Podtytuł: Skarbówka vs władza i obywatel.
Z obawy, że ktoś może ujawnić informacje podważające moją uczciwość postanowiłam sama opisać wydarzenia, które spowodowały konieczność wielokrotnego składania przeze mnie wyjaśnień gdańskiemu fiskusowi. Niestety grozi mi także uczestnictwem w postępowaniu przed Sądem. Słowem- pragnę wyjaśnić co mną powodowało, że zostałam przestępca skarbowym.
Na wstępnie przyznam się. Byłam pazerna.. Kiedy dwa lata przy okazji konsolidacji kredytu uzyskałam możliwość późniejszej spłaty jednego z kredytów- postanowiłam zarobić i ulokować kwotę 50 tysięcy złotych na korzystnej lokacie powiązanej z inwestycjami kapitałowymi. (Tu muszę się pochwalić; Byłam chytra, ale przezorna. Zadbałam żeby nie zapewnić sobie gwarancji zwrotu kwoty w całości na koniec lokaty.)
Wymienioną kwotę odebrałam bez złotówki straty bądź zysku (zapewne zgodnie z intencją proponującego mi złoty interes pracownika banku, który za namówienia klienta pewnie jakiś extras finansowy dostał). Na koniec roku w PIT owej transakcji nie wykazałam.
Pod koniec ub.r. zostałam wezwana do US w Gdańsku. Musiałam złożyć obszerne wyjaśnienia, dlaczego nie wpisałam do Pit za rok 2012 w stosownym miejscu: dochód z inwestycji kapitałowych liczby O. Starałam się jak mogłam: reasumpcja mojej ekspiacji była taka: nie wpisałam, bo dochodu nie było. Co urzędnik mocą powagi piastowanego stanowiska także potwierdził.
Odium przekręcacza finansowego odsunęłam w niebyt. Tak myślałam. Jak się w styczniu tego roku okazało – ocena była kompletnie błędna. Tym razem o wyjaśnienia w rzeczonej sprawie wystąpił dział egzekucji z IS. Rozmowa z panią urzędnik brzmiała mniej więcej tak:
Urzędniczka niższego szczebla: Proszę o przyjazd do naszego urzędu i złożenie wyjaśnień
Ja: W tej sprawie złożyłam już wyjaśnienia. (podałam gdzie).
Po pewnym czasie pani ma już na biurku moje wyjaśnienia. Dzwoni ponownie:
Urzędniczka niższego szczebla: Muszę jednak panią zaprosić do złożenia wyjaśnień u nas.
Ja: A nie może Pani użyć obszernego wyjaśnienia przyczyn i skutków jakie złożyłam kilka miesięcy temu i jest na nich mój podpis? Nie żal Pani czasu na powtarzanie czynności?
Urzędniczka niższego szczebla: Proszę pani, ja prowadzę postepowanie wyjaśniające i nie mogę inaczej…
Ja: Ale ma Pani wszystkie wyjaśnienia i może Pani tę sprawę zamknąć.
Urzędniczka niższego szczebla:Nie mogę, procedury….
Ja: a kto mógłby zamknąć sprawę ?
Urzędniczka niższego szczebla:Mój kierownik (tu podała mi numer do szefa).
Rozmowa z szefem urzędniczki prowadzącej sprawę karną.
Kierownik: Znam sprawę pani Małgorzato (o, pomyślałam- zaraz sprawę wyjaśnimy)
Ja:Czy może pan zatem zakończyć to postępowanie? Dochodu nie było, obowiązek podatkowy nie powstał … ja tylko nie wpisałam zera….Musiałam przyjechać do Urzędu, zajęłam jakiejś pani i sobie pół godziny na wyjaśnienia...
Kierownik:niestety. Nie mogę. Musimy pilnować procedur.
Ja: Procedury to litera prawa, ale jest jeszcze duch prawa albo rozum, jak kto woli. Nie będę używać egoistycznie argumentu straty mojego czasu na takie bzdury, ale czy panu własnego nie żal? Nie ma pan poważniejszych zadań?
Kierownik:Niepotrzebnie się Pani denerwuje. Przyjedzie pani, wyjaśni. Czynnego żalu pani już złożyć nie może, bo to my panią wzywamy, Ale mam dobra wiadomość: zaproponuję Pani przyjęcie najniższego mandatu…..
Ja:, Jaki mandat? Za co?
Kierownik: Nie złożyła pani wyjaśnień w obowiązującym terminie.
(Tu przyznam, na chwilę zaniemówiłam.)
Ja: Jak miałam składać sama wyjaśnienia skoro nie miałam pojęcia, że mam wpisywać dochód, którego nie było?
Kierownik:Takie są procedury.
Ja:Powiem tak: wie pan jak oceniam próbę nałożenia na mnie mandatu? To jest paranoja. Fiskus nie mogąc uzyskać kasy z podatku od płatnika –inwestora kapitałowego znalazł właśnie sposób na dorwanie się i tak do jego pieniędzy. Ja nic nie zarobiłam. Przesłanie ostateczne intencji fiskusa jest dla mnie prosta” usiłujecie mnie ukarać za to, ze nic nie zarobiłam na inwestycji. Raz w konia mnie zrobił bank korzystając przez dwa miesiące za darmo z mojej kasy, a teraz wy ją jeszcze uszczuplicie o kwotę mandatu…
Kierownik: Ależ pani Małgorzato, po co te nerwy. Pani może przecież tego mandatu nie przyjąć!
Ja: A jak nie przyjmę to, co wtedy?
Kierownik:Odbędzie się sprawa sądowa i sąd wyda wyrok….
Żeby nie nudzić czytelnika kolejnymi perełkami myśli przedstawicieli US dodam tylko, że zaproponowano mi rozmowę z panią Naczelnik urzędu, która może zaryzykować „złamanie” procedury. Oczywiście nie ma mowy o rozmowie telefonicznej w tej sprawie. Muszę jechać do urzędu.
Proszę sobie zestawić efektywność działania urzędu w sprawie zerowego dochodu zwykłej śmiertelniczki ze sposób traktowania nieprawidłowości w zeznaniach podatkowych i oświadczeniach majątkowych naszych elyt. O umorzeniach zaległości podatkowych wobec biznesmenów, o zwrotach VATu za fikcyjne transakcje. O dziwnej bezczynności fiskusa w Gdańsku w spawie Amber Gold.
Bawiące nas niezmiennie od lat wypowiedzi z Misia są nadal aktualne. Tutaj pozwolę sobie(, jako odpowiednią do sytuacji) przytoczyć jedną z nich:
(rozmowa kierowcy z milicjantem (ps. „Szczupak”), potem milicjant rozmawia z centralą.):– Wczoraj jechałem tędy, tych domów jeszcze nie było.– Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!– Jak ja mogę przejechać matkę na szosie, jak moja matka siedzi z tyłu?– Halo, tu „Brzoza”, tu „Brzoza”! Źle cię słyszę! Powtarzam, powiedział, że matka siedzi z tyłu… „Matka siedzi z tyłu!” Tak powiedział!
I chociaż nadal może wiele rzeczy bawić, ale jakby to było coraz mniej śmieszne…
P.S.
(..) Prezydent Adamowicz zapewnia o swojej niewinności i przyznaje, że jedynie kilka razy pomylił się wypełniając oświadczenia. Wymienił m.in. nieprawdziwą wartość funduszy inwestycyjnych (oświadczenia wypełnia się w kwietniu, ale stan musi dotyczyć grudnia) czy brak jednego z posiadanych mieszkań.
(..)- Czuję się niewinny - mówił w listopadzie Sławomir Nowak. Przyznał, że zarzuty prokuratury dotyczą tego, że nie wpisał do oświadczenia majątkowego zegarka - prezentu od rodziny . Nowak dziwił się, że śledczy wzięli go na celownik z tak błahego powodu, podczas gdy inni nie wpisują do swoich oświadczeń - samolotów.
To przytyk pod adresem dawnego polityka PO Janusza Palikota. Rok temu lider Twojego Ruchu "zapomniał" o samolocie, dwóch luksusowych samochodach i sporej kwocie pieniędzy . Palikot tłumaczył, że nie wpisał tego do oświadczenia "przez niedbalstwo". Prokuratura umorzyła wtedy swoje postępowanie, uznając że zamiarem posła nie było zafałszowanie jego sytuacji finansowej
A na koniec przepisy : Jednak nie zawsze urząd wzywa obywateli do poprawiania deklaracji. Niekiedy sam może dokonać korekty. Jest to możliwe, jeśli w wyniku poprawki zmiana zobowiązania, kwoty nadpłaty lub wysokość straty, nie przekracza 1000 zł. To tzw. korekta z urzędu.
- W takim przypadku przesłana zostaje podatnikowi uwierzytelniona kopia skorygowanego zeznania. Na korektę z urzędu podatnikowi przysługuje prawo wniesienia sprzeciwu w terminie 14 dni od otrzymania dokumentu - mówi Mirosław Kucharczyk.
Inne tematy w dziale Polityka