Czasami ludzie potkną się o prawdę. Ale prostują się i idą dalej, jakby nic się nie stało.(Winston Churchill)
GW podaje nam szczegóły finansowania Nagrody Solidarności (najnowszy pomysł Sikorskiego).„Milion euro ma wynieść przyznana przez Polskę w rocznicę wyborów 4 czerwca Nagroda "Solidarności". Jednak budżet wprost wyda na nią jedynie 50 tys. euro – informuje "Gazeta Wyborcza". Dalejdziennikarze wyjaśniają szczegóły:
50 tys. Euro z budżetu, 250 tysięcy z funduszu przedakcesyjnego. (Polska otrzymała je przed 2004 rokiem na dostosowanie się do standardów Unii Europejskiej).Pozostałe 700 tys. Euro ma pochodzić z funduszu pomocowego MSZ.
Skoro UE nie zażądała od Polski zwrotu niewykorzystanych środków na dostosowanie do standardów europejskich to oznacza, że nadal je można zgodnie z przeznaczeniem wykorzystać. Choćby np. na ochronę wód. Jedne z nadal nierozwiązanych problemów dostosowawczych, zagrożony karami z UE>. Ale- tutaj dziennikarze są łaskawi dla pomysłu Sikorskiego: może olewać własne potrzeby, byle zaistnieć na arenie międzynarodowej. Niech wydaje kasę, Bo to nie jest „budżetowy wydatek” Z budżetu zapłaci się co najwyżej kary.
Swoją drogą środki otrzymane z UE są uwzględniane chyba w budżecie …
Jeszcze ciekawiej brzmi jednak interpretacja wydatków z kolejnej puli – 700 tys. Z funduszu pomocowego z UE, który: i tak byłby wydany przez MSZ. Tutaj już mamy dowód na pełną hipokryzję Sikorskiego i mediów. W tej samej GW dwa lata temu padły mocne oskarżenia pod adresem MSZ za sposób wykorzystywania tych środków ze strony organizacji pozarządowych.*. Wymienię podstawowe:
-, trzy czwarte polskiej pomocy to składki do różnych instytucji międzynarodowych głównie do budżetu "pomocowego" Unii Europejskiej. Do pomocy zaliczamy sobie także obowiązkowe wpłaty na rzecz innych organizacji i funduszy międzynarodowych, takich jak agendy ONZ, Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Teraz dojdzie „składka na nagrodę od Sikorskiego”!
-Na pomoc bezpośrednią - w technicznym żargonie nazywa się ją dwustronną, w odróżnieniu od wielostronnej, przekazywanej przez instytucje międzynarodowe - wydajemy bardzo mało: razem 96 mln dol. w 2010 r. Z tego, co ciekawe, prawie połowa pomocy dwustronnej trafiła do Chin - kraju, którego nie ma na liście polskich priorytetów i który znajduje się na liście najszybciej rosnących gospodarek świata (co nie oznacza jednak, że nie ma tam skrajnej nędzy
- Lista zarzutów organizacji pozarządowych wobec sposobu wydawania polskiej pomocy jest bardzo długa. "Pompowanie" statystycznej wysokości pomocy przez zaliczanie do niej wszystkiego, co się tylko da, to tylko jeden element problemu. (Szczegóły w zalinkowanym artykule)
Pieniądze były wydawane źle, będą jeszcze gorzej, bo spory procent z środków już wydawanych na PR zamiast na efektywną pomoc ludziom, Sikorski zamierza wydać na autopromocję nagrody. A społeczeństwo ma łyknąć tzw. kolejny kit. W stylu Owsiaka wydającego od lat pieniądze ze zbiórek na Woodstock. Tylko dlatego, że koncert mieści się w „celach statutowych”.
Kolejny przykład propagandy nieistniejącego sukcesu władzy to sprawa pomocy dla odciętych od świata wskutek śnieżyc powiatów lubelskiego. Pani wojewoda poleciała helikopterem do uwięzionych, dostarczyła niektórym osobiście chleb.. odtrąbiono sukces w postaci odśnieżenia nie podając jednak drobnego szczegółu; sukces odśnieżania należał do mieszkańców, strażaków, pograniczników i reszty „lokalsów”, bo dosłany przez wojewodę sprzęt odśnieżył zaledwie..kilka km. z kilkudziesięciu nieprzejezdnych. W dodatku władza centralna obciążyła kosztem wysłanego sprzętu …władze gminy. I tak się władza bawi potrzebami rodaków, prawda w życiu publicznym. Jak zwykle najważniejszy jest PR. A prawda? Może jedynie zaszkodzić….
Inne tematy w dziale Polityka