Nad otwartą trumną swego syna Maksyma z tarnopolszczyzny przemówiła ze sceny zrozpaczona matka. I dała nam wszystkim najmądrzejszą lekcję demokracji, jaką można sobie wyobrazić: - Przeklinam stąd wszystkich, którzy za pieniądze, za torbę kaszy głosowali na tę bandycką, zbrodniczą władzę, która zamordowała mojego syna.
Przez ostatnich kilkanaście dni obserwowałam Ukraińców na Majdanie. Wcześniej śledziłam losy ich protestu w necie. I nieodmiennie budziły moje zdumienie i podziw: niezwykła wytrwałość tych ludzi i znakomita organizacja. Determinacja z jaką postanowili walczyć o swój kraj: uwolnienie od korupcji, od bezprawia, od przyzwolenia na złodziejstwo polityków, okradających ich kraj. Oddawali swoje życie za godne życie sowich rodzin.
Z nie mniejszym zdumieniem słuchałam powtarzanych przez różnych polityków wypowiedzi o demokratycznej legitymacji władzy ukraińskiej pod wodzą Janukowycza do rozwiązania przyczyn konfliktu pod hasłem: demokratycznie wybrany prezydent, demokratycznie wybrany rząd. Stawiając protestujących pod pręgierzem zarzutów o antydemokratyczne cele. Wykorzystał ten argument oczywiście Putin i Rosja, Potwierdziło to znamienne wezwanie do ministrów Niemiec, Francji i Polski do wpływu na dochowanie warunków porozumienia pomiędzy przedstawicielami opozycji i Janukowyczem. Argumentem koronnym było to, że wcześniej publicznie, wielokrotnie uznali demokratyczne prawo Janukowycza do sprawowania władzy na Ukrainie, a w porozumieniu wyrazili zgodę aby ją sprawował aż do grudnia 2014 roku.
Ów demokratyzm wyboru ułatwił wojnę informacyjną Putinowi. Wschód Ukrainy i Krym łatwo kupił określenia wobec Majdanu: banderowcy, oprawcy, faszyści kontra legalna władza. Słowem: zamach stanu.
Zachód Majdan wspierał, ale ostrzegał przed rewanżyzmem. Szczególnie ze strony polskich polityków i mainstreamowych komentatorów padały zachęty do negocjacji. Które mogły w tej sytuacji oznaczać jedno: podział stanowisk. Dokooptowanie do skompromitowanych i skorumpowanych elit kilku przedstawicieli opozycji z Majdanu. Nie po to, aby głosili nadal swoje hasła tylko po to aby przebudować ich mentalność. Tak jak to się stało (z wiadomym skutkiem) w Polsce.
Ta wersja upadła. Na szczęście Ukraińcy nie popełnili błędu. Nowo wybrana władza ma stanowisko ministra ds. lustracji. Naród będzie też pilnował, aby prawo wobec sprawców zbrodni i przestępstw na własnym nardzie wobec winnych zostało wyegzekwowane. Jeśli tak się stanie ( a wszystko na to wskazuje) to sprawcy nieszczęść własnego narodu znikną z przestrzeni publicznej. Majdan pokazał jak ważne jest żeby nie dać im szansy. Bo dzięki umiejętnej propagandzie wyborczej może się zdarzyć, iż jakieś omamione hasłami grupy wyborców ponownie wybiorą ich na swoich przedstawicieli. A oni pod hasłem legitymacji demokratycznej szybciutko wrócą do znanych nam także doskonale w Polsce praktyk żerowania na własnym narodzie.
Ukrainie życzę aby nawiązała bliskie kontakty z Europą. Ale tez nie mogę nie przestrzegać przed nowym niebezpieczeństwem. Jest nim stanowcze dążenie europejskich biurokratów (tych sytych kasy i chwały polityków) do głębokiej ingerencji nie tylko w gospodarkę narodową swoich członków. Oni dążą do głębokiej przebudowy systemu wartości, który był dobrym duchem ukraińskiego Majdanu. To niezłomność ducha, nie ciała doprowadziła Majdan do obalenia Janukowycza. Wiara w system wartości, wzmocniona powszechną modlitwą. Modlitwą, która w UE już jest passe.
Pytaniem otwartym pozostaje: czy Ukraina wzmocni tę część Europy, dla której korzeniami istnienia są nadal niezłomność ducha, wiary i wartości opisanych dekalogiem, czy ulegnie temu nurtowi, który prowadzi społeczeństwa wprost do wynaturzenia. W tym aspekcie to Ukraina jest dzisiaj wartością dla społeczeństw krajów Europy, a nie odwrotnie.
Ukraiński Majdan pokazał, że nawet demokratyczny wybór w praktyce może okazać się wyborem złym i szkodliwym dla narodu. Ale udowodnił też, że źle pojęty mandat demokratyczny można oprotestować. Ujawnić fałsz. że nie może być różnoznaczny z przyzwoleniem narodu, ( który ten mandat dał) na kodeksowe trwanie kiedy są znane dowody na to, że wykorzystany został do bezprawia.
Czy ta postawa daje poczucie bezpieczeństwa i zadowala entuzjastów Eurokołchozu? Na pewno nie. Za to może być wsparciem dla eurosceptyków (niekoniecznie zwolenników secesji z UE, ale wyraźnych przeciwników zmiany idei Schumana w zindoktrynowany kołchoz). Tyle mój ogląd Ukrainy w świetle faktów.
Cytowana na wstępie wypowiedź ukraińskiej matki powinna być przesłaniem do wszystkich narodów świata. Ze szczególnym wskazaniem na wyborców wybierających się do objęcia stołków w UE jak i w ich własnych krajach. Stołków każdego szczebla-począwszy od tych najskromniejszych do fotela Głowy państwa. Niech ich nie zwiodą slogany i miska strawy dla nich samych i ich najbliższych. Bo pod hasłem prawnych działań -złodziejskie władze Ukrainy zamknęły Julię Tymoszenko. Na czele „sprawiedliwości” stał człowiek, który od lat musiał gromadzić zagrabione własnemu narodowi dobra kultury i kasę.
Nie wstydźcie się grzebać w życiorysach dokonań ludzi z list. Nie głosujcie na zmieniających( jak zdarte rękawiczki) barwy partyjne i poglądy. Przede wszystkim wyrzucie z list wyborczych od ręki ludzi z kryminalnymi akcentami w życiorysie.
Wyrzućcie ludzi, dla których wartości są jak wycieraczka dla ich brudnych działań. Wyrzućcie w sposób pokojowy, ale ostateczny- popłuczyny aktywnych działaczy PZPR. Ich obecność w polskim Sejmie czy na świetnie płatnych funkcjach w UE to jak plucie na krew, kalectwo i upokorzenie naszych współobywateli.
Posłuchajcie rozważnie wołania zbolałej matki z kijowskiego Majdanu. To nie jest wołanie o zemstę. To jest wołanie o rozważny wybór tych, którym jako suweren powierzamy swój los.
Majdan to ostrzeżenie dla wszystkich polityków świata. Żaden demokratyczny wybór nie daje przyzwolenia na oszustwa, na okradanie obywateli, na korupcję i demoralizację wymiaru sprawiedliwości. Majdan udowodnił, że mobilizacja obywatelska może być groźna dla tych, którym się wydawało do tej pory, że mogą zasłonić się argumentem demokratycznego wyboru….
I chociaż sytuacja Ukrainy nie jest rozwiązana, ten rewolucyjny przykład zmian władzy powinien wielu politykom dać pole do myślenia. Fanatyczny pragmatyzm uśmiercający ducha narodu musi prowadzić do klęski.
P.S. Trwają protesty w Tajlandii. W sprzeciwie wobec przyzwolenia dla korupcji na szczytach władzy. Trwają walki uliczne i protesty w Wenezueli. Żadna władza nie może czuć się bezpiecznie. Bo nie została dana na zawsze.
Z ostatniej chwili : Janukowycz nadal czuje się prezydentem Ukrainy. To gra wspierana przez Moskwę. I stawia negocjatorów porozumienia w trudnym położeniu….Świat stanie wobec dużego dylematu gdy Janukowycz poprosi o wsparcie Rosję…
Mój koncert życzeń:
Inne tematy w dziale Polityka