"Cieszę się też, że mogłem oglądać to wspaniałe widowisko m.in. wraz z rodziną Kamila, a także z trenerami i uczniami zakopiańskiej szkoły mistrzostwa sportowego, której Kamil jest wychowankiem, podobnie zresztą jak Justyna Kowalczyk" - podkreślił Tusk.(..)”
Kampania Tuska i PO nabiera rozmachu. Trochę jednak pr-owcy PO i premiera chyba przesadzili. Bo jak nisko można spaść z wysokiego rozbiegu dowodzą ostatnie występy premiera Tuska pośród „zwykłych Polaków”.
Przyczyny niezwykłej aktywności premiera w uczestnictwie w różnych wydarzeniach przyciągających uwagę opinii publiczne należy upatrywać niekoniecznie w naturalnych impulsach. Wszystko wskazuje na histeryczne próby odbicia z dołka sondażowego i próby ocieplania wizerunku szefa KPRM.
Spadające notowania jego partii w sondażach, niskie poparcie dla ekipy rządzącej i ekipy ministrów. Co i rusz ujawniania rozrzutność (na krawędzi prawa lub już poza nią) przy przetargach publicznych. Rozrzutność w premiach dla urzędników państwowych wykonujących swoje obowiązki wynikające z umowy o pracę itp. Zapaść służby zdrowia. Lista grzechów jest długa.
Ekipa Tuska realizowała populistyczne cele” budową najdroższych w Europie stadionów piłkarskich z funkcjami biurowo-rozrywkowymi, które nie przynoszą dochodu. Czy zakup Pendolino. Pociągu, którego parametry nie będą mogły być wykorzystane na polskich torach. Wykorzystać można je jedynie wizerunkowo. A na wizerunek pieniędzy nigdy nie żal tej ekipie. Dlatego mamy drogi i najinteligentniejszy budynek dla urzędników w Brukseli. Na który rząd Tuska wydał lekką rączką ponad 120 milionów. To najbardziej inteligentny budynek w Belgii - dzięki sprzętowi, infrastrukturze i ludziom, którzy będą w nim pracować. W tym budynku będą pracowali niezwykle oddani Polsce i Unii ludzie - powiedział Donald Tusk podczas uroczystego otwarcia nowej siedziby stałego przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej.Ile to kosztowało? „Ponad 40 mln EUR Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MSZ) wydało na kupno oraz remont nowej siedziby dla Stałego Przedstawicielstwa Polski przy UE w Brukseli”.
Od kilku miesięcy rozpoczęła się akcja jedzenia obiadów przez premiera w domach „zwykłych „Polaków. Każdy obiad to wydatki na ochronę, wywiady współpracowników, czym się przypodobać w prezentach gospodarzom itp. Dla poprawy wizerunku Tusk pojechał do wsi Ząb. I to jest tak zwane tanie lansowanie.
Inaczej odbieram udział premiera w pogrzebie córeczki Bartłomieja Bąka. Ten lans to przekroczenie granic przyzwoitości. Na pogrzebach innych maleństw zmarłych w podobnych okolicznościach premiera nie było. (wskutek zastąpienia misji lekarza na wykonywanie procedur. Pojawił się żeby przy okazji składania kondolencji zbolałym rodzicom znaleźć się w obiektywach fotoreporterów.
Zabrakło jednak premiera np. na pogrzebie ostatniego prezydenta na uchodźstwie, czy Legendy Solidarności Anny Walentynowicz…
Przy okazji emocjonalnych wypowiedzi w rodzinnej wsi Kamila Stocha oprócz radości premier dzielił się z nami wizją Igrzysk Olimpijskich w Krakowie. W 2022 roku. Żeby tłum się cieszył. W czasie, kiedy jego ekipa tnie wydatki na poszczególne dziedziny sportu. Budowa wizerunku jednak nie zna granic kosztowych. ( w przypadku udziału w pogrzebie także moralnych). Więc starajmy się o organizację Igrzysk Olimpijskich w Krakowie.
Zadłużyli nas, nasze dzieci i wnuki, teraz pora sięgać do portfela prawnuków, …Jeśli w ogóle jeszcze będą miały potrzebę ich posiadania. Bo na cóż portfel bankrutowi?
Inne tematy w dziale Polityka