„Kłamaliśmy rano, kłamaliśmy wieczorem, kłamaliśmy po angielsku, bo świetnie mówię w tym języku, kłamaliśmy w telewizji, w rządzie i na ulicy „(Ferenc Gyurcsány- b .premier Węgier)
Zakładam, że zainteresowani tematem znają medialne przepychanki o interpretację ustaw około- zdrowotnych zaserwowanych przez PO i minister Kopacz (Arłukowicza wyłączam z odpowiedzialności ponieważ on jedynie kontynuuje to,co rozpoczęła Ewa Kopacz w czasie gdy niejaka pani Sawicka wieszczyła „lody w służbie zdrowia”). Głównym przedmiotem sporu było to czy komercjalizacja oznacza de facto prywatyzację szpitali. Opozycja zarzucała rządowi i Kopacz wolę sprywatyzowania, co spotykało się z ich strony histerycznymi oskarżeniami o pomówienia i zbędne straszenie potencjalnych pacjentów.
Głównymi pozytywami owej komercjalizacji bez prywatyzacji miały być: oddłużenie szpitali i przychodni, racjonalne zarządzanie środkami z NFZ i sprawne samofinansowanie skomercjalizowanych placówek, zmniejszenie kolejek dla pacjentów, łatwiejszy dostęp do usług do specjalistów oraz kompleksowość usług przekształconych jednostek. Czyli- wizja. Jeśli nie raju -to poprawnie funkcjonujących szpitali. Zarówno od strony usług jak i finansowania. O żadnych lodach Sawickiej nie mogło być mowy!
20.11. 2008 rok. Ewa Kopacz w wywiadzie na temat implikacji ustawy mówiła: (..) Owszem. W sytuacji, kiedy przed przekształceniem w spółkę szpital będzie potrzebował dofinansowania, wtedy samorządy będą szukały kapitału. Ale nie pozbędą się pakietu akcji kontrolnych. Nie ma co straszyć ludzi jakimiś abstrakcyjnymi sytuacjami.( Kopacz: Szpitale nie będą warzywniakami)
Tymczasem od momentu wprowadzenia w życie ustawy umożliwiającej samorządom sprzedaż udziałów w podległych im jednostkach służby zdrowia mamy …59 szpitali z większościowym udziałem podmiotów prywatnych. * Czy pani Kopacz nie wiedziała, ze tak właśnie będzie? Podejrzewam, że wiedziała doskonale. Po prostu wprowadzała opinię publiczną w błąd.
Ekspert rynku zdrowia Masłowski: Dziś w Polsce takich szpitali prowadzonych jako spółki prawa handlowego i działających dzięki kontraktowi z Narodowym Funduszem Zdrowia – napiszmy to wyraźnie, aby nie było nieporozumień: za świadczone w nich usługi nikt nie pobiera od pacjentów dodatkowej opłaty – jest 59. W woj. kujawsko-pomorskim – co drugi szpital, ale w skali całego kraju to zaledwie 8 proc. wszystkich placówek publicznych. W żadnym z powiatów przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego, z większościowym udziałem prywatnej firmy, nie obyło się bez protestów.
W tym samym wywiadzie Kopacz zapewniała, że MZ będzie miało pełną kontrolę nad zakresem usług skomercjalizowanych szpitali: „(…) dziennikarz: (…). Że ktoś dochodzi do wniosku, że konkretne procedury mu się nie opłacają i postanawia zrezygnować z ich świadczenia. No, właśnie. Co wtedy? Przecież zarządu spółki nikt nie może zmusić, żeby narażała się na straty. Za narażanie spółki na straty grozi odpowiedzialność karna.
Ewa Kopacz: To bardzo mało prawdopodobne. Jeśli jednak taka sytuacja miałaby miejsce to minister zdrowia, który ma w ręku instrument w postaci Narodowego Funduszu Zdrowia, podnosi ceny na usługi, które według szpitali są nieopłacalne. I okazuje się, że szpitale kontraktują je bez mrugnięcia okiem.”..
A w praktyce? Prezes największej sieci prywatnych szpitali Nowy Szpital wyjaśnia: „Godzimy się czasami na utrzymywanie oddziałów deficytowych, bo naszą strategią jest kompleksowość usług We Wschowie zrezygnowaliśmy z pediatrii i SOR-u, ale tylko dlatego, że NFZ nie był zainteresowany naszą ofertą. W Skwierzynie również wypadła nam pediatria, gdyż taki oddział jest 20 kilometrów dalej. „ Strategia kompleksowości przestaje jednak obowiązywać kiedy NFZ nie sypie pieniążkami. Dyrektor szpitala sieci NS w Olkuszu:” Otrzymaliśmy ostateczną informację, że nie otrzymamy kontraktu na te poradnie - przyznaje Joanna Martis, dyrektor szpitala. Od stycznia do marca szpital wielokrotnie zwracał się do NFZ-u o ponowne ogłoszenie konkursu dla tych poradni.- Okazało się, że nie mamy już na co dłużej czekać, bo kontraktu dla nas nie będzie. Nie możemy utrzymywać poradni, w których za leczenie pacjentów nikt nie zapłaci.”. Tak być musi, jeśli jedynym płatnikiem w prywatnym szpitalu jest nadal NFZ.
O sieci Nowy Szpital pisałam we wspomnianej na wstępie notce. Ujawniłam, że właśnie ta sieć jest hojnie wspierana darami z pieniędzy ze zbiórek WOŚP. Uznałam ten fakt za wysoce naganny i niemoralny. Bo nie po to wzbudza się publiczne współczucie dla chorych dzieci by zasilać w urządzenia z publicznej zbiórki pieniędzy prywatne szpitale.
Niektórzy komentatorzy zarzucali mi nierzetelność w interpretacji zacytowanej w tekście wypowiedzi prezesa grupy NS. Przypominam” „Model kapitałowy rozwoju oznacza, że inwestor wkładając określoną kwotę w szpital, po np. 5 latach będzie chciał zdyskontować inwestycję - wiemy o oczekiwaniach rzędu 20-procentowego zysku rocznie z takiej inwestycji.”. Pełna wypowiedź zawierała zastrzeżenie, ze NS szuka innych dróg finansowania poza wymienionymi inwestorami ** Pominęłam świadomie, ponieważ uważam, ze tylko ta zacytowana część wypowiedzi prezesa NS nosi znamiona prawdy. Reszta jest pięknym opakowaniem dla brzydszej zawartości. Jak ten sam Prezes przyznaje na sesji Rady Powiatu w Nakle podczas której zachwala swoją firmę –grupa NS gwarantuje gminie przeznaczanie zysków na rozwój przez okres …3 lat. Gdyby grupa zamierzała prowadzi działalność charytatywną, (bo taki byłby obraz działalności gdyby zainwestowane na wstępie pieniądze miały pozostać w spółce dla dobra polskich pacjentów, co usiłuje zasugerować nam pan prezes) – nie oceniałabym faktu wyręczania prywatnych właścicieli w zakupach niezbędnych dla ich funkcjonowania urządzeń. Że taki altruistyczny nie jest świadczą ograniczenia czasowe w umowach z samorządami, w którym zyski przeznaczane są na rozwój jednostki. Potem – jak na normalnym rynku: zainwestowana kasa musi przynieść odpowiedni dochód inwestorom.
Na tej samej sesji Rady Powiatu nakielskiego pan Roślewski uchylił rąbka tajemnicy o korzeniach swojej sieci prywatnych szpitali ***. Argumentując zasadność wyboru NS jako kontrahenta na szpitale w Nakle i Szubinie powiedział: „Dodał, że firma zgłosiła się dlatego, że dysponuje pewną wiedzą, ponieważ dwa lata temu na zlecenie ówczesnych władz powiatu przeprowadzała audyt i opracowała program restrukturyzacji obu szpitali, czyli nakielskiego i szubińskiego. Dlatego firma Know How dysponuje pewną wiedzą, jak te placówki wyglądają.”
Jeśli do tej informacji dodamy, że firma Know How świadczyła usługi i doradztwo restrukturyzacyjne w branży od wielu lat, a sam szef Know How i NS chwalił się doradzeniem ministrom zdrowia w tym zakresie – rysuje się nam kolejny element portretu polskiego Dobroczyńcy.
Przed przejściem udziałów czy zakupem każdy prywatny inwestor musi przeprowadzić szczegółowe analizy opłacalności zakupywanego czy przejmowanego na innych zasadach przedsięwzięcia. Przeprowadza się due dillingance , analizuje wyniki finansowe. Za własne pieniądze. Know How wykonywał te analizy na zlecenie i koszt samorządu. Jak wynika z wypowiedzi prezesa- najpierw proponował dzierżawę, a potem odkupował udziały od gminy czy powiatu. Z informacji z portali branżowych wynika, że każda nowa spółka ma komfort rozpoczęcia swojej działalności od zera, a stary dług musi zgodnie z prawem przejąć samorząd. Powiem krótko: żyć nie umierać. Ciekawe ile gmina zapłaciła Know How za ekspertyzę? Może tyle samo ile NS za udziały?
Dzięki reformie PO i Kopacz – obecnie coraz częściej dochodzi do bezpośredniego zbycia udziałów przez samorządy. Np. w 2012 roku w Gryfinie „: Starostwo w Gryfinie było właścicielem szpitala, który cztery lata temu został przekształcony w spółkę. - Nie przynosiła strat, ale to za mało - mówi starosta gryfiński Wojciech Konarski. - Poniemiecki budynek wymaga remontu. Poza tym musimy konkurować ze szpitalami w Szczecinie. Jeśli nie zainwestujemy w nowe technologie, zaczną nam uciekać pacjenci. Starostwo nie miało pieniędzy na inwestycje - tym tłumaczy decyzję o sprywatyzowaniu szpitala. Sprzedało 60 proc. udziałów spółce Dom Lekarski, która w umowie zobowiązała się zainwestować w szpital 8 mln zł. Zysk, który wypracuje spółka, lecząc pacjentów, ma być dzielony między udziałowców.”
Szpital na 2012 rok miał kontrakt z NFZ na kwotę Szpital Powiatowy w Gryfinie prowadzi cztery oddziały: chirurgiczny, internistyczny, ginekologiczno-położniczy oraz neonatologiczny. Prowadzi też ZOL oraz poradnie specjalistyczne. Kontrakt placówki z NFZ na rok 2012 ma wartość 12 027 464,73 zł.DL zakupił podobno udziały za kwotę 450tys., Czyli za 3,75 % rocznego kontraktu z NFZ. Podobnie niskie kwoty wg dostępnych w necie informacji płaciła grupa Nowy Szpital.
W przeciwieństwie do NS -Dom Lekarski prowadzi także usługi płatne dla pacjentów. Należy spodziewać się w najbliższych latach, ze gminy będą redukować swoje udziały w szpitalach, bo nic nie wskazuje na to, aby mogły znaleźć jakiekolwiek dodatkowe finansowanie,. Nawet jak dostaną dywidendy ze sprywatyzowanych szpitali – to i tak będą musiały spłacać ciążące na publicznych jednostkach długi. Sztandarowym przykładem może być szpital w Kostrzynie,****
Koronnym argumentem rzekomego dobrodziejstwa tak stworzonych prywatnych szpitali jest fakt, że prowadzą one usługi nieodpłatne. To znaczy są finansowane ( w przypadku grupy NS w 100 %) z NFZ. Prezes Roślewski mówi o swojej grupie: jesteśmy szpitalami prywatnymi, ale czujemy się jak publiczne… Filozofia gender -jak widać – zaczyna zakażać również stosunki właścicielskie na rynku…. Takie poczucie może ma usprawiedliwić np. korzystanie z darów WOŚP. Ograniczenia inwestycji zysku w rozwój do trzech lat w umowach są jawnym sygnałem, że NS podobnie jak DL z Gryfina oprócz dobrego wynagrodzenia dla ludzi z zarządu –będzie konsumować zyski. I nie interesuje mnie czy 20% czy 5%.
Zysk wypracowany na rzecz prywatnych portfeli właścicieli jest niczym innym jak zmniejszeniem funduszu ze składek na leczenie. Tu nie ma miejsca na prywatną kieszeń.
Jak widać pojęcie lodów Sawickiej utożsamiane głównie z przejmowaniem majątku (ono tez już ma miejsce, no szpital w Olkuszu został zbudowany z środków społecznych?) jest bardzo pojemne. Bo obejmować może także niskie kwoty za przejęcia udziałów gmin w szpitalach, finansowanie due dillignace przez… sprzedającego, A na koniec skubanie z publicznej kasy NFZ na całkiem prywatne dochody. Nie można zapomnieć o akcji zbierania kasy przez Owsiaka: i ona ma swój udział w powodzeniu tej komercjalizacji bez prywatyzacji a la PO i Kopacz.
Ogromna część społeczeństwa nie ma pojęcia o tym, co się kryje pod hasłami władzy i wspierających ją celebrytów. Dlatego tak łatwo można w Polsce kręcić lody w różnych dziedzinach, a społeczeństwu rzucać( jak mięsko lwom na pożarcie) kolejne bajki o dobrodziejach, którzy ratują nas z opresji.
A efekty na rynku zdrowia? Kolejki pacjentów się wydłużają, przychodnie znikają. Kasy w NFZ na objęcie ochroną zdrowia i profilaktykę jak nie było tak nie ma. Ba, ciekawe jaki udział w brakujących coraz szybciej w roku pieniądzach na leczenie ma fakt, że do publicznego korytka z pieniędzmi dopuszczono wiele prywatnych podmiotów…
Każdego, kto administruje publicznymi pieniędzmi( z państwowych funduszy czy też z publicznych zbiórek) przedstawia się nam jako Dobrodziejów Narodu. Ta bajka jest chyba już tylko zjadliwa dla kompletnie otumanionych propagandą.
P.S. Zamieszczam kilka informacji na temat warunków pracy w NS oraz nastrojach mieszkańców , których gminy pozbyły się udziałów….*****
* Ekspert rynku zdrowia Masłowski :Dziś w Polsce takich szpitali prowadzonych jako spółki prawa handlowego i działających dzięki kontraktowi z Narodowym Funduszem Zdrowia – napiszmy to wyraźnie, aby nie było nieporozumień: za świadczone w nich usługi nikt nie pobiera od pacjentów dodatkowej opłaty – jest 59. W woj. kujawsko-pomorskim – co drugi szpital, ale w skali całego kraju to zaledwie 8 proc. wszystkich placówek publicznych. W żadnym z powiatów przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego, z większościowym udziałem prywatnej firmy, nie obyło się bez protestów.
** „Pod drugie nie przejadamy zysków, a pieniądze wypracowane przez poszczególne podmioty przeznaczamy m.in. na rozwój i inwestycje - tłumaczy Adam Roślewski. I dodaje: - Bardzo ostrożnie podchodzimy do takich źródeł finansowania, jak kredyt czy fundusze inwestycyjne. Model kapitałowy rozwoju oznacza, że inwestor wkładając określoną kwotę w szpital, po np. 5 latach będzie chciał zdyskontować inwestycję - wiemy o oczekiwaniach rzędu 20-procentowego zysku rocznie z takiej inwestycji.”
*** Dodał, że firma zgłosiła się dlatego, że dysponuje pewną wiedzą, ponieważ dwa lata temu na zlecenie ówczesnych władz powiatu przeprowadzała audyt i opracowała program restrukturyzacji obu szpitali, czyli nakielskiego i szubińskiego. Dlatego firma Know How dysponuje pewną wiedzą, jak te placówki wyglądają. Na dzień dzisiejszy jest po procedurze konkursowej, po rokowaniach, po negocjacjach (trudnych i żmudnych) z powiatem. Jest już po podpisaniu umowy o współpracy, która określa obowiązki firmy i sankcje za ich nie wykonanie. Umowa zawiera również obowiązki powiatu. Zgodnie ze zobowiązaniem firma Know How wniosła kwotę 450 000 zł. Dodał, że są w trakcie rejestracji zwiększenia pieniężnego kapitału spółki w Szubinie. Dodał, że rozpoczynają pracę mającą na celu uratowanie szpitala w Szubinie i w trakcie realizacji projektu, który zgodnie z Państwa Radnych intencją ma polegać na doprowadzeniu do prowadzenia skoordynowanej polityki w zakresie szpitalnictwa na terenie powiatu i wzmocnienia szans tych obydwu podmiotów szpitalnych: nakielskiego i szubińskiego w nowej coraz bardziej trudnej rzeczywistości. W związku z zapowiedziami prowadzenia sieci szpitali. Jak „Państwo wiecie” projekt ustawy został przyjęty przez rząd i czy już będzie skierowany pod obrady sejmu? Pan Prezes powiedział, że swoją wiedzę, swoje doświadczenie firma daje do dyspozycji. Ma nadzieję, że ten trudny moment wyciągnięcia z długów jednego i drugiego szpitala będzie tak krótka jak to możliwe. Ze swojej strony Pan Roślewski zadeklarował, że pierwsze wyniki będą widoczne w okresie 6 miesięcy, a po roku złoży szczegółowe sprawozdanie, jakie są wyniki funkcjonowania obu szpitali i jeśli pójdzie wszystko zgodnie z zamiarami firmy (dodał, że starają się prognozować bardzo ostrożnie), to jest pewny, że uda się to przedsięwzięcie zrealizować z sukcesem. Przez sukces Pan Roślewski rozumie w wymiarze społecznym utrzymanie zakresu tej oferty medycznej, która jest obecnie świadczona przez obydwa szpitale, przy dostępności do usług medycznych dla mieszkańców powiatu i nie tylko. Pan Roślewski, Prezes powiedział, że przez sukces rozumie też przezwyciężenie złego trendu i doprowadzenie do sytuacji, w której obydwie placówki (w Nakle i Szubinie) przyniosą dodatni wynik finansowy. Dodał, że firma zobowiązała się do tego, że w okresie najbliższych 3 lat cały zysk w spółce będzie pozostawał do dyspozycji spółki na wydatki inwestycyjne. Mówił o tym, po to, aby spostrzegano firmę jako poważnych partnerów zainteresowanych długofalowymi inwestycjami a nie podmiotem, który jest zainteresowany szybkim obrotem i ewentualnie handlem jakimś sprzętem, sprzedażą majątku i tymi podobnymi rzeczami. Odniósł się do innych realizacji, również tak trudnych jak szpital w Świeciu, który w 2003 roku notował 0,5 mln zł straty m-nie, a w 2004r. notował straty na poziomie ok. 260.000 zł średnio miesięcznie. „Jak Państwo wiecie – szpital w Świeciu udało się wyprowadzić z kłopotów dzięki wspólnymi z powiatem negocjacjami z wierzycielami. Na starcie dług został zmniejszony o 3 mln zł. Pan Roślewski ma nadzieję, że za jakiś czas będzie można również cieszyć się z sukcesu szpitali prowadzonych na terenie powiatu nakielskiego, że szpitale nie będą przedmiotem dalszej dyskusji i problemów. Dodał, że jest do dyspozycji, zachęcał do zadawania pytań. Podał adres strony internetowej KNOW HOW (www.knowhow.com.pl.) , gdzie można znaleźć więcej informacji.”
**** Nasz gniew i sprzeciw będziemy demonstrować w Gorzowie Wielkopolskim 12 kwietnia. Miejsce to wybraliśmy ze względu na skandaliczną prywatyzację szpitala w Kostrzynie nad Odrą, do której doprowadziło zarządzające nim gorzowskie starostwo powiatowe.
W 2007 r. radni powiatowi zagłosowali za postawieniem szpitala w stan likwidacji, a następnie oddali go pod zarządzanie prywatnej spółce Know How, która przejęła kontrakt na usługi medyczne. Chociaż kontrakt z NFZ nie uległ żadnym zmianom, to spółka zatrudniła tylko część załogi szpitala, obniżyła pensje wszystkim pracownikom i pracownicom oraz zaczęła zatrudniać personel na podstawie kontraktów zamiast umów o pracę. Z dnia na dzień 120 osób straciło pracę – bez odpraw oraz ze skróconym okres wypowiedzenia. Jeszcze przed prywatyzacją przez 4 miesiące wszyscy pracownice i pracownicy nie dostawali wypłat, a jedynie zaliczkę (500zł co miesiąc), na przetrwanie i „zachętę” do pracy w szpitalu-bankrucie.Obecnie proces likwidacji przedłużono do 2017r., tylko po to, by długi szpitala nie przeszły na urząd starostwa. Dziś dług szpitala wynosi 110mln.zł. i rośnie dziennie o 21 tys. zł. Zyski z usług medycznych zostały sprywatyzowane i płyną do spółki Know How, jednak długi zostaną (prędzej czy później) upaństwowione. W wyniku przedłużającego się procesu likwidacji, pracownicy Szpitala w Kostrzynie już 6 lat czekają na swoje zaległe pensje. 380 osób (salowe, pielęgniarki, pomoc medyczna i lekarze) zostało okradzione z należnych im wynagrodzeń. Pomimo prawomocnych wyroków, które nakazujących wypłatę wynagrodzeń, starostwo jak do tej pory nie przeznaczyło na ten cel ani złotówki, zasłaniając się trwającym procesem likwidacji i brakiem środków. Restrukturyzacja szpitala dokonała się zatem kosztem pracowników i pracownic oraz społeczności lokalnej
***** Opinie pacjentów „
-Szpital w Olkuszu : Podziękujmy Starostom i Radom Powiatu w Olkuszu za to, co obecnie się dzieje ze szpitalem w Olkuszu, ze względu na sprywatyzowany szpital, za utratę kilku milionów zł których nie mogliśmy otrzymać (m.in. środki unijne.., )
-Olkuski szpital tzw. ”nowy” przejęty przez spółkę ze Szczecina postawiony za pieniądze społeczne ludzi Powiatu Olkuskiego zamiast przeznaczać pieniądze na leczenie, będzie musiał wypłacać kolejne sowite odprawy spowodowane „przetasowaniami” prezesów….
- Co na to Pan Starosta decydent 30% udziałów szpitala olkuskiego wraz z Rada Powiatu???, Czy nadal akceptuje priorytet komercji nad dobrem pacjentów, czy ma świadomość tego, ze pacjenci są odsyłani z bólami do domów ze względu na brak pieniędzy na dodatkowe badania diagnozujące chorobę..???
Przeliczane są zyski, zamiast ratowanie zdrowia pacjentów?Szpital w Olkuszu jako Spółka Prawa Handlowego, to nie supermarket, gdzie wyłącznie liczy się zysk!!!-Czy człowiek jako podmiot musi być traktowany jako przedmiot w Powiecie Olkuskim?
-Haniebna prywatyzacja SP ZOZ w Kostrzynie n/O jest przestrogą dla innych. Na przykład dla pracowników gorzowskiego szpitala, który w tym roku ma być sprywatyzowany. Już zaczęły się tam zwolnienia, obniżanie pensji, limitowanie usług medycznych. To kolejny dowód na to, że prywatyzacja korzystna jest dla firm, korporacji medycznych, a nie dla pacjentów, mieszkańców czy pracowników. Szpital wraz z przekształceniem zmienia swój profil. Staje się maszynką do zarabiania pieniędzy, a nie placówką dla ratowania ludzkiego zdrowia i życia. Zwalnia się ludzi, innych spycha na umowy śmieciowe. Prowadzi tylko te oddziały i procedury medyczne, które są opłacalne.
Opinie Pracowników
04.07.11, 20:45
Odpowiedz prywatna firma, właściciele... proszę zwrócić uwagę, że tych pieniędzy panowie prezesi nie zarabiają sami - pieniądze nie pochodzą z prywatnych usług medycznych tylko z obowiązkowych wspólnych składek wszystkich Polaków!! świetnie, że szpitale grupy działają prężnie i się rozwijają - to zdecydowanie na plus, natomiast do wzrostu gospodarczego się nie przyczyniacie - żyjecie z NFZu! wysokie wymagania, małe zarobki to mój główny zarzut - rezultatem jest ciągła rotacja pracowników, a z milionowych zysków można by kadrę wynagrodzić. Powodzenia - chyba wolę pracować w przemyśle :-)
Re: Grupa Nowy Szpital Sp. z o.o. praca?!
Autor: Gość: pracownik IP: *.146.228.35.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl 29.06.11, 19:49
Dodaj do ulubionych Skasujcie
Odpowiedz
generalnie dno, autokratyczny system zarządzania, nieudolny proces rekrutacji w wyniku czego duża rotacja pracowników, kompletny brak argumentacji podczas podejmowania decyzji - liczy się tylko "pełna" kieszeń panów prezesów - na szczęście już niedługo tu pozostanę :-)
Inne tematy w dziale Polityka