po 1989 nie można nie sięgnąć do opinii guru pookrągłostołowego porządku publicznego. Adam Michnik snuje swoją wizję wydarzeń na Kresach sprzed 70 lat – „Konflikt, chyba nieuchronny, przybrał formy wyjątkowo okrutne, jak wszystkie chłopskie rebelie. Mówiąc o „rzezi wołyńskiej”, warto pamiętać o „rzezi galicyjskiej” czy o Jedwabnem. Ukraińcy nie mieli monopolu na okrucieństwo – (Michnik w artykule „Mówić o Wołyniu prawdę, ale nie jątrzyć”)
Dzięki ludziom pokroju Michnika po 1989 nieprzerwanie obowiązuje w Polsce postawa winy obopólnej albo powszechnej W zależności od potrzeb: Polacy przyczynili się do eksterminacji Żydów ,mordowali Ukraińców. Kiszczak i Jaruzelski to ludzie honoru. Wszyscy podpisywali zobowiązania do współpracy z komunistami (casus Bolek i wielu koncesjonowanych opozycjonistów). Nie można dopuścić rozgraniczenia powodów dla których niektórzy ową współpracę na chwilę nawiązali, nie wolno porównywać skutków jakie ona przyniosła. Potrzebny jest wspólny akt ekspiacji. Tak relatywizuje się każdą podłość, każdą zbrodnię. Wytworzyć w każdym przekonanie o powszechności win. I zawołać jak Michnik „- Jeśli my, Polacy, mówimy o potrzebie prawdy i rachunku sumienia, to czy nie uczciwiej zacząć ten rachunek od siebie? „
Relatywnego rachunku sumienia Michnika możemy dopatrzeć się w eseju redaktora z 2005 roku O ranie na czole Adama Mickiewicza. Michnik przywołał analizę Pigonia wskazującego na opis rany na czole Konrada z Dziadów jako rany n czole samego wieszcza.Na kanwie wydarzeń i skutków marca 1968 roku w Polsce. Napisał wtedy znamienne słowa:, „Jeśli domysł Pigonia jest słuszny, to ta "rana na czole Konrada" będzie odnawiać się na polskich czołach przez następne dwa stulecia; stanie się polskim upiorem. Stanie się jednym z przeklętych problemów polskich - niemal każdy z nas nosić będzie na czole tę ranę, która co pokolenie zaczyna krwawić.”. Nawiązując do przyczyn rany (podpisanie przez Mickiewicza zobowiązania wobec ruskiej policji) Michnik sprawnie relatywizuje: „ Uczestnicy protestów z marca, 1968 r. także otrzymali wyroki stosunkowo niewysokie - przynajmniej w porównaniu z wyrokami ferowanymi przez stalinowskie sądy. Ale wszyscy wyszliśmy z więzień poharatani.” W tekście, w którym Michnik używa w pełnym brzmieniu imienia i nazwiska wieszcza nagle pojawia się znamienny skrót: „ Byłato więc rana na czole Adama M.” Tak wyglądał rachunek sumienia nadredaktora z GW.
Jakie mogą być skutki takich historycznych redefinicji? Marne. Na miarę produkcji serialu „Nasi matki, nasi ojcowie”. Tym razem w wersji ukraińskiej. W Polsce co najwyżej można liczyć na ekspiacyjne „Pokłosia”. W wersji ukraińskiej, a może niemieckiej. Jeśli zajdzie taka zewnętrzna potrzeba.
Dla skuteczności takiej polityki relatywizacji trzeba odciąć młodych Polaków od źródeł własnej historii. Rząd Tuska decyzją minister EN już decyzję stosowną podjął. Politykę historyczną budować sie będzie na bazie konotacjach prawnych i wrażliwości innych nacji –jak radzi polski prezydent Komorowski.
Rzeczpospolita dwojga narodów
Znowu dzielą Polaków na dwie nacje: uśmiechających się w błocie i tych, którzy próbują wyjść z politycznego bagna.
„Jeść, mieszkać, źle czy dobrze - skutek przywyknienia.
Pytał raz Litwin, nie wiem, diabła czy Pińczuka *:
"Dlaczego siedzisz w błocie?" - "Siedzę, bom przywyknął" („Dziady” Adam Mickiewicz)
Kiedyś mieliśmy Rzeczypospolitą Obojga Narodów.Dzisiaj mamy ją też. Tyle, że w nowych, daleko skromniejszych granicach ustanowionych traktatem w Poczdamie. Przez sztuczny podział na” nas „ i „onych”. Z oddzielną interpretacją prawa, z relatywizacją zjawisk społecznych i politycznych….. Z metkami równych i równiejszych itp. Trzeba w takiej dwojga narodów Polsce wyrugować ze świadomości publicznej znaczenie odpowiedzialności. Począwszy od obietnic, skończywszy na działaniach.
Nieźle im to idzie od 6 lat. Sprzeniewierzone miliardy, pokrętne interesy na szczytach władzy, marnotrawstwo, hucpa / Skandaliczne wyroki wobec jawnie łamiących prawo. Umorzenia podatków wobec możnych.A z drugiej strony wyrzucanie na bruk, ściganie za groszowe niedopłaty w podatkach.Wyroki za obraźliwe określenia ludzi, którzy zostali powołani do nadzoru w przestrzegania prawa i norm współżycia społecznego i je jawnie łamią.
Oto przykład. Nasz kolega salonowy Jerzy Kowalski nazwał skorumpowanego burmistrza Skarszew „gangsterem *******. Za co został oskarżony o ubliżenie funkcjonariuszowi publicznemu przez prokuratora, który zarzuty wobec burmistrza wielokrotnie umarzał.
Usiłuje nas się zmusić do przywyknięcia i poczucia bezradności wobec ujawnianych przypadków łamania prawa. A także do poczucia nadrzędności decyzji urzędników wobec nas samych. Tu nie ma miejsca dla odpowiedzialności.
Malinowy dżem z Litwy
25 kwietnia życie w ormiańskim kwartale wróciło do codzienności. Wczesnym rankiem kupiliśmy z Lesiem chrupiące bułeczki i słoik malinowego dżemu. Dżem przypominał w smaku wspaniałe domowe wyroby. Z etykietki dowiedzieliśmy się, że został wyprodukowany na Litwie.
Tak za sprawą pożądania gorących bułek z piekarni i malinowego dżemu (z Litwy kupionego w ormiańskim sklepie w Los Angeles) zostałam sprowokowana do rozważań na temat roli szacunku do własnego narodu i własnej przeszłości w kształtowaniu opinii światowej na temat nacji. Ormianie mają z czego być dumni.
Postawa polskich władz i utrwalany podział wśród społeczeństwa prowadzony wg różnych podrzucanych kryteriów (oszołomy-lemingi, faszyści – światowcy) oraz konsekwentna polityka redefinicji kanonów moralności i własnej historii nie może doprowadzić do szacunku dla Polaków. Nie szanuje się tych, którzy nie chcą szanować się sami.
Oraz o odgrywającej coraz mocniejszą rolę w kształtowaniu opinii światowej tzw. geopolityki. Która jest niczym innym jak osadzaniem katalogu wartości na korzyściach materialnych, strachu przed silniejszym i próbach racjonalizacji każdej nieprawości wiodącej do jedynego celu?Nie jest nim na pewno hasłowa demokracja tak często nam serwowana przez władców świata XXI wieku. A jeśli przyjmiemy ryzykowne założenie, że światowy system do demokracji rzeczywiście zmierza- to zgadzam się z Arystotelesem. Stwórzmy politeę..
*24 kwietnia każdego roku społeczność ormiańska na całym świecie obchodzi rocznicę rozpoczęcia eksterminacji swego narodu. Organizowane są zarówno w ojczystej Armenii jak i poza jej granicami, również w Polsce[2].24 kwietnia 1915 rząd turecki wydał rozporządzenie nakazujące aresztowanie ormiańskiej inteligencji – tylko w Stambule aresztowano wówczas i w większości zgładzono 2345 osób, a 27 maja kolejne wprowadzające deportację zamieszkujących Anatolię Ormian do Syrii i Mezopotamii. W wyniku tej operacji setki tysięcy Ormian zmarło z głodu albo zostały brutalnie wymordowane przez tureckich żołnierzy i Kurdów, których rząd podjudzał przeciwko chrześcijańskim Ormianom i Asyryjczykom.
(..)W telegramie z września 1915 min. Talaat Pasza tak pisał o planach rządu:Już wcześniej zostało zakomunikowane, że rząd zdecydował o całkowitej eksterminacji wszystkich Ormian zamieszkałych w Turcji. (...) Bez względu na to, że znajdują się wśród nich kobiety, dzieci i chorzy, jakkolwiek tragiczne będą środki tej eksterminacji, bez słuchania głosu sumienia należy położyć kres ich egzystencji. (...) Ci, którzy sprzeciwią się temu rozkazowi, nie mogą być urzędnikami państwowymiTelegramy Talaata Paszy (zwane również dokumentami Andoniana) niektórzy historycy uważają jednak za fałszerstwo[4].
W kilku miejscach Ormianie bronili się przed wojskiem. Około miesiąca od 20 kwietnia 1915 stawiała opór ormiańska dzielnica w Wan – aż do zajęcia miasta przez Rosjan. Ponad 50 dni 5 tys. mieszkańców okręgu Musa broniło się w masywie Musa Dagh. O tych ostatnich wydarzeniach Franz Werfel napisał powieść Czterdzieści dni Musa Dah.[5]
Szacuje się, że w wyniku całej operacji liczba Ormian w Turcji spadła z 2,1 miliona w 1912 do zaledwie 150 tysięcy w 1922. 1939 Adolf Hitler nawiązał do tego faktu w tzw. cytacie armeńskim, wydając rozkaz ataku na Polskę: Zabijajcie bez litości kobiety, starców i dzieci; liczy się szybkość i okrucieństwo. Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?
**Parlament Europejski w 1987 roku przyjął rezolucję, w której stwierdził, że masakra Ormian w 1915 roku była zorganizowanym ludobójstwem, oraz uzależnił przyjęcie Turcji do EWG od uznania tego faktu.
Pierwszy ludobójstwo Ormian uznał Urugwaj w 1965 roku. Wśród krajów, które je uznały, znalazły się m.in.: Rosja w 1995 r., w 1996 - Kanada i Grecja, w 2000 - Włochy, w 2001 - Francja, w 2003 - Szwajcaria, w 2004 - Holandia i Słowacja, w 2005 - Polska, Niemcy i Litwa. Ludobójstwo Ormian uznały również 42 ze stanów USA.
*** http://www.wprost.pl/ar/240006/Prezydent-nie-bedzie-bronil-ludobojstwa-w-Katyniu/
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Katyn-to-nie-ludobojstwo-a-zbrodnia-z-jej-znamionami,wid,13318998,wiadomosc.html?ticaid=110da6&_ticrsn=3
**** http://www.nawolyniu.pl/artykuly/sahryn.htm
Pierwsze wydarzenie to wymordowanie 30 sierpnia 1943 r. przez UPA z udziałem okolicznej ludności ukraińskiej dwu położonych obok siebie wsi polskich na Wołyniu, założonych w XVI w., Ostrówek i Woli Ostrowieckiej. Zginęło w obu wsiach ok. 1.080 Polaków, od niemowląt po starców. Nie był to jednostkowy atak na wytypowane specjalnie te właśnie miejscowości, lecz fragment szczególnie nasilonej w ostatnich dniach sierpnia 1943 r. ludobójczej depolonizacji Wołynia, podczas której zaatakowano Polaków w co najmniej 95 miejscowościach i - jak zeznał sądzony przez władze sowieckie dowódca Okręgu Wojskowego "Turiw" UPA-Północ Jurij Stelmaszczuk "Rudyj", przeprowadzający sierpniowe rzezie - zamordowano wtedy ok. 15 tys. Polaków.
Ludobójcza depolonizacja trwała już od początku 1943 r. na Wołyniu, od połowy 1943 r. w Małopolsce Wschodniej, a jesienią 1943 r. napady nacjonalistów ukraińskich na Polaków zaczęły się we wschodnich powiatach Lubelszczyzny, na teren której zresztą napłynęły od lipca 1943 r. rzesze polskich uchodźców z Wołynia, w tym wielu rannych i okaleczonych liczących tam na bezpieczeństwo.
Drugie wydarzenie to prewencyjno-odwetowa akcja dokonana 10 stycznia 1944 r. przez lubelskie oddziały Armii Krajowej, wspomagane przez pododdział Batalionów Chłopskich, na nacjonalistyczną bazę we wsi Sahryń, z której były dokonywane wypady na Polaków w okolicy. Decyzja o rozgromieniu Sahrynia została podjęta pod wpływem ustaleń wywiadu podziemia, że 16 marca 1944 nastąpi zmasowany atak bojówek ukraińskich. Chodziło zatem o niedopuszczenie do mordów na skalę wołyńską, gdzie polskie kontrakcje były słabe, spóźnione, a przede wszystkim rzadkie, bo gdyby było ich wiele i skutecznych, to nie straciłoby tam życia aż 60 tys. Polaków.
Całość: http://www.nawolyniu.pl/artykuly/sahryn.htm
***** Z dniem 1 marca 1943 r. przystępujemy do powstania zbrojnego. Jest to działanie wojskowe i jako takie skierowane jest przeciwko okupantowi. Obecny jednak okupant jest przejściowym, nie należy więc tracić sił w walce z nim. Właściwy okupant to ten, który nadchodzi [ZSRR]. Jeśli chodzi o sprawę polską, to nie jest to zagadnienie wojskowe, tylko mniejszościowe. Rozwiążemy je tak, jak Hitler sprawę żydowską. Chyba że usuną się sami[23
****** Przeciwko głosowały ugrupowania prorosyjskie, w tym partia obecnego prezydenta Janukowycza
******* Niestety, Kresowiacy otrzymali kolejną złą wiadomość. „Zostaliśmy poinformowani, że Sejm RP decyzją partii rządzących PO i PSL nie przyjmie uchwały o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. Ponadto kolejny raz zdecydowanie odradzano nam zorganizowanie Marszu Pamięci” – głosi komunikat.
********
Pomorska Izba Przemysłowo-Handlowa
Sz. P.
Prokurator Generalny Andrzej Seremet
Minister Sprawiedliwości Marek Biernacki 2013-06-27
W związku z postawieniem mi w dniu 26 czerwca 2013 r zarzutu z art.226 par.1 KK przez prokuratora Patryka Kuckiego w sprawie DS. 627/13 za pośrednictwem Bogu ducha winnego aspiranta Adama Stręga z Policji w Skarszewach cyt.:
„ W dniu 30 stycznia 2013 r Skarszewach znieważył Burmistrza Skarszew Dariusza Skalskiego w ten sposób , że nazwał go „gangsterem samorządowym „ w trakcie trwania posiedzenia XXVII sesji rady Miejskiej w Skarszewach podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych jakim było uczestnictwo w sesji”
uprzejmie proszę poza pilnym usunięciem ww. prokuratora z organów wymiaru sprawiedliwości o rozliczenie go z art.231 KK . Postępowanie prokuratora Patryka Kuckiego wyczerpuje podręcznikową definicję nadużycia władzy , cytuję z pozycji pt. „Organizacja i funkcjonowanie Unii Europejskiej „ wydanej przez Centrum Studiów Europejskich Uniwersytet Mikołaja Kopernika Toruniu :
„Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem pojęcie nadużycia władzy ma w prawie wspólnotowym precyzyjne znaczenie i odnosi się do sytuacji , której władza administracyjna wykorzystuje swoją władzę w celu innym niż będący podstawą jej udzielenia.”
Jednocześnie cytuję z „Gazety prawnej” z dnia 12.10 2006 r z orzeczenia TRYBUNAŁU STANU o sygn. akt. P 3/06 :
„ Rozstrzygnięcie zawarte w wyroku Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że od momentu wejścia w życie wyroku niedopuszczalne staje się ściganie z tytułu zniewagi funkcjonariusza publicznego dokonanej, czy to publicznie czy niepublicznie, wyłącznie w związku z jego czynnościami służbowymi, a nie podczas wykonywania tych czynności.”
Uzasadnienie :
Poza oczywistym nadużyciem władzy przez prokuratora Kuckiego oraz zgłaszającego „ znieważenie „ burmistrza Dariusza Władysława Skalskiego , jest to z pewnością w przypadku obu Panów recydywa do rozliczenia :
1. Prokurator Patryk Kucki ,o czym napisałem we wcześniejszej korespondencji , umarzał szereg spraw związanych z działalnością publiczną funkcjonariusza publicznego burmistrza Skarszew Dariusza Skalskiego załączam kopie niektórych kuriozalnych umorzeń
2. Burmistrz Skalski nasyłał na moją osobę patrole Policji zamiast udzielać informacji publicznej zgodnie ze złożonymi przeze mnie wnioskami, dowód: raporty policyjne i materiał zdjęciowy
Konieczne jest ponowne zbadanie przez prokuraturę spoza województwa pomorskiego i toruńskiego podejrzenia popełnienia przestępstw pochopnie umorzonych przez prokuratora Patryka Kuckiego , jak i kolejnych przestępstw , których opis przygotowuję . Niestety nie stać mnie na pomoc prawną ,stąd materiał przekaże w najbliższym czasie , a przygotowanie materiału chciałbym zrobić solidnie. Czekam także na decyzje Wojewody i RIO w niektórych sprawach zgłoszonych do tych organów kontroli .
Do dnia 30 stycznia 2013 r złożyłem kilkadziesiąt wniosków o udostępnienie informacji publicznej i większość odpowiedzi, to mające charakter matactwa i zabiegów burmistrza, aby wynikającego z ustawy o dostępie do informacji publicznej obowiązku nie wypełnić .
Np. w dniu 15 listopada 2012 r w związku ze sfałszowaniem protokołu z dyskusji publicznej z dnia 12 listopada 2012 r wniosłem o udostępnienie nagrania z tego spotkania , gdyż było nagrywane przez protokolantkę…. Nagrania nie otrzymałem , gdyż burmistrz z przewodniczącym Rady nic nie muszą ..i nagranie zniszczono. Załączam dowody na poświadczanie nieprawdy w dokumentach urzędowych powiązane z powyższym zdarzeniem w gminie Skarszewy :
-oświadczenie urzędnika samorządowego p. Warkockiej oraz dokument wystawiony przez burmistrza Skalskiego na zapytanie Wojewody po mojej interwencji.
Burmistrz Skarszew z zemsty i pewności o bezkarności, świadomie wprowadził do obiegu prawnego przerabiane bezprawnie lub niepełne dokumenty i w dniu 30 stycznia 2013 r na sesji podjęto oprotestowaną przeze mnie uchwałę . Na moje doniesienie Wojewoda Pomorski unieważnił podjętą z rażącym naruszeniem prawa uchwałę , a rozpatrzył faktycznie tylko jeden z moich zarzutów i pozostałych kilkanaście czeka na rozliczenie przez prokuratora .
Uwaga ogólna :
Konieczne wydaje się wprowadzenie pomocy prawnej w Policji, aby zapobiec wykorzystywaniu przez niektórych prokuratorów , którzy zawiedli zaufanie społeczne , swojej władzy do zemsty i niedopuszczania do rozliczania lokalnych kacyków czy innych przestępców , a w szczególności przestępstw popełnionych na majątku publicznym i w związku z majątkiem publicznym .
Niestety bezczelność i arogancja gangsterów samorządowych wynika z ich pewności , że mają wsparcie od osób , które zaniedbują powierzone im obowiązki. Proszę o przerwanie bezprawia i rozliczenie odpowiedzialnych. Proszę o wskazanie prokuratury ,do której mam skierować materiały związane z kolejnymi przestępstwami funkcjonariusza publicznego Dariusza Władysława Skalskiego .Wnoszę jak na wstępie.
Z poważaniem
Prezes Pomorskiej Izby Przemysłowo –Handlowej
Jerzy Kowalski
Adres do korespondencji:
WYDAWNICTWO GDAŃSKIE SP. Z O.O.
UL. OGARNA 27/28
80-826 GDAŃSK
http://wyborcza.pl/1,101418,3001544.html?as=5#ixzz2XaFuwxwO
http://wyborcza.pl/1,101418,3001544.html?as=6
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ludobójstwo_Ormian
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rzeź_wołyńska
Inne tematy w dziale Polityka